OJCIEC ALKOHOLIK

Czy ktoś z Was jest maltretowany psychicznie przez ojca alkoholika? Ja przeżywam ten dramat od dziecka, a najgorsze zaczęło się po śmierci Mamy :(

:( Ja nie mam tego problemu... Ale moge powiedzieć, że szczerze Ci współczuje. Ile masz lat?

bardzo mi przykro:( tez mialam takie dziecinstwo raz lepiej raz gorzej bywalo teraz mam inne spojrzenie na to z tego wzgledu ze moj ojciec nie zyje juz od 7 lat :( ale z alkoholikiem w domu nie jest kolorowo? jest u ciebie z biegiem lata jakas poprawa? bo u nas w domu byla jednak co z tego jak stalo sie tak a nie inaczej

tu byl pare dni temu topik o tym tytule, a jest tez topik Dorosłe dzieci alkoholikow - to mozesz tam pogadac, bo oni Cię najlepiej zrozumieją. Współczuję Ci bardzo ale myślę, ze na tamtych topikach najwiecej Cię zrozumieją.

w tok fm wlasnie mówią o współuzaleznieniu i tego typu sytuacjach wlacz sobie

Mam 26 lat :(

Żadnej poprawy :( jest coraz gorzej - maltretuje mnie psychicznie, właściwie powinnam napisać "nas", bo mam starszą Siostrę, ale Ona ma lepiej ode mnie, bo pracuje i nie musi go znosić, a ja muszę to wytrzymywać 24 godziny na dobę :( :/

to odejdz od niego

ja mam ten problem równiez od dziecka :( daj nr gg albo maila, ja tez potrzebuje o tym z kims porozmawiac. Mam 26 lat - tak jak TY ...

Wspolczuje :(. Rozumiem to, moj tato tez lubi wypic, ale nie robi tego nagminnie no i teraz nie mieszkam z nim, ale mego chlopaka tato robi to co tydzien i wiem jak to przezywa :(

on sam mus sobie pomoc ....

masz 24 lata, więc od sześciu lat możesz włożyć paszport w kieszen, pomachać tatusiowi na do widzenia i zacząć zycie na własny rachunek. Ja osoniście doradziłabym ci jeszcze terapię dla rodzin alkoholików, to tak na początek

Córka, oto mój numerek gg-7175106 - pozdrawiam wszystkich i dzięki za odpowiedzi :) Nie mogę wyjechać, bo po 1: nie mam pieniędzy, po 2: jestem na rencie z powodu oczu, jednym słowem jestem prawie ślepa i bezradna :( Piszcie jakby coś na gg, albo na maila: loneliness24@o2.pl - chętnie porozmawiam