Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aletiiffa......

Boje sie ludzi!! Strasznie wstydliwa jestem! Niesmiała! pomocy!

Polecane posty

Gość aletiiffa......

jak z tym walczyc ? :( Wychodze do ludzi i juz ... mysle ze wszyscy sie na mnie patrzą .. dla wszystkich jestem zła ... wogule jestem niesmiała :( nie moge wytrzymac ze sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szallalala
nie wiem, co Ci poradzic, ale moge pocieszyc - mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
:) dziekuje. podniosłas mnie na duchu ,ze nie jestem sama! :) zawsze tak jest ze piekne,wysokie smukłe dziewczyny są pewne siebie ... ale nie ja. .. ja nosze okulary (nie publicznie -wiadomo wstyd jak dla mnie) , mam grube uda ... , 155 wzrostu .. ;/ , zazdroszcze kolezankom .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
nikt oprócz nas tego nie ma .. nie wierze! :C 😤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala-ala
aletiiffa...... nie martw sie, ja jestem wysoka i nie nosze okularow a jestem taka jak ty;) nie wiem jak z tym walczyc za bardzo, myslalas o psychologu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szallalala
Powiem Ci tak... to nie Twoj wyglad jest problemem. Wiesz, skad to wiem? Nosilam okulary - teraz mam soczewki, mam 163, wazylam kiedys 60 kg mialam grube uda, schudlam do 47kg i jestem jak szczupaczek, zapuscilam wlosy, mialam okropny nos - zrobilam sobie operacje plastyczna. Mam wspanialego faceta od poltora roku. A mimo to czuje sie tak samo i nic sie nie zmienilo!!! Dalej sie czuje jak Ty, boje sie odezwac do kogokolwiek, ludzie przez to mysla ze jestem zimna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciej123
jeśli masz mniej niz 20 lat to może ci przejdzie, jeśli więcej to współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szallalala
hmmm... mam 21 lat, a zaczal mi sie ten stan tak gdzies w okolicy 17 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
mniej,mniej niz 20 .. to moze mi przejdzie .. wszyscy mi mówią ze mam kompleksy .. a to na temat włosów,oczu itp. mogłabym wymieniac godzinami ,dniami,latami! bo ja tak mam .. wszyscy mowia sliczna,sliczna ..! ja moge tak myslec przez chwile bo jak zaraz pojawi sie kołomnie moja koleżanka - smukła ,zgrabna 164,nie nosi okularow,pewna siebie .. to poprostu Z-A-Ł-A-M-K-A! nie umiem z tym zyc .. :C pomózcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szallalala
to tkwi w glowie. Jakbysmy wygladaly jak supermodelki nic by sie nie zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że w głowie. mozna zmienic wsdzystkow wygladzie i nic sie nie zmieni. można sie zdołowac jeszcze bardziej:( wspieram (tez mam to smao)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
a co ty na to, ze ja mam prawie 23 lata, na brak urody nie narzekam a jestem taka niesmiala, ze pozal sie Boze?? dodam tylko, ze zawsze taka bylam wiec moze u mnie to wrodzone. pozdrawiam i glowa do gory, nie ty jedna tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
mozliwe. ale ja gdybym miała extra ciuchy,figure i nie nosiła okularow .. to czuła bym sie jakos lepiej. mozliwe ze nie kazdy tak ma .. ale u mnie tak jest .. ale nie mam silnej woli po tygodniu mi sie nudzi (cwiczenia!) poprostu help :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
poprostu ... TRZEBA UWIERZYC W SIEBIE!W SWOJE MOZLIWOSCI!URODE, STYL,CHARAKTER! do tego doszlam po 10min mojej rozmyslanki o niesmiałosci i wstydliwosci. Od dzis -cwicze wierze w siebie! ubieram sie extra! jem zdrowo! nie zazdroszcze! spróbuje siebie zaakceptowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
jestem naprawde ladna, mam super figurę, a mimo to boję sie odezwac do kogokolwiek!!! uroda szczescia nie daje i wcale nie czyni cie smialym. zwlaszcza jak juz ma sie po prostu taka niesmialą naturę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też się z męczę
z fobią społeczną. To największe skurwysyństwo mojego życia. Próbuję szukać pomocy ale na razie po omacku. Ten problem jest cholernie trudny do rozgryzienia. Dużo zależy od Twojej aktywności w poszukiwaniu pomocy. Mimo że psychiatrzy twierdzą że fobia społeczna jest uleczalna to niestety ja tego zbytnio nie widzę wokół siebie. Mało komu udaje się z tego wyjść, bo każdy człowiek jest inny, każdy jest indywidualnością i każdy ma inne źródło problemu. Najwięcej tu zależy od niego samego i jego zdolności pojmowania siebie. Ja mam 27 lat i do tej pory sobie jeszcze nie pomogłam :( Im jestem starsza tym mniej wierzę w to że z tego wyjdę... Jakoś żyję. Raz bywa lepiej raz gorzej. Zależy od okresu w życiu. Czasami bywa jakby lepiej i wtedy cieszę się życiem, ale czasami życie stwarza takie stresujące sytuacje że bywa bardzo bardzo źle.. i mam wtedy ochotę skończyć ze sobą... Wiem, że może nie pocieszam Cię zbytnio, ale życzę wytrwałości. Polecam forum o fobii społecznej. Czasami bywa dołujące ale przynajmniej możesz się tam wygadać, podzielić swoimi spostrzeżeniami, może wyszukasz dla siebie jakieś rady które Ci pomogą, a jeśli nie to przynajmniej możesz poczuć że nie jesteś sama. Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie. Życzę dużo optymizmu, bo nie ukrywam że problem jest trudny i potrzebna jest cała masa optymizmu i nadziei na przyszłość. http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=23191

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też się z męczę
Acha i jeszcze jedno. Ja jestem ładna, wysoka i zgrabna. I za cholere mi to nie pomaga. Może koło mnie stac ktoś kompletnie nieatrakcyjny ale jeśli ma władczy, silny charakter i jest swobodny i pewny siebie to po prostu mam ochotę uciekać. Czuję się strasznie :( Wiem, że jeśli czujesz się nieatrakcyjna to możesz wtedy to zrzucać na brak urody i ja będąc w szkole myślałam że to przez brak urody jestem nieśmiała, bo będąc podlotkiem byłam brzydka. Ale z biegiem lat wyładniałam, a moja psychika niestety nie zmieniła się ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
no hej. ja tez mam wlasnie fobię spoleczną, tylko nie chcialam na poczatku o tym pisac. napisalam tylko ze jestem bardzo niesmiala, ale tak naprawdę u mnie to podchodzi pod fobię. mam to wlasciwie od zawsze. jestem juz dorosla (prawie 23 lata) a fobia niestety nie mija. ciagle mam te same spoleczne lęki co 10 lat temu :( a to forum kiedys czytalam. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coen
Nieśmiałość u dziewczyny to nie taka zła cecha, ale nieśmiały chłopak już ma w życiu przerąbane. Walcze z tym już prawie 28lat, mówie sobie, że nie jestem gorszy od innych, próbuje być odważny, staram się z tym walczyć. Ale potem wystarczy jakieś jedno przykre zdarzenie, choćby drobiażdżek, żeby na długi czas znów pogrążyć mnie w dole. Fobia społeczna nie jest czymś takim co przejdzie od samych chęci. To tkwi głęboko i tylko ci , którzy jej nie mają mogą twierdzić, że wystarczy się przełamać, że to nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
grunt to sie po prostu tym nie przejmowac. nikt nie jest doskonaly i kazdy sie czegos boi, u nas akurat przedmiotem lęku sa spoleczne sytuacje. a to wiadomo mamy na co dzien, wiec co dziennie praktycznie stykamy sie z przedmiotem naszego lęku, uciekamy przed spolecznymi sytuacjami... ja tak robie od lat i jakos żyję. najwazniejsze to sie nie poddawac, w koncu zawsze moglo byc gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też się z męczę
Powiem wam że ja osobiście każdego dnia w pracy przeżywam istne męki.. Jestem na okresie próbnym więc nie wiem czy mnie nie wyleją bo już chyba widzą że zachowuję się dość nieporadnie. Przeraża mnie fakt że otaczają mnie niemal same silne psychicznie jednostki. Wystarczy że taka osoba wchodzi pewnym krokiem do pomieszczenia i każdy jej gest, każde słowo, ton głosu wyraża niesamowitą siłę charakteru, pewność siebie, wręcz zarozumialstwo. W takich chwilach czuję się nikim! Zupełnie jak mała mysz która widzi kota i rozpaczliwie szuka dziury do której możnaby uciec! Niestety jestem człowiekiem i nie mogę tak po prostu wyjść z pomieszczenia. Tymczasem nie tylko nie mogę wyjść ale jeśli ktoś czegoś ode mnie chce to jeszcze muszę się wykazać zaradnością. Na razie niewiele było takich sytuacji ale wiem że każdego dnia może zdarzyć się coś nieoczekiwanego i jeśli się nie zachowam tak jak się tego ode mnie wymaga, czyli w sposób pewny i zaradny to mogę wylecieć z pracy. Jestem w stanie zawieszenia. Najchętniej to bym siedziała w domu. Gdybym mogła mieć męża który by zarabiał na dom a mnie kazał tylko zajmować się domem to byłabym bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy. Niestety jest to raczej niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
też tak mam . czuje sie gorsza od innych. :C ;/ :( do jutra *: dzis juz nic nie napisze! :* pozdrawiam wszyskich :* trzymajcie sie :* mam nadzieje ze bedziecie podtrzymywac topic! dobranocc ;):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
dziewczyny nie chcę Was załamywac, ale tak naprawdę diagnoza jest jedna- fobia społeczna. Moja kuzynka ma to samo. Jej rodzice w końcu wysłali ją do psychologa i on to stwierdził i powiedział jeszcze, ze czeka ją kilka lat leczenia. Także biegiem do lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZupaMan
Ja też się z męczę ... dlaczego jest niemozliwe, zebys miala meza? Wolisz plec zenska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też się z męczę
Tu niestety nie wystarczy tylko iść do lekarza. To trzeba się wysilić żeby znaleźć dobrego lekarza! I nie chcę was dołować, ale takich dobrych lekarzy jest niewielu... Tutaj nawet nie powinno się iść do psychiatry bo psychiatra może jedynie przepisać leki. Tu trzeba chodzić do naprawdę dobrego psychologa który poprowadzi psychoterapię. Ja byłam już u jednej pani psycholog i się tylko tą wizytą rozczarowałam.. To wyglądało dokładnie tak samo jakbym rozmawiała ze swoją matką albo z koleżanką albo nawet tutaj z wami. A było wręcz gorzej bo ona w międzyczasie klikała w klawiaturze komputera. Czułam że trochę lekceważy mój problem a na końcu zerkała tylko na zegarek bo minęła godzina i trzeba było mnie już delikatnie spławić. Na końcu poleciła żebym udała się do kogoś innego ze swoim problemem bo powiedziałam jej że piję czasem alkohol żeby się przełamać do ludzi, więc ona uznała że powinnam iść do poradni dla alkoholików :D :O A teraz już nie wiem co robić. Nie chcę wydawać kasy na prywatnego psychologa bo oni każą sobie słono płacić za każdą wizytę a nie zawsze te ciężkie pieniądze są warte tej 1 godziny wizyty tym bardziej jeśli ta wizyta nic nowego nie wnosi a przebiega dokładnie tak samo jakbym rozmawiała z koleżanką czy z mamą. Tylko różnica taka że koleżanka lub mama porozmawia ze mną za darmo. Naprawdę dobrego psychologa to ze świecą szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też się z męczę
Z tym mężem to niejasno to napisałam. Ja pomimo fobii społecznej od kilku lat mam chłopaka, który zresztą chce się ze mną ożenić. Ale on nie będzie raczej sam jeden zarabiać na nas dwoje. Oboje będziemy musieli się angażować we wspólne wydatki. Poza tym... na samą wizję ślubu wpadam w panikę! Chyba bym musiała być na jakichś ciężkich prochach w dniu ślubu bo nie wyobrażam sobie mieć za sobą 100 gości i mówić przysięgę do mikrofonu mając przed sobą kamerą, a potem z uśmiechem przyjmować życzenia, pozować do zdjęć i na weselu tańczyć na środku parkietu będąc w centrum uwagi... Sorry ale ja chyba umrę w dniu ślub. Umre na zawał serca albo co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuppp-
fajny temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletiiffa......
dziekuje za to ze mówicie ze fajny temat :* pisaac ludzie! up up! wspierajmy sie RAZEMM! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysniesmiala
Dziewczyny, poobserwujcie ludzi! Najbardziej pewne siebie sa osoby najbardziej przecietne, nie majace nic specjalnego do zaoferowania. Moja mama daje korki z matmy. Ma dwoch uczniow: jeden bardzo madry, skromny i niesmialy mimo iz ladniutki. Drugi tepy jak cholera, nie potrafi zajarzyc najprostszych rzeczy, a jest tak zakochany w sobie, ze ludzie kupuja ta otoczke, ktora sam sobie stworzyl i dziewczyny za nim lataja. To tylko jeden z przykladow. Zrozumcie, ze to Wy macie decydujacy wplyw jak Was ludzie beda postrzegali. Mozecie byc ladne, madre i fajne, ale jak bedziecie myslaly o sobie, ze jestescie zerem, ludzie beda tak o Was mysleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysniesmiala
Dodam jeszcze, ze myslenie i zastanawianie sie "co ktos o mnie pomysli" jest typowem objawem niskiego poczucia wlasnej wartosci. Chcialybyscie w ludziach odnalezc potwierdzenie tego, ze jestescie wartosciowe i fajne, ale nie tedy droga. Zaden czlowiek nie sprawi(nawet zakochany w Was chlopak), ze nagle bedziecie o sobie dobrze myslaly. Nie szukajcie dowodow na to, ze jestescie wyjatkowe na zewnatrze tylko wewnatrz siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×