Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sabotażystka

Decyzja o zwierzaku.

Polecane posty

Zdecydowałam się na posiadanie zwierzątka tylko brak pomysłu na jakiego. Piesek raczej odpada, bo mieszkam w bloku, więc to będzie dla niego pewne ograniczenie. Co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świnka, chomik, krolik smierdza jak skunksy papuga, kanarek smieca jak cholera i dra gebę od świtu moze w takim razie kot??:) robi w kuwete, nie trzeba z nim rano wychodzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little devil
proponuje pytona :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie zastanawiam się nad kotem. 1. Dachowiec czy rasowy. 2. schronisko czy zakupić a może ktoś ma na zbyciu małego kotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala69445648
sabotażystko skąd jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam świnke, psa i rybki... Świnka wcale nie śmierdzi jak sie o nia dba...moj kikul nie śmierdzi bynajmniej... Pies jest wytrzymaly jak sie go tego nauczy nie trzeba wychodzic o świcie... rybki - czym wieksze akwarium tym wiekszy problem ze sprzataniem...mam 110l... kota maja znajomi i wszystko drapie...to dla mnie bylby problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no w moim przypadku pies odpada. szkoda by mi go było. zastanawiałam się kiedyś nad króliczkiem właśnie, ale perspektywa sprzątania całego domu z powodu jego bobków odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha to tak...
Po kotku tez trzeba sprzatac! Kuwete mam w lazience i dwa razy dziennie omiatam podloge do okola troche zwirku jest zawsze. Moze spraw sobie wypchanego zwierzaka? Nic nie je, wiec nie ma tez czego po nim zbierac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze fretka? kociamry sa fajne, sama mam suczke i kocura (doroslego, od niedawna) ale widze, ze czasami pazurki go swedza i lubi sobie podrapac cosik pooza drapaczka...tak wiec jesli jestes przygotowana na slady pazurow na futrynach, meblach itd, to kocur sie sprawdzi, bo to malo klopotliwe zwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkania nie mam odnowionego, meble nie są pierwszej nowości, więc nie przeszkadzałoby mi. o fretka.nie pomyślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy
no to prawda ze kot robi do kuwety tylko mimo to jego odchody bardzo smierdza...polecam małego pieska np.yorka....to ze mieszkasz w bloku w zadnym stopniu nie bede ga ograniczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam chomcia (ś. p. Aceton), a koteczkę - Formalinę mam już od kilku dobrych lat. Chomik wcale nie śmierdzi - ja miałam samca i nawet jak mu z lenistwa 3 dni trocin nie zmieniłam to nie śmierdziało chyba że się wsadziło nos w kącik gdzie załatwiał swe potrzeby. Gdyby kotu 3 dni żwirku nie zmieniać to by można było zemdleć od \"zapachu\" :) Chomik jest tańszy od kota, poza tym krócej żyje, co ma swoje wady (bo się człowiek zżyje a nagle taka pustka gdy zwierzaczek umrze), ale ma także zalety, bo gdy się okaże że chomik nie jest taki, jakiego go sobie wyobrażaliśmy, to 2 lata można wytrzymać z nim bez większego bólu serca. Kot żyje kilkanaście lat, jak \"zbrzydnie\" to raczej zostaje kiepska perspektywa - bo przecież nikt normalny zwierzaka nie odda do schroniska ani nie wywiezie do lasu tylko dlatego, że mu się znudził. A jeżeli chodzi o kłopotliwość kota - jest z nim jak z człowiekiem. Mały strasznie łobuzuje, kupcia gdzie popadnie, drapie meble itd, ale wszystko mu się wybacza, tak jak dziecku. Później sytuacja normalnieje, a ze starym kotem jest tak jak ze starym człowiekiem - do kuwety czasem nie trafi, nie rusza się, nie wszystko może jeść - ale jak się zwierzaka kocha, a przez kilkanaście lat można się z nim zżyć - to nie jest to większa przeszkoda. O innych zwierzakach się nie wypowiadam, bo nigdy nie miałam :) Pozdrawiam i miłego opiekowania się zwierzakiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha to tak...
Bylo troche ironicznie, bo tak wynikalo z kontekstu twojej wypowiedzi. A co do kotka to jego odchody nie smierdza jak sie ma dobry zwirek i oczywiscie sprzata po nim! A zreszta polecam kuwety kryte, bo to mniej zwirku na podlodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha to tak...
Acha i nawet moj maly kotek nie robil nigdy poza kuweta, tak maja we krwi. Wiec polecam kotka...aaa i jak dokuczaja ci golebie to tez mozna sie ich latwo pozbyc z balkonu. Wyprobowane :) Omijaja moj balkon szerokim lukiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psia kość
Wiecie co?? Jakiego zwierzątka sie nie wybierze to jest obowiązek dbania o nie. Jeżeli ktoś z góry zakłada ze potrzebuje pupila który nie brudzi, nie domaga się opieki, karmienia, picia i/lub spacerów nie zasługuje na zwierzątko. Ja miałam pieska z którym praktycznie dorastałam. Był ze mną 13 lat. Wiele czasu spędzałam na spacerach z nim, karmiłam go smacznym jedzonkiem, czesałam go. Dbałam o zaspokojenie jego potrzeb takich jak zabawa, pożywienie, picie, spacery. Dużo do niego mówiłam, czasami ludzie sie dziwnie spoglądali na mnie ale wiecie co sprawiła moja miłość do zwierzaczka?? Był inteligentnym pieskiem. Nie wydawałam mu polecen typu "siad", "łapa" "aport" itp. Nie zmuszałam go do niczego. Kiedy np. widziałam ze jest zmęczony/ spragniony mowiłam "Bulinku napij się wody, masz całą miseczke nalaną stoi w kuchni" a piesek wyskakiwał ze swojego koszyczka i pomerdując ogonkiem ze dotarła do niego informacja leciał napić się świeżej chłodnej wody. Mój pies miał chyba najszcześliwsze życie. Nigdy nie nosił kagańca a smysz miał przypinaną tylko w sytuacjach zagrożenia (np. gdy widziałam jakiegoś ogromnego psa który mógłby skrzywdzić mojego pienia". Piesek - istota która nie posługuje się mową ludzką dawał mi komunikaty które rozumiałam i jak się okazuje bardzo dobrze. Jeżeli bierze się jakieś stworzenie do domu to trzeba dać mu wszystko czego potrzebuje. Dlatego przed dokonaniem wyboru należy przemyśleć wszystkie ZA i PRZECIW. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha to tak... własnie o to też się boję. mieszkam dosyć wysoko 9 piętro i boję się, że kot przez takie hasanie za gołebiami mógłby wypaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha to tak...
Nie boj sie, koty sa bardzo sprytne, moj raczej po barierce nie lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×