REITER - poszukuję męszczyznę o tym nicku!!!!

Cud... tylko o nim pomyślałam i puściły mi wszystkie hamulce. Lecę zrobić loda koledze, ale się chłopak ucieszy :)

się nie odważyłam

buuuu....

wlasnie napisal z propozycja nie do odrzucenia :) ale nie ujawinie mego czarnego nicku :P

też mi dał propozycję ale na moja odpowiedź nie odpisał...buuuu...

W ramach testu podesłał mi swoje odchody. Powiedział, że spotka się ze mną, kiedy zjem wszystko i wyliżę kopertę :(

dla mnie propozycja byla subtelna :) miła..ale niestety zna moje zdanie :P

Janusz Reiter (ur. 6 sierpnia 1952 r. w Kościerzynie) - polski dyplomata, ekspert stosunków międzynarodowych, publicysta. Obecnie ambasador RP w USA. W 1971 ukończył Liceum Ogólnokształcące w Kościerzynie, po czym podjął studia na Uniwersytecie Warszawskim. Jest absolwentem Wydziału Germanistyki tej uczelni (1976). Był dziennikarzem Życia Warszawy w latach 1977-1981. W latach 1984-1989 zajmował się publicystyką w Przeglądzie Katolickim, w 1989 w Polityce Polskiej, a od 1989 do 1990 w Gazecie Wyborczej i w Telewizji Polskiej. Od 1980 roku był działaczem NSZZ Solidarność. Od 1990 do 1995 sprawował funkcję Ambasadora Polski w Niemczech. W 1996 współzakładał Radę Polityki Zagranicznej, której członkiem był do lipca 2001 roku. W latach 1996-1999 był komentatorem politycznym tygodnika Rheinischer Merkur. Od 1996 do października 2003 pełnił funkcję dyrektora Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie. Ma żonę Hannę i dwie córki. Został odznaczony Krzyżem Wielkim Zasługi z Gwiazdą i Wstęgą Republiki Federalnej Niemiec

Reiter to mój koszmar. Seks nie sprawiał mi zbytniej przyjemności, a już "ekscesy" których domagał się mój facet - były odrzucające, więc zaryzykowałam, pomeilowałam z Reitrem a dwa razy się nawet spotkałam. A teraz mam ochotę się bzykać na okrągło, na wszystkie możliwe i niemożliwe sposoby. Mój facet uważa że mnie coś opętało i że go chcę zajeździć na śmierć. Ostrzegam przed Reitrem - traktujcie to ostrzeżenie serio

bo się ZE...snu w nocy zbudzisz. Ciekawe ile kasy od Ciebie wyłudził za te spotkania

Bo może jest niebezpieczny i warto nasłać na niego gliny...

Zabić od razu. Albo wykastrować, niech wie na jakie katusze Cię skazał.

zieloną nitką. Taki sposób radziła moja niedoszła teściowa, a moja niedoszła żona jak miała 17 lat to w przypływie idiotyzmu postanowiła spróbować. I zaklinała się że naprawdę zrobiła ze dwa ściegi, a potem zemdlała. To jako przestroga dla dających głupie rady: żadna nie jest dość głupia aby nie mogla zostać spróbowana.

zaszyj sobie otwory...a czy to koniecznie musi byc zielona nitka ??

teściowa, nie wiem w czym rzecz. Ale Dorota (jej córka) twierdziła że naprawdę spróbowała i podobno bolało jak cholera

zdradziłam swojego faceta. Nie z Reitrem, tylko po tej jego terapii tak mi sie chciało, że... a mój akurat był w delegacji. Teraz mi głupio, choć on jest zachwycony zmianą w moim temperamencie. Ale mnie jakoś tak...

I nie chce kasy za pomoc...