Mur w odchłani...

Mam pewien problem. Otóż uprawiając keks z moichBbąboladkiem trafiamy na pewien opór w mojej żaróweczce. Podczas penetracji mój Fiziumiziek (nie ma długiego rulonika, tak około 15cm) czuje, jakby nie mógł się dalej przepchnąć. Czy kobieca skrzyneczka ma na końcu jakąś ścianę? Jest zamknięta? Dodam, że kiedy obija się, o to na końcu, jakby ten mur - to bardzo mnie boli. Pozdrawiam wszystkie wenuseczki i marsjanków.

z moim Bąboladkiem*

17:49 Odnośnie tematu. Znam osobę, która uprawia seks analny od prawie dekady i nie ma żadnych problemów zdrowotnych, a z racji swoich upodobań seksualnych ten rodzaj miłości greckiej najbardziej tę osobę podnieca. Penetracja bezpieczna powinna następować do drugiego zwieracza, czyli tego zwężenia (wibratory analne są tak właśnie skonstruowane (zwężają się wraz z długością). Pozdrawiam serdecznie.

Ale tu nie chodzi o seks analny, jakbyś nie zauważył :O :O :O :O tylko właściwą penetrację!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tu chyba chodzi o dziwne nazewnictwo ....

Chodzi o problem z penetracją ;(!

Zastrzeżone!!! Może tak trochę powagi dla mojego problemu??

Głupie, sfrustrowane idiotki nie potrafią pomóc. To won z mojego tematu!

Dzięki dupiszonek, postaram się nie panikować od razu :), może z czasem będzie już dobrze

to musztarda jestes zalosna Fiziumiziku mi sie bardzo podoba

Każdy ma własne nazewnictwo, ale jak widać niektórzy płytcy ludzie potrafią tylko pisać cipa i fiut :O

to wy uprawiacie SEKS czy ciasto pieczecie -KEKS ??

Mi się bardzo podobają co niektóre określenia. Naprawdę duży + za oryginalność. Niestety jednak nie potrafię odpowiedzieć Ci na Twoje pytanie, bo nie spotkałam się z takim problemem. Pozdrawiam serdecznie, Owieczka

Dzięki za zrozumienie :*

musztarda rzeczywiście inspirujący tekst zanotuje sobie w pamiętniku bo moderia zaraz ten post i tak skasuje dla potomnych będzie pamiątka :D