nie wytrzymuje nerwowo

moja mama mnie dobija, juz nerwowo nie wytrzymuje a chodzi o to ze ma 4dzieci, jest brat 25, ja 23 i dwoje mlodszego rodzenstwa, siostra 10, brat 8 starszy brat i ja mamy juz swoje rodziny! dzis wyprowadzila mnie z rownowagi, siostra napisala mi ze potrzebuje do szkoly cyrkiel. dlaczego nie mowi tego mamie??? mowi, ale mama sama nie reaguje i to siostra we mnie widzi chyba wieksze wsparcie, zaufanie tak wiec zadzwonilam do mamy a ona mowi mi ze niewie jaki S potrzebuje ten cyrkiel no i gadka szmatka a potem mowi mi ze byla na zakupach i kupila duzemu synowi piornik (zaczol jakies tam szkolenia) ja juz nie wytrzymuje, dziewczyny, nie moge jej powiedziec co o tym mysle, choc nie raz najchetniej bym jej to wykrzyczala mama jest niestety osoba ktora znajdzie 1000 innych powodow i winnych niz sama zrozumie swoj blad co robic???? pomozcie!!!

Kupiła 25-letniemu facetowi, który ma swoja rodzinę PIÓRNIK??? A 10-letniemu dziecku nie kupi cyrkla? Wydaje mi się, że akurat w tej sytuacji powinien zareagować twój brat. Chyba, że jest przyzwyczajony do tego, że mamusia jemu wszystko, a reszcie odpadki...

chwila moment-naucz sie czytac,napisała 'a chodzi o to ze ma 4dzieci, jest brat 25, ja 23 i dwoje mlodszego rodzenstwa, siostra 10, brat 8'

no własnie... A zatem "dzieci" jest czwórka - 25, 23, 10 i 8 lat. 23 lata ma autorka, 10 latka do niej przychodzi po cyrkiel, a matka kupiła DUŻEMU bratu piórnik - to chyba nie temu 8-miolatkowi??? Może mi więc wyjasnisz, co masz na myśli?

powiedz matce wprost co myslisz o jej zachowaniu

dziekuje wam ze napisalyscie, chwila moment- tak jak piszesz, on jest do tego przyzwyczajony, sa tez takie momenty ze i on nie ma sily na mame, on potrafi jej cos powiedziec, ona sie wkurzy, u mnie na niego poskarzy a za chwile do niego dzwoni bo "cos tam" a gdybym to ja powiedziala co mysle, lub puszcza mi nerwy i jestem nie za mila do niej to odrazu obraza na pare dni. zawsze czulam te roznice, i terza kiedy wiem ze jest w domu dwojka dzieci, wiem ze mama ich tez roznie kocha, brata wiecej, siostre mniej mialabym tyle przykladow, tak mi sie serce kraja kiedy z malym sie wyglupia, cos o nim opowiada a siostra stoi i patrzy, jak tak mozna??? czasami jej mrugne okiem i powiem : "a Sabina?" ale to nie dziala nrri- nie moge, gryzie mnie to, przeszkadza mi jej zachowanie bo wiem ze siosrta nie ma w mamie wsparcia, nie pyta co bylo w szkole, nie pomaga w lekcjach, ona wcale do mamy nie idzie bo : boi sie??? niewiem! woli mi napisac smsa. ja przeciez nie moge jej mowic ze zle wychowuje swoje dzieci

dlaczego nie możesz jej tego powiedzieć? Nie musisz jej wyzywać itp ale skoro zostało jej w domu 2 dzieci, to chyba mogłaby się nimi bardziej interesować i ja bym jej to powiedziała.

poniewaz mama jest typem kobiety ktora nie znosi krytyki i uwierz mi juz raz z mezem probowalismy cos powiedziec, zeby tez sama zajela sie jakimis sprawami a nie tylko ciagle mna sie wysluguje nie powiedzielismy tego tak w prost, oczywiscie spokojnie i bez wyrzygiwania ze jest taka czy owaka klotnia byla na cala rodzine a starszy brat tym kochanym u ktorego mama sie wyplakiwala tej kobiecie nie mozna nic powiedziec, odrazu czuje sie zaatakowana, unosi sie, krzyczy prosto mowiac: mowie czarne, ona slyszy BIALE

Nie wiem dlaczego tak jest, ale matki zawszę bardziej kochają synów. Jestem tego dowodem, ponieważ mój brat ma 29 lat a mama z nim wszędzie jeździ kupuje, a on ją wyzywa i gra na komputerze. Oczywiście ona nie widzi problemu