Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sawantka

jestem gejem, oto czego tak naprawdę chcę. co w tym zlego?

Polecane posty

Gość sawantka

jestem gejem, oto czego tak naprawdę chcę Nie chcę małżeństw homoseksualnych. Nie chcę prawa do adopcji dziecka. Nie potrzebuję wystawnej ceremonii w Urzędzie Stanu Cywilnego. Nie potrzebuję żadnych specjalnych przywilejów czy praw. Poczta, podatki, szpital, policja, prokuratura i sąd – na regulacji tych instytucji mi zależy! Tęczowa flagaCzego ja tak naprawdę chcę? Jestem dwudziestodziewięcioletnim mężczyzną, mieszkającym w Polsce. Prowadzę własną działalność gospodarczą. Płacę podatki, kupuję polskie produkty, czytam polskie książki. Ogólnie rzecz biorąc wspieram naszą rodzimą gospodarkę jak się da. Mam również partnera, z którym żyję i mieszkam od dłuższego czasu. Tworzymy wspólne gospodarstwo domowe, obaj zarabiamy, chodzimy na zakupy, do kina, teatru, także do klubów. Poza tym, że obaj jesteśmy tej samej płci, pozornie niczym nie różnimy się od przeciętnej pary heteroseksualnej, która z takich czy innych powodów nie ma dzieci. Napisałem pozornie, gdyż brak różnic kończy się natychmiast, kiedy zrobimy szybki bilans zysków i strat. Co nas zatem różni od dajmy na to moich bezdzietnych sąsiadów, którzy wzięli ślub mniej więcej w tym samym okresie, kiedy my postanowiliśmy razem zamieszkać? Poczta Zacznijmy od wydawałoby się banalnej rzeczy jaką jest odbiór korespondencji. Kiedy żona mojego sąsiada otworzy drzwi listonoszowi, który ma list polecony albo przekaz dla jej męża, wystarczy że pokaże mu dowód osobisty, w którym jest zapisana jako małżonka i bez problemu odbierze korespondencję. Ja musiałem udać się ze swoim partnerem na pocztę, wytrzymać dziwne spojrzenia pań w okienkach, wypełnić masę druczków i teraz za każdym razem, kiedy któryś z nas odbiera pocztę za drugiego, jest zmuszony pokazywać specjalne, podstemplowane przez pocztę upoważnienie. Trochę to niewygodne, bo takie upoważnienia musimy mieć dwa i starać się ich nie zgubić. Gdybyśmy byli w rejestrowanym związku partnerskim, tą sprawę regulowało by znowelizowane prawo pocztowe. Szpital Pół roku temu w naszym bloku zaczął się ulatniać gaz. Nieszczęśliwie lekkiemu zatruciu uległa moja zamężna sąsiadka i mój partner. Oboje zabrało pogotowie na obserwację. Razem z sąsiadem oczywiście natychmiast pojechaliśmy do szpitala, aby być na miejscu przy naszych bliskich. Jego wpuszczono na OIOM bez zbędnych pytań. Ja zostałem w poczekalni. Ponieważ mój partner był nieprzytomny i nie mógł wyrazić swojej woli, zostałem potraktowany jako osoba obca, a taka nie ma prawa do informacji o stanie zdrowia pacjenta. Wyobraźcie sobie, co czuje człowiek, który musi spędzić 6 godzin w poczekalni szpitala, nie wiedząc nawet czy jego najbliższa osoba żyje. Gdyby była konieczność przeprowadzenia operacji, również nie byłbym o tym poinformowany, nie miałbym wpływu na przebieg leczenia, ani na dalszą rehabilitację. Gdybyśmy byli w rejestrowanym związku partnerskim, tą sprawę regulowałaby znowelizowana Karta Praw Pacjenta. Podatki Jak wspomniałem już wcześniej obaj z moim partnerem pracujemy. Obaj prowadzimy działalność gospodarczą. W podobnej sytuacji są moi sąsiedzi. Kiedy przyszedł koniec roku, zabraliśmy się do rozliczeń. Moi sąsiedzi ucieszyli się na wieść, że przysługuje im spory zwrot, jako że rozliczając się wspólnie mieli szanse razem podliczyć koszty i zyski. My nie mieliśmy tego szczęścia. Gdybyśmy byli w rejestrowanym związku partnerskim, przysługiwałoby nam prawo do wspólnego rozliczania się, a tym samym nasze wspólnie prowadzone gospodarstwo domowe miałoby szansę być w nieco lepszej kondycji finansowej. Policja, sąd i prokuratura Gdyby jakimś nieszczęśliwym wypadkiem, mój sąsiad popadł w konflikt z prawem, jego żona mogłaby z całym spokojem odmówić składania zeznań na jego niekorzyść. Gdyby taka historia przydarzyłaby się mojemu partnerowi, ja za odmowę składania zeznań odpowiadałbym karnie. Gdybyśmy byli w rejestrowanym związku partnerskim, tą sprawę załatwiłoby znowelizowane prawo karne. Sprawy ostateczne Moi sąsiedzi wykupili swoje mieszkanie na własność. Nie boją się, bo oboje wiedzą, że po śmierci jednego z nich, drugie dziedziczy mieszkanie, jako osoba najbliższa. Ponieważ sąsiad ma brata, zapisał żonie jeszcze kawałek ziemi pod Warszawą, w obawie aby brat nie zajął całości. Po jego ewentualnej śmierci, żona zapłaci 10 proc. podatek od spadku i będzie właścicielką ziemi. Ja zapisałem swój majątek swojemu partnerowi. On zresztą zrobił to samo w stosunku do mnie. Tyle, że obaj wiemy, że to niewiele pomoże, kiedy rodzina któregokolwiek z nas zechce obalić testament. A nawet jeżeli tego nie zrobi, to i tak ten z nas, który przeżyje drugiego, będzie musiał zapłacić 40 proc podatek od spadku. Gdybyśmy byli w rejestrowanym związku partnerskim, tą sprawę załatwiłoby znowelizowane prawo cywilne. Dzieci To jedyny punkt, w którym różnimy się od naszych sąsiadów. Oni mogą w każdej chwili zgłosić się do ośrodka adopcyjnego i postarać się o dziecko. My tego nie zrobimy. Dlaczego? Bo podobnie jak 98 proc. par homoseksualnych w Polsce nie czujemy potrzeby posiadania dziecka. Realizujemy się doskonale jako para i chcemy spędzić ze sobą całe życie. We dwójkę. Jednak jesteśmy w stanie zrozumieć tragedię naszych znajomych lesbijek, z których jedna jest matką biologiczną wspaniałego 5 letniego Jasia. Ich tragedia polega głównie na tym, że biologiczna mama jest wedle prawa traktowana jako matka samotnie wychowująca dziecko, a jej partnerka nie ma żadnych praw do opieki nad Jasiem. Tym samym, gdyby cokolwiek stało się biologicznej matce, Jaś będzie skazany na dom dziecka, mimo że od urodzenia żyje z dwiema kochającymi go kobietami. To oczywiście ewenement, nawet w naszym dwumilionowym środowisku homoseksualnym w Polsce. Ale takie pary są i ich problemy też należałoby jakoś rozwiązać. Jak? Tego doprawdy nie wiem. Czego nie chcę? Nie potrzebuję małżeństw homoseksualnych. Nie potrzebuję prawa do adopcji dziecka. Nie potrzebuję wystawnej ceremonii w Urzędzie Stanu Cywilnego. Nie potrzebuję żadnych specjalnych przywilejów czy praw. Jeżeli będę chciał wziąć ślub, poproszę swojego znajomego pastora i on mi takiego ślubu udzieli. Jeżeli będę chciał mieć wystawną ceremonię, to ją sam zorganizuję. Chcę tylko poczuć, że jestem pełnoprawnym obywatelem kraju, który utrzymuję ze swoich podatków, takim samym jak moi sąsiedzi, korzystającym z tych samych praw. Chcę przestać być obywatelem drugiej kategorii, z którego nacjonalistyczni politycy robią wroga publicznego. I chcę, aby prawo do godności życia zapisane w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczyło mnie w takiej samej mierze i takim samym zakresie, jak każdego innego obywatela mojego kraju. Czy to naprawdę zbyt wiele? Oświadczenie autora: Powyższy tekst nie propaguje homoseksualizmu. Nie jest również materiałem edukacyjnym w rozumieniu prawa oświatowego. Tym samym jego publikacja nie może stanowić podstawy do oskarżenia wedle projektu zmiany prawa karnego autorstwa Ligi Polskich Rodzin. Jednocześnie autor zaświadcza, że nie był nigdy świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa w rozumieniu Ustawy Lustracyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty olo
bardzo dobrze napisane. niestety pl rzeczywistosc /mentalnosc?/ nadal jeszcze odbiega od sredniej europejskiej i w krotkim czasie tego wszystkiego - nie dostaniecie. no i na pewno sie zaraz dzioby zleca, zeby was podziobac na forum... no nic - zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, jest to niesprawiedliwość wobec was. ale jako mniejszość w tym kraju i biorąc pod uwagę, że PIS tu rządszi to chyba za dużo do powiedzenia nie macie :) niestety. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem
nic !Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem ci. Poczta To co piszesz to totalna bzdura. Generalnie faktycznie oficjalnie listonosz nie moze wydac ci przesylki ale praktycznie mozna sie z nim dogadac. Pozatym w nowych dowodach nie ma napisane kto jest kogo zona czy mezem. Skoro macie druczki nie widze problemu. Dowod mozecie tak samo zgubic jak i druczki a argumen ze musisz tych druczkow pilnowac wybacz ale jest dziecinny. Takze nie widze potrzeby nowelizacji prawa pocztowego w tym wzgledzie. Szpital Tu masz racje. I dotyczy to wielu osob ktore nie sa oficjalnie rodzina. Podatki Nie mam nic przeciwko. Policja sad prokuratura Proponowane przez ciebie rozwiazanie to pole do naduzyc ale generalnie z pewnymi obostrzeniami - nie mam nic przeciwko. Sprawy ostateczne Z tego co wiem prawo spadkowe ma sie zmienic ale nie licz ze ten rzad zmieni je na twoje korzysc. Ja jestem zwolenniczka takiego prawa spadkowego w ktorym to kazda osoba moglaby DOWLONIE DYSPONOWAC SWOIM MAJATKIEM W RAZIE SMIERCI. To co jest teraz to wola o pomste do nieba. Dzieci Jestem za tradycyjna forma rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sawantka
dziękuję za odpowiedzi i jednoczesnie przepraszam za brak cudzyslowia - to nie jest mój teskt, znalazlam go na forum w hyde parku. chcialam poznac wasze zdanie. jednoczesnie che dodac, ze wpisujace sie tu osoby przywrocily mi wiare w kafeterię i jej bywalców pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sawantka
zwróciliscie uwage ze 98% par homoseksualnych jest przeciwnych adopcji dzieci przez homoseksualistów? a ten wątek ciagle wraca w debatach o tolerancji/homoseksualnej propagandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sawantka
Dzieci "To jedyny punkt, w którym różnimy się od naszych sąsiadów. Oni mogą w każdej chwili zgłosić się do ośrodka adopcyjnego i postarać się o dziecko. My tego nie zrobimy. Dlaczego? Bo podobnie jak 98 proc. par homoseksualnych w Polsce nie czujemy potrzeby posiadania dziecka. Realizujemy się doskonale jako para i chcemy spędzić ze sobą całe życie. We dwójkę. Jednak jesteśmy w stanie zrozumieć tragedię naszych znajomych lesbijek, z których jedna jest matką biologiczną wspaniałego 5 letniego Jasia. Ich tragedia polega głównie na tym, że biologiczna mama jest wedle prawa traktowana jako matka samotnie wychowująca dziecko, a jej partnerka nie ma żadnych praw do opieki nad Jasiem. Tym samym, gdyby cokolwiek stało się biologicznej matce, Jaś będzie skazany na dom dziecka, mimo że od urodzenia żyje z dwiema kochającymi go kobietami. To oczywiście ewenement, nawet w naszym dwumilionowym środowisku homoseksualnym w Polsce. Ale takie pary są i ich problemy też należałoby jakoś rozwiązać. Jak? Tego doprawdy nie wiem."' Czego nie chcę? Nie potrzebuję małżeństw homoseksualnych. Nie potrzebuję prawa do adopcji dziecka. Nie potrzebuję wystawnej ceremonii w Urzędzie Stanu Cywilnego. Nie potrzebuję żadnych specjalnych przywilejów czy praw. Jeżeli będę chciał wziąć ślub, poproszę swojego znajomego pastora i on mi takiego ślubu udzieli. Jeżeli będę chciał mieć wystawną ceremonię, to ją sam zorganizuję. Chcę tylko poczuć, że jestem pełnoprawnym obywatelem kraju, który utrzymuję ze swoich podatków, takim samym jak moi sąsiedzi, korzystającym z tych samych praw. Chcę przestać być obywatelem drugiej kategorii, z którego nacjonalistyczni politycy robią wroga publicznego. I chcę, aby prawo do godności życia zapisane w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczyło mnie w takiej samej mierze i takim samym zakresie, jak każdego innego obywatela mojego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty olo
sa jeszcze i tacy ludzie co mysla mozgiem, a nie moherem. prawda jest taka, ze mniejszosci seksualne byly sa i beda /podobnie jak i inne mniejszosci/, a prawo naszego kraju absolutnie tego nie respektuje. wydaje sie takie oczywiste problemy - jak prawo dziedziczenia czy szpital czy podatki, rozumiem, ze adopcje to duzo bardziej kontrowersyjna dziedzina, powinny byc uregulowane z uwzglednieniem mniejszosci i ich praw! ciagle - powodzenia dla tych co w mniejszosciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karweła..
ja nie mam nic przeciwko homoseksualistom ani lesbijkom. Oczywiście zdarza mi sie, widząc taką pare trzymającą się za ręce, "gapić się na nich" przez moment, ale to wynika raczej z faktu, że to nieczęsty widok i pewnie im więcej takich par będę spotykac tym bardziej bedzie to opatrzony widok i zupełnie naturalny. Jedyne co mnie razi to zbyt ostentacyjne okazywanie sobie uczuć (typu pocałunki z lizaniem migdałków.. :-D ) ale przeszkadza mi to tak samo u par heteroseksualnych. Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem gejem ani lesbijka, a takze napotykam na swojej drodze wiele przeszod prawnych. Kiedy moja mama wyjechala za granice wiele rzeczy zostalo na mojej glowie. A ze wiekszosc papierow jest na jej nazwisko to w kazdym urzedzie, banku, poczcie musialam wszczynac kłótnie zeby ktokolwiek chciał mnie wysluchac. Zaszlam raz do spoldzielni mieszkaniowej, chcialam sie dowiedziec ile zostalo do splacenia kredytu. A oni nie chcieli mi powiedziec. To co ze jestem zameldowana, jestem corka wlascicielki. Dopiero jak zaczelam krzyczecm, ze nie bede placic skoro nie moge wiedziec nawet ile mam do splacenia. W naszym kraju jest duzo przeszkod nie tylko dla gejow i lesbijek. prawde mowiac to co ze jestesmy spokrewnieni, mamy na to od kija dowodow jak i tak dla urzednikow one nie sa nic warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawantka, to smutne i wkurzające, że jest tak, jak piszesz. Ale tak sobie myślę, że coraz więcej ludzi zwraca na to uwagę, więc może za jakiś czas Polska dojrzeje do wniosku, że \"inne\" niekoniecznie musi być \"złe\" i nie trzeba się go bać :) Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaintereowsoownana
jestes bardzo mądrą osoba, niestety taka wypowiedz na forum nic nie wniesie..masz racje w 100 % w kazdym caly wiec to co napisales skieruj gdzies wyzej..jestemz Wami :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
w pełni się z Toba zgadzam, chociaz jestem hetero nie rozumiem tej całej cholernej nietolerancji!!!!!!!!!! trzymaj sie ciepło:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×