Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja z nim zwariuję

Wkurza mnie to, że mąż od samego początku chce oszczędzać na dziecku.

Polecane posty

Gość wcale sie facetowi nie dziwie
bo dziecko to jest kula u nogi.facet jest mardy, szkoda ze po czasie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejjjjjjjjjjjjjjjj
a skad wiesz ze to gowniarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko biedne bedzie
musialo jesc tylko parowki i mortadele bo ojciec na nic wiecej nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejno bez jaj
ja bym takiemu "tatusiowi"podziekowała za wspolprace spakowała manatki do pieknego samochodu i pozegnałabym go ozieble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejno bez jaj
w głowie sie nie miesci ze sa tacy ludzie którzy oszcedzac chca na własnym dziecku sobie nie odmawiajac niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olejjjjjjjjjjjjjjjj
styl pisania postow mi to mowi, nie trzeba byc geniuszem zeby to stwierdzic, a zreszta czy to pierwszy raz na tym forum zdarzaja sie zaczepki i prowokacyjne odzywki, nie sadze zeby to robili ludzie po 30- tce, a 20 paro letnie mamy tez nie sadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem
oj, to nawet nie chodzi o to, żeby sobie czegoś odmawiać, tylko o to, że pojawia się nowy członek rodziny - i wiążą się z tym konsekwencje - nie tylko fajna sprawa, będzie maleństwo i rodzinka bedzie sie zachwycać, ale je też trzeba utrzymać. zasadniczo po to się zakłada rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce obrazac autorki, ale ja bym sie cieszyla,ze moj maz tak trzezwo mysli,w dzisiejszcyh czasach wydac 200 zł na pierdole łatwo, ale jak potem sie na trzezwo to przemysli to wychodzi ze to wywalanie kasy,nie mowie zeby sie w lumpeksie ubierac,ale w innych normalnych sklepach, SMyk jest bardzo drogi, tam sie idzie po jedna rzecz ale dobra,a nie ttysiace jestes bezczelna i wychowana w luksusach to sie dziwisz mezowi, ale ja go popieram :) jestem ciekawa ile ty zarabiasz, o ile wcale, ze stac cie na tak drogie zakupy? :( pewnie myslisz,ze on cie ogranicza? zapewnij dziecku milosc i pogodz sie z mezem a nie mysl o zakupach, dzieci czuja jak miedzy rodziacami jest napieta atmosfera i to zle na nich wplywa, zapewnij mu bezpieczenstwo i czulosc a nie nowe ciuszki ze smyka czy wozek za kilka tysiakow z ktorego szybko wyrosnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejno bez jaj
ja znam osobe ktora nie bedzie miec dziecka bo "ono za duzo kosztuje' i wola sobie zamiast dziecka zbudowac dom choc czas nie stoi a babka ma dobrze po 30 i twierdz i chciałaby miec dziecko ale to za droga zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejno bez jaj
skad wiesz ze jest bezczelna/ znasz ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A gdzie sie podziala
autorka topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale sie facetowi nie dziwie
za droga i bezuzyteczna zabawka.na staros i tak bedziesz sama, a dzieci beda cie odwiedzac raz na rok w swieta, zeby sie najesc bo samym im sie nie bedzie chcialo swiat przygotowac.albo zeby ci podrzucic wnuki do opieki. dziecko to udreka dla ciebie, cale zycie musisz mu poswiecic, potem dla niego- bedzie chcialo miec swoje zycie i wolnosc, a ty jes bedziesz ograniczac.tak niestety jest.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja szwagierka tak ma - ubiera dzieci od niemowlęctwa tylko w H&M, tudzież Wójciku. Efekt - dzieci są znerwicowane, bo nie maja prawa się pobrudzić, nie mogą się poturlać po trawie ani upaprać w piaskownicy :o ale u niej to jest psychiczne - sama biedna wyszła za bogatego i teraz nie poznaje starych znajomych, a w cenie, w której kiedyś kupiłaby sobie ubranie, teraz kupi góra szminkę;) sorry, żem wredna, ale mnie wkurza niesamowicie takie zachowanie. zauważyłam poza tym, że większosć moich bogatych znajomych (ale takich, którzy sami na swoje pieniądze zapracowali, a nie takich, którzy wżenili sie w bogatą rodzinkę i odbiła im szajba) myśli trzeźwo, zna wartość pieniądza i nie wydaje głupio. Duża ich część ubrania dla dzieci kupuje w lumpexach - tam można znaleźć świetne rzeczy, a dziecko nie stresuje się, że poplami bluzkę za 50zł :P Cóż, kwestia podejścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komada
jestem mama 3 latka... sama lubie doberze sie ubierac dlatego uwielbiam jak zarowno moje dziecko jak i maz dobrze wygladaja lubie otaczac sie ladnymi rzeczami mojemu dziecku kupuje duza ilosc ubranek i zabawek a jezeli chodzi o brudzenie sie to pozwalam mu sie czuc swobodnie i tak codziennie wszystko piore wiec co za roznica zabawki psuje okropnie ... ale przeciez to dziecko i dzieki temu tez sie rozwija jak lepi ciastolina to caly pokoj jest w ciastolinie ale mu przeciez nie zabronie lepic pokoj sie posprzata a on ma przy tym wielka frajde i nie wybieram najdrozszych ubranek tylko najladniejsze (te ktore mi sie podobaja) ... nie wyobrazam sobie zebym mogla oszczedzac na dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka76
Mój mąż to był skąpy, bo wychował się w rodzinie, gdzie się nie przelewało, wychowywała go sama matka, bo ojciec wcześnie umarł.Było ich troje, a wychować trójkę z jednej wypłaty to już naprawdę wyczyn i czasem nie ma co sie temu dziwić.Skąpcem to nie mogłam go nazwać, ale oszczędnym to napewno był, jest i będzie.Teraz sytuacja się zmieniła, bo oboje pracujemy we własnej firmie i stać nas na wiele rzeczy choć z tym nie przesadzamy, bo trzeba oszczędzać takie czasy poprostu.Z początku oszczędzaliśmy na dziecku, choć powiem ,że na wózek nie wydałam mało, bo kupiliśmy chicco tylko spacerówkę bez gondoli z fotelikiem montowanym do wózeczka.Nie było potrzeby kupowania z gondolą, bo była zima dziecko urodziło się w listopadzie.Miałam stary wózek( od znajomych) do werandowania na balkonie, a do lekarza wozilismy dzidzię w foteliku.Teraz też dzidziuś urodzi się w listopadzie, nie wiem jeszcze czy dokupię gondolę.Ciuszki też kupowałam w lumpeksie, ale wyprawke do szpitala córcia miała nowiutką.Teraz córeczka ma prawie 3 latka na ciuszkach troszeczkę oszczędzam, ale dużo rzeczy kupuję jej w lumpeksie i to znanych markowych firm, gdzie H&M wypada blado.Niektórzy twierdzą ,że wydaję majątek na ubranka dla dziecka, ale wcale tak nie jest, bo w lumpeksie mozna naprawdę kupic firmowe ciuszki i w bardzo dobrym stanie.Ostatnio złowiłam dla mojej córeczki dwie bluzeczki jedną "nike" drugą "reeboka" w idealnym stanie gdzie w sklepie za wiele brzydszą musiałabym dać około 100 złotych, a za obie rzaczy zapłaciłam niecałe 20 złotych.Córcia cały czas rośnie i nie opłaca mi się kupować markowych rzeczy w sklepie.Za to buciki, kurteczki kupuję nowe.Powodzenia i nie denerwuj się na męża może też wychował się w rodzinie, gdzie trzeba było oszczędzać, bo właśnie różnego typu zachowania wynosi się z domu i z dzieciństwa.Ja już swojemu wybaczyłam, choć powiem ,że na dziecko nie żałuje trzeba kupić to kupuje.Szczepionki też wykupowaliśmy wszystkie płatne, bo dla nas zdrowie dziecka jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
Wy mówicie, ze mąż by oszczędzał, a u mnie jest odwrotnie.. Kupowalby wszystko najlepsze - nawet jeśli to oznacza też najdrozsze.. To ja bedę musiala stopować, ze nie oplaca sie, bo maluch nie potrzebuje rzeczy z górnej pólki, a szczególnie tego, czego użyje kilk razy... Kompletowanie wyprawki przede mną i też bedzie walka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dubi11
Mój mąż był skąpy, ale tylko dla mnie, bo zawsze uważał,że ciuchy nie są mi potrzebne, bo i tak mam pełną szafe, za to na dziecku nie oszczędza.Tak rozpuścił naszą córeczke,że sobie momentami z nią nie radzę.Jak pójdzie z nią do sklepu to nigdy nie wyjdą z pustymi rękami.Jak to mówi"dla mojej księżniczki wszystko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowo-czerwona dama
mysle, że obydwoje robicie sobie na złość. Do wszystkiego można spokojnie i podoboci. Po co maluchowi odrazu huśtwka i zabawki którymi nie będzie się bawić. Ciuszki można kupic troche drozszych trochę tańszych nie koniecznie w lumpeksie ale to tez nie żaden wstyd bo jak dostane od koleżanki reklamówkę ciuszków to też nie są nowe - prawda. Fotelik do samochodu dostałam od znajomych i tez jest fajny - powiem Ci, ze w sumie nie wydałam za dużo ale mam wspaniałych znajomych i każdy coś podrzucił, kupiłam tylko łóżeczko i to nie z myślą o przyszłości tylkoza 200zł. Wózek 2tys. to dużo ale za wózek trzeba troche kasy położyć aby potem nie kupować dwa razy - miałam tak przy pierwszym dziecku. Musicie dojść do porozumienia i pójść na kompromisy - moja rada - bo inaczej niepotzrebnie sie stresujecie. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pollini
Nie no sorry, ale dwa tysiące za taki BRZYDKI wózek to bym w życiu nie dała, niezależnie od tego czy byłby Qunnie, Srinnie czy Dupinnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowka2007
Wozek to wazna rzecz, zwlaszcza jezeli mama bedzie na niego skazana przez wiekszosc czasu. Ja wydalam na wozek ok 2100 i chociaz jeszcze nie uzywalam w praktyce to nie zaluje tych pieniedzy. Tez chcialam Quinny B., ale obserwowalam jak sie sprawdza u innych i dla mnie okazal sie za sztywny. Nie narzekam na brak pieniedzy, ale tez na nich nie spie. Mam znajomych ktorzy kupili wozki za 500 - 600zl i mimo , ze dzidzie jeszcze malutkie, juz sa po zakupach drugich wozkow. Wszystko zalezy od mozliwosci, ale wozek i lozeczko sa naprawde wazne, a zamiast funkcji kolyski wybierz dobry materac do lozeczka. Ciuszki - coz - maz nie chcial urzywanych i ja sie z nim zgadzam, ale to nie znaczy ze potepiam ludzi, ktorzy kupuja a lumpeksach. Moja siostra tak robila i synek na tym nie ucierpial. Ale najgorsze, ze jako para macie takie nieporozumienia. Mam nadzieje, ze Tego Bobaska chcieliscie chociaz Oboje tak samo mocno. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×