Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lagi

cos bym porobiła...

Polecane posty

hmm... i do tego napisałaś że... \"przebieranki na codzien, zawsze wypachniona, wygolona i chętna i co? d**a blada\" hmm... wszystko to co napisałaś uwielbiam w kobietach... do tego dodałbym jeszcze szpilki:) moja niestety nie lubi przebieranek, wypachniona jest od wielkiego dzwona (minimialistka), prrzystrzyżona, ale nie wygolona (co mnie cholernie drażni) i bez chęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> zboczona jak chciałam mojemu lodzika rannego sprezentowac, to stwierdził ze do południa to wcale nie lubi...o zesz kur*^%^ - a nocy jakbym cię zaatakowała - ..no nie wiem - :( to kiedy kurwa??? Morfeusz to nie mój mąż i nie będzie nim nigdy, taki układ ;) zawsze mogę zrezygnować, ale nie chcę bo go kocham, to po 1 po 2 na początku mieliscie wspólne priorytety, to od kiedy zaczęło się tak u Was psuc? czy masz do niej jakies zastrzeżenia - oprócz sexu? po 3, próbujesz skruszyć ten lód? ..ale tak wg jej scenariusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skruszyć lód...według jej scenariusza...ale Ona do cholery nie ma żadnego scenariusza...rozumiesz... Piszesz że przebieranki uprawiasz...pewnie swojego w drzwiach w bieliźnie witasz i czekasz aż się na Ciebie rzuci... u mnie.... nic z tych rzeczy... na przestrzeni swojego długiego małżeńskiego zycia nigdy nie byłem zaskoczony tak jak może Ty witasz swojego męża... Ona całe życie wychodzi z założenia że to facet za kazdym razem powinien się wysilić... i jesli zechce wziąść to owszem niech sobie bierze... ale to wcale nie zachęca i nie nakręca związku... W związku to 2 strony wzajemnie powinny się nakręcać... a nie tylko jedna tryskać pomysłami... a druga po chwil namysłu z mocno drwiącym lub zdegustowanym głosem powie krótkie \"TA\"... TA nie tylko w słowach...ale i w czynach... na zasadzie odp.....l się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wychodze z założenia że facet ma się starać, ale po równo każda ze stron jak go witam? ano było tak, ze wracam z pracy (taki miałam scenariusz) :P pończochy, szpilki...i atakuję go w kuchni na krześle..pasuje? ok! bardzo się cieszę ale ile można wykazywać inicjatywe? moja samoocena spada do zera (a to cholerne libido skacze w górę :P ) jako kobieta tez chce być zdobywana, adorowana, to nie ja nosze spodnie w tym związku! złamanego 🌼 nie dostałam od ostatniej randki :( wiesz co? płakac mi się chce..tylko że w pracy nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pończochy, szpilki...i atakuję go w kuchni na krześle..pasuje? mi zdecydoanie by odpowiadało... lubię kobiety które mają scenarisze w głowie... a co byś powiedziała na to... wracam wcześniej z pracy niż zwylkle...wchodzisz do mieszkania i od progu rozsypane róże...aż do samej łazienki... zaglądasz do środka a tam porozstawiane podpłomyki bardzo gęsto...porozrzucane płatki róż...których jest pełno również w wannie a przy wannie dwa kieliszki ze zmrożonym szampanem... zrzuciłabyś w tym momencie ubranie??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszti... Ty jako musztarda lubisz ostro pojechać;):D ale Ci wybaczam bo Cie lubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> musztarda w chwili desperacji (a w takowej się znajduję :P ) to nawet truskawki z majonezem mogą być :D o płatkach róż to se mogę pomarzyć no teraz to już rycze 😭 -> Morfeusz weź mnie...nie drażnij :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem...pewnie preferujesz zdecydowanie kaszanke salceson i połówke na stole ...oraz kiszone ogórki na zagrychę:P:D nie ma się co ceregelić tylko od razu na zywioł... przejść do konkretów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mumi... no co ja mam powiedzieć... ja sam jestem rozdrażniony i pobudzony... facet z taką wyobraźnią... a tu kicha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> musztarda weź no prosze, nie czytałas czy co? ja kocham jaśniepana a z Morfeuszem to se mogę poklikac :) czysta desperacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda... wiesz potrawa dla węglarza jest jedną z najtańszych (tańsza niż krewetki w sosie czosnkowym) bo robi się ją z jajek i boczku... jest za to bardzo energetyczna...a póżniej po niej taki węglarz dostaje takiego poweru... że później w tą komórkę to może ładować i ładować... ten węgiel ma się rozumieć... a przy tym jego pierwotne ruchy (odruchy)... typowy samiec... od razu mi się przypomiał Staszek z filmu MIŚ (też był węglarzem i nie był wymagający).:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> musztarda ależ wtrancaj sie :D :D chętnie poznam Twoją opinię o lodowcach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Morfi chyba ślepy nie był jak brał lodowiec, nie? chyba, że: \"..po slubie kochany\" :( na początku to było..nieźle, żadne tam fajerwerki..było nieźle a teraz mam dramat w dwóch aktach: 1 akt ja -> atak -> sex 2 akt on -> sen :( pewnie mnie zdradza..stad to zmęczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że się tak wtrącę, bom doczytał o znakach mniej i bardziej ognistych i związanym z tym temperamencie (i jego braku:P) ja czuję się jak męskie wydanie mumi - jestem zodiakalnym lwem i w TEJ sferze jestem wręcz niewyżyty, fantazji, inicjatywy mi nie brakuje... moje drugie pół to strzelec... i pasuje do opisu lwicy Morfiego... wspominki o seksi bieliznie czy \'zabawkach\' trafiają gdzieś w próżnię... więc nie generalizujmy... co człowiek to inny temperament i potrzeby - znaki nie mają tu chyba specjalnego znaczenia ile ja bym dał żeby ot tak z niczego mieć zrobionego loda, czy jakiś szybki numer - bez incjatywy z mojej strony c\'est la vie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mumi... trafiłaś w 10:) kot w worku okazał sie wielkim ZONKIEM:( a co... ja mam w wieku 35 lat interes już na kołek definitywnie odwiesić... a swoje wyobrażenia przelać tylko na papier... dlatego wracam na sąsiedni top o Kochankach...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flipiflap... z tym lodem to pojechałeś...ale tak w bardzo pozytywną stronę... ja też mam takie pragnienie...aby tak bez niczego, bez proszenia, bez nagabywania coś się zadziało... niestety u mnie te proszenie tak długo trwało (nie tylko o loda) że mnie moja żona zupełnie już nie pociąga i wszystko co próbuje nawet zrobić traktuje jak coś wymuszonego (cholera w psychice pozostaje uraz, pozostają słowa których nie da się wymazać)... co do znaków...wiesz wszystko zależne jest też od znaku ascendentu... generalnie...to że zodiakalnie jestęmy urodzeniu w danym dniu i znaku zodiaku wcale nie oznacza że jesteśmy 100% lwem czy skorpionem na nasze Ja najczęściej wpływa kilka znaków zodiaku, gdzie tak jak w każdym są pozytywne i negatywne cechy...które są też w zalezności od daty (godziny i minuty urodzenia) jedne cechy wzmacniane, a inne wyciszane Stąd Lew Lwu nie jest równy Skorpion Skorpionowi... Stąd też nawet 2 ludzi urodzonych w tym samym czasie lecz w różnych miastach lub punktach kuli ziemskiej może sprawić że jeden będzie lekarzem, a drugi złodziejem... Zagadnienie astrologii jest cholernie skomplikowanym i złożonym i wymaga wielu lat obserwacji i studiowania tego zagadnienia... nie mniej wpływ naszych urodzin (dzień, miejscowosć, i dokładna godzina) na nasze dalsze zycie nie pozostaje bez znaczenia... oczywiście oprócz tego że rodzimy się w danej chwili to jedno...to w jakim domu jesteśmy wychowywani to drugie (i też ma znaczenie)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morfi - no nazywajmy rzeczy po imieniu - skoro możemy, to chcemy z tego korzystać, czyż nie tak? a tu zonk... generalnie orientuję się, że np lew lwu nierówny... ale to nie o to chodzi... cholera nawet jak wchodzimy po schodach i ją pogłaszczę po wewn stronie ud to dostaje po łapach... inna być może by mni ena tych schodach już zgwałciła...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morfi a to współczuję, masz przesrane :( generalnie posługuję się poprawną polszczyzna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o toto flipiflap... to byłoby miłe doświadczenie...taki gwałt na schodach...albo w windzie:D mumi... cóż... takie życie... i dlatego nie ukrywam tego że szukam... życie mija a ja niczyja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja staram się wykonać ponowną pracę u podstaw... wymienić model dosyć łatwo wiesz? ale to też nie do końca o to chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flipiflap podoba mi się to co piszesz :) praca u podstaw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki mumi:) akurat ja tu szukam...innych emocji, tak to nazwijmy...które mają zapełnić tę chwilową (mam cholera nadzieję!!) pustkę na codzień... to chyba bardziej uczciwe niż wymiana... poprawcie mnie jeśli się mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flip i flap, czyli wychodzi na to, ze ja szukam tego, o i Ty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a polączmy, co nam szkodzi :) widze, ze niektorzy na tym topicu maja naprawde powazne problemy w zwiazku z dlugim stazem. ja z moim facetm jestem 2 lata, a juz przezylismy tyle upadkow w sprawie seksu, ze teraz czuje ze to rownia pochyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flipiflap... czy ja gdzieś w swojej wypowiedzi napisałem że \"wymienię na nowszy model\"??? chyba i TY i ja szukamy tego samego:) a zostałem tak ładnie przez Was wrobiony... że już wymiana...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×