Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karaimka mala

czy bylibyscie w stanie byc z dziewczyna chora na epilepsje?

Polecane posty

Gość gość
kurcze felek kto odświerza takie stare tematy nosz ja cię peirnicze w ząbek czesany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa mimo choroby
Mam epi i mam zdrowego męża. Od początku naszej znajomości wiedział że mam padaczkę. Był przy kilku dużych napadach jeszcze przed ślubem. Nie odstraszyło go to ode mnie. Mimo, że jesteśmy razem kilka lat nigdy w żadnej sprzeczce nie miał pretensji do mnie o to że jestem chora. Pomaga mi w domu, często zastępuje mnie w obowiązkach domowych gdy się źle czuje. Nigdy nie chciał mnie zostawić z powodu choroby. Ludzie muszą się dobrze dobrać żeby być szczęśliwi. Trzeba pokochać człowieka a nie wyobrażenia o nim. Jestem szczęśliwa i cieszę się że mnie ta choroba spotkała a nie moich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy
ja też jestem chora. Mam cudownego chłopaka od 8 lat-o chorobie powiedziałam na początku znajomości, ale się bałam. Gdyby nie on miałabym ciężką depresję, bo nienawidzę tej choroby. Teraz jestem w ciąży i czekamy na dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka foczka w czasie ataku skakałaby na koniu jak szalona taką słabość można przekuć w siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos:)
Dnia 14.05.2007 o 19:46, Gość karaimka mala napisał:

dochodza

ja jestem partner3. ka mojego chlopaka, ktory choruje. powiedzial mi po 10 miesiacach bycia razem, tylko u niego bylo tak, ze choroba wrocila od okresu dzieciecego jak mial 8-9 lat do wieku, gdy mial prawie 23. jak mialam go zostawic? przeplakalam dzien po tym jak sie dowiedzialam, ze dlaczego on itd, ale jeszcze tego samego dnia wzielam go za reke jak sie spytal i co dalej. ataku pelnego nigdy nie mial przy mnie, mial wylaczenia, bierze leki, chodzi regularnie do lekarza, zmienil styl zycuia, uwaza na siebie. gleboko w secu mam nadzieje, zeby nigdy sie nie pogorszylo. juz nie wyobrazam sobie zycia bez niego, skad moge wiedziec, ze ja bede cale zycie zdrowa? kto mi da taka pewnsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×