glupia milosc!!!!!!!

ja nie wiem czy wole samotność jest mi czasami z tym poprostu żle i mam ochote sie do kogoś ptrzytulić a tu nie ma do kogo

doświadczylam tego co stefani latał, latał, a jak dostał wzjemnosc to juz go nie ma

odnalazłam swoją połówkę 4 lata temu, pragne wierzyc ze sie odnależlismy dla siebie, jak te dwie połówki jabłka, pragne patrzec w przyszłosć optymistycznie, uczymy się ssiebie nawzajem, pielegnujemy to co jest w zyciu najwazniejsze, ale tego trzeba chciec podwójnie, a działać z jeszcze wieksza siłą, wymaga to od nas kompromisów, zrozumienia i bardzom solidnej podstawy miłosci, którą sie w pełni akceptuje a przede wszystim ma chec udoskonalac i dbac o nią, mysle ze to w duzej mierze pozwala na to, aby nawet po kilku czy kilkunastu lubn kilkudziesieciu latach patrzec na siebie tak \\jak tuż po zakochaniu sie w sobie...

no oczywiscie -> przytuas

dla mnie 5 min przytulania nie jest warte tygodni bólu, braku skupienia bezsennych nocy .... jestem chyba zbyt uczuciowa... to teraz nie jest modne

ja go bardzo kochałam zrobiłabym dla niego wszystko ale niestety on dla mnie nie i to bardzo boli a ile byliście razem jak możan zapytać??

nie chodzi o to, aby było modnie w miłosci nie ma miejsca na podazanie za jakas modą, nie ma miejsca na mode, ta zmienia się z kazdym sezonem...

to znaczy że tak naprawdę to nie wie co to znaczy kochać bo ja odeszłam od swojego faceta ponieważ nie dawał mi on poczucia bezpieczeństwa jakiego potrzebowałam chciałm mieć w nim ogromne wsparcie co niestety go przerastało a może ja zbyt dużo wymagałam

...niebo - trzymam kciuki żeby wam się udało

wiesz ja nie wiem od czego to tak naprawde zalerzy ale ja bym mu oddała wszystko i to chyba był mój błąd ze pokazałam mu ze za bardzo mi zalerzy na nim

no niestety a powinien docenic twoje uczucie i poszanować -ale wiem jak to jest z tym poszanowaniem... dlatego wlasnie napisalam glupia milość bo przeciez miłości nie powinno sie "deptac"

czasami myśle ze jakbym była inna bardziej staniwcza to by moze było inaczej moze wiedziałby ze moze cos stracic a ja nie dawałam mu tego odczuc chociaz z drugiej strony jakby mnie kochał to by to wzioł co mu dawałam a on to poprostu odrzucił

też tak mi się wydaję że jak pokażemy że nam naprawdę zalęzy to z ich strony olewka

voug właśnie DLACZEGO????????????????????

wiem jedno że prawdziwa miłośc istnieje i życze wam żebyście ją znalazły ja będę szukać do skutku

ja tez nie trace nadziei wierze w to ze kiedyysznajde kogoś kto mnie pokocha i ja jego tez

ja juz nie mam sily to sie mi nie przytrafi teraz myslalam ze to wlasnie to.... tym bardziej ze on tez byl kiedys zraniony to wie jak to jest tak sie starał a teraz ....... :(

trzeba próbować i ryzykować życie to jedno wielki ryzyko i wydaje mi sie ze nic sie nie dziej bez przyczyny wszystko ma jakis cel moze to jest akurat po to zebysmy były w życiu mądrzejsze

ja tak miałm jak dawałam z siebie wszystko to dawało odwrotnu skutek ale naprawdę nie wiem dlaczego stefani.teraz w związku nie daję wszystkiego z siebie i jest naprawdę lepiej ON bardziej się o mnie stara TO DZIWNE ALE NIE ZROZUMIEM

mowil ze jestem dla niego wszystkim mowil skarbie mowil ze gdy go cos boli i rozmawia ze mna to nie czuje bolu] robil prezenty wysylal sms dzwonil codziennie chcial sie widywac jak cos bylo nie tak to przepraszal az "rybka polknela haczyk" ...... skonczylo sie wszystko :(

trzymam za ciebie kciuki stefani

zostaw go i szukaj prawdziwj miości

juz nie uwierze w slowa zreszta zawsze uwazalam ze sa puste ale teraz chyba bym nie zniosla jak ktoś by mi cos milego mowil widze w tym fałsz - jedno wielkie polowanie :(

niedziekuje wiecie, ufam mu, ufam swojej miłosci,oboje jestemy dla siebie pierwsi wierze ze to jest to, a moze tak bardzo chce w to wierzyc, tak bardzo tego pragnę, ale , w sercu jest obawa, widzę co sie dzieje dookoła, wiem ile jest łez z owodu odejsc, ile jest bólu niezrouzmienia, czuje ze my mamy podobne mysli, podobne serce, takie same marzenia, spojrzenie na zycie, na siebie, na naszą miłosc, ale... nigdy przecież nie dostanę od zycia pewnosci, nikt mi jej nie da...ale wiem, ze najwazniejsze jest to co czuję i to, ze wierze ze to jest wyjatkowe, i zyję dalej cieszac sie z kazdego dnia i wierzac w swoje marzenia w swój wewnetrzny głos... rozmawiałam raz z kumpela która była na babskim wieczorze swojej siostry przyjechały jej znajomei tak rozmawiały o zyciu, niektóre mezatki, ze kochasz, jesteś, wychodzisz za maż, ale pewnosci nigdy nie masz... to mnie przeraziło... bo to było takie prawdziwe.. ale wierze.. kocham, marze i wiem, ze nie jestem w tych uczuciach sama, doceniam to, staram sie pielegnowac,pielegnujemy... och wzruszyłam sie juz... taka mnie melancholia ogarneła...

no bywa i taj ja juz to przezyłam najpierw opięknie i ładnie obiecywanki a teraz cierpie on odszedł do innej jest szczęśliwy a ja chyba nie

w sumie zostawilam - tez juz sie nie staram ale widze ze to "umiera" dlaczego ??? a bylam taka "wspaniała" jak mowil co sie nagle stalo ze juz nie???? jak by byl pijany to bym powiedziala ze wytrzeźwiał, ale tak - nie rozumiem:(

powiem ci jedno ufaj w swoje przeczucia ja miałam takie i sie sprawdziły czułam ze jest zle i nadchodzi koniec no i sie nie pomyliłam

płakać sie chce

wiem ze to smutne ale preczucia nie myla juz pare rzy mnie nie zwiodły

kochane, nie ma co tracic nadziei, nie wymagamy za wiele, chcemy tylko takiego samego zaangazowania jakie dajemy z siebie, to nie jest wiele, to jest podstawa miłosc to przecież przede wszystki parnterstwo... yto potega, jeśli okazało sie, ze chłopak olwał wtedy gdy okazywało sie to zaangazowanie, to znaczy ze to nie był ten, i moze lepiiej ze to sie okazało wczesniej zeby mozna było szybciej trafiść na takiego, któremu nie bedzie trzeba sie bac zaufac, bo nasze pragnienia i marzenia beda jego...trzeba w to wierzyc... to jest mozliwe, najgrsze co mozna zrobic dto sie poddac i stracic nadzieje choc wiem ze takich chwil człowiek ma wiele w zyciu... Skarby kochane, dla was, dla nas wszystkich \"\" stefani -> prosze Cie nie przestawaj wierzyc zycze Ci aby życie pokazało ci ze warto. Nie zacznij w to watpic przez jakiegoś jednego palanta (sorry) nie zaśługiwał...