Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SYLWIA80

BÓL PORODOWY- WASZE DOŚWIADCZENIA I WRAŻENIA

Polecane posty

Gość SYLWIA80

Koleżanka mówiła mi że ból jest straszny, nie do zniesienia,czujesz jakby cię żywcem rozdzierali. Ona nie chce juz wiecej dzieci, tak bardzo cierpiała i męczyla sie przy pierwszym porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gućka
dla mnie to było straszne przeżycie, rwali mmnie kawałkami przez 10 godzin, wyłam , krzyczałam, poobgryzałam wszystkie paznokcie, myslłam, że umre, prze tydzień nie moglam sie patrzeć na moje dziecko STRASZNE, NIGDY WIĘCEJ PORODÓE NATURALNYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a muslisz ze przy cesarce nie ma bolu?ja wylam po cesarce myslalam ze nie wytrzymam tego bolu przy kazdym ruchu kaszlnieciu kichnieciu...nigdy wiecej cesarki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nostrzykzolty
To jest roznie. Kazdy porod moze byc inny. Ludzie maja rozna wrazliwosc na bol , a i kazdy porod tej samej kobiety moze byc inny. Idzie wytrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sss555
Nigdy wiecej porodów naturalnych, męczenia kobiet, wywlekania, wydzierania z nich dzieci Godności i szacunku przy porodzie!! Tylko CESARSKIE CIĘCIA!! TYLKO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaammaa
jak dla mnie wszystko było do zniesienia, cały poród trwał od poczatku do końca 4 godziny i 10 minut, bóle najsilniejsze były po puszczeniu wód przez połozna, wtedy skurcze co 2 minuty od razu, ale to trwało ok. godziny i dało sie przetrwac, moglam miec znieczulenie, ale nie zdazyli mi dac, bo szło szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ból porodowy jest trudny do zidentyfikowania. Ja naturalnie rodziłam tylko przez 8 h, potem miałam cesarkę. Skurcze są bardzo silne i bolesne, ale co kilka minut następowała przerwa pomiędzy jednym, a drugim skurczem, więc dało się to wytrzymać. Cesarkę wspominam jako wybawienie. w szpitalu byłam na środkach przeciwbólowych, więc nie odczuwałam bólu, a po powrocie do domu już nic mnie nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wspominam przyjemnie
trafiłam na porodówkę o 22, lekoarzprzyjmujący powiedział ze nie sadzi zeby w nocy cos sie działo i ze poczekamy do rana, w bolało ale do zniesienia były momenty ze nawet usnełam, rano dali mi oksytocynę, i to był koszmar, skurcze były cały czas miałam wrazenie ze przerwa trwa krócej niz cały skurcz, nie miałam siły (wieczorem już nic nie jadłam), łzy mi ciekły z bólu, specjalnie nie miałam sieły mówić,cz y piszczeć a już o krzyku nie bylo mowy, w koncu lekarz sie zlitowała nade mną i dał i morfinę i od tej pory wszystko było ok, dziecko jakoś szybko wyskoczyło, szycie wydawało sie trwać sekundę. PO miesiacu wstret do kolejnego zajscia minąl, na pewno bedzie drugie dziecko- przynajmniej tak planujemy a moze i 3. Mimo, iż ból jest straszny, zdarzaja sie osoby które rodza szybko i nawet specjalnie bóli ni e miały pozazdroscić im można, ale wszystko wynagradza dziecinka , która pojawia sie dzieki nam na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara rurka
mam 32 lata i nie mam dziecka bo sie boje porodu, i bólu. Jak was czytam to chyba umrę .Powiedzcie mi dokładnie jak to jest.Nie rozumiem jak rodzić 14 godzin? chodzi o całość? Jak np czujesz ucisk i ten ucisk trwa coraz częsciej to znak ze juz dziecko idzie na świat? a potem jak wody odchodzą to juz znaczy ze dziecko wychodzi? i powiedzcie mi ile trwa skurcz. Nie pytam co ile są skurcze, tylko sam skurcz ile trwa? 1 minute? kilkanascie sekund? Nawet jak trwa 1 minute to pewnie w takim bólu i uścisku wydaje się wiecznością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Skurcz potrafi trwać i 1,5 minuty. :D A przerwa między skurczami niecała minutę. Ja tak miałam i było naprawdę kiepsko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pierwszy skurcz był o 23.30 a urodziłam o 22.30 następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wspominam przyjemnie
ja urodziłam o 15 (bóle na maksa były od 7), przez długi czas było tak ze skurcz trwał dla mnie z 2 minuty a przerwa z minute, a niby na wykresie połozna mówiła ze co 4 min mam skórcze, to takie dziewne, ale jedno jest pocieszające jak tak sobie lezałam to myslałam ze przeciez nie bedzie to trwało wiecznie w koncyu przeciez wyjdzie ze mnie i przestanie mnie torturować, no i wysżła po paru godzinach. My kobiety przygotowane jestesmy do tego bólu, depilacja bóle menstruacyjne to nam w małym procencie pokazuje ze bedzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizyczka
Ja miałam podaną oksytocyne. Ja nie miałam przerw między skurczami- cały poród ( niby krótki 3 godziny) to był jeden wielki skurcz czyli ciągły, nieustający ból, z którym nic nie da si.e porównać.. Krótki ale intensywny poród zapamiętałam jako najgorzsy koszmar mojego zycia., Wyłam, dosłownie wyłam, krzyczałam, mąż prawie, że pobił położną i lekarza, który nie mogli mi pomóc. Po porodzie maż byl zły na dziecko, że prez nieg o tak bardzo cierpialam i zadecydował, że nigdy więcej żadnych dzieci i porodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mysle ze 2 porod latwiejszy :) ja tez bylam pod oksyocyna, w myslach nawet cieszylam sie, bo juz 11 godzin sie meczylam i akcja siadla na 5 cm, wiec myslalam ze teraz to juz tylko z gorki... a tu kolejne 12 godzin pod oksytocyna.... i jak czylam ze ktos pod oksy byl tylko 3-4 godz i urodzil, to zastanawiam sie czemu ja musialam meczyc sie pod nia az 12 godzin?????? :-o :-/ no ale faktycznie chyba bezsilnosc jest gorsza, niz bol porodowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
baby są potępione na wieki, ciąza i poród to kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli boli
i porod naturalny bolał jak cholera i po nim krocze ze dwa tygodnie,hemoroidy-trzy tygodnie. Cesarka-też bolała.Bolało znieczulenie,bolało grzebanie w brzuchu,bolała mnie głowa i miałam straszne kłucie w klatce piersiowej.potem bolał mnie brzuch,nie mogłam sie podniesć z łóżka.ale to nic! dzieci to nagroda za wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że trzeba przestać myśleć o porodzie jak o strasznym bólu... To jest bardzo ciężka praca którą trzeba wykonać a w zamian dostaniesz największy prezent - DZIECKO. Zapweniam Was, że to działa. Dla mnie właśnie ten pierwszy okres porodu był bardziej dotkliwy, musiałam cały czas chodzić pchając przed sobą kroplówkę na stojaku, bo każda próba położenia mnie zatrzymywała akcję porodową. Próbowałam wtedy myśleć o czymś przyjemnym i na tym się skupiać, w trakcie skórczy kucałam. Sama świadomość, ze mojemu maleńkiemu dziecku też jest żle mobilizowała mnie i dodawała siły. Gdy wystąpily bóle parte wylądowałam już niestety na łóżku porodowym w pozycji najmniej anatomicznej do porodu ale sam czas bóli partych nie trwa długo i trzeba się wtedy zmobilizować juz na oddychaniu, żeby nie poddusić dziecka a to daje następnego kopa... Tak było 13 lat temu, a jak będzie teraz??? Też zadaje sobie to pytanie... Teoretycznie kolejny poród powinien być łatwiejszy, ale mam już trochę lat więc nie musi... Jedno wiem na pewno, chcę rodzić naturalnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja trochę pocieszę moją koleżanką, która stwierdziła że poród to nic... bardziej ją bolało ucho jak rodziła (miała zapalenie)... Ale ona tylko weszła na porodówkę hyc i już dzidzia jest na świecie.. z pół godz. może to trwało... ehhhhhh..pomarzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluszczyk
ja rodziłam całkiem niedawno i wiecie ciągle w trakcie bóli byłam znieczulana daje to ogromną ulę...dopiero na sam poród przestali mnie znieczulac poszło szybko i sprawnie...mogłam byc znieczulona całkowicie ale lekarz powiedzial mi ze mogą byc komplikacje wiec wolałam pocierpiec...któras mówiła tu o tym ze cesarka a nie poród naturalny ja kiedys miałam usuwany torbiel to tak jak cesarka 2 miechy się zbierałam do kupy po porodzie tydzien i jestes jak nowa :) Polecam porody naturalne...cesarka to zawsze ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacie radę
Te co najbardziej się boją, panikują, rozpaczają, zazwyczaj mają najlżejsze porody. Poród boli bardzo, ale to taki "chwilowy" ból. Kiedy będziesz rodzić, może pojawić się taka myśl, że wolisz nie mieć tego dziecka, ale kiedy urodzisz, poczujesz ulgę, ból się skończy, to nagle zdasz sobie sprawę, że o niczym nie pamiętasz, tylko o tym, że masz cudowne dziecko. Gdyby kobiety nie zapominały o tym bólu, to raczej miałyby problemy z pokochaniem własnego dziecka, a tak jest im łatwo zaakceptować tę sytuację, bo to ból, o którym naprawdę się zapomina. Bolało mnie bardzo i teraz mogę opowiadać o porodzie, o poszczególnych akcjach, o zachowaniu położnych, ale nie potrafię powiedzieć, jak mnie bolało., nie potrafię zlokalizować źródła tego bólu, bo to dziwny ból. Podczas porodu wiesz, co Cię boli, a po porodzie nawet nie potrafisz porównać tego bólu, do czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×