Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milagros zbuntowaniec

Do kogo wrocil eks po dluzszym rozstaniu?

Polecane posty

Gość Milagros zbuntowaniec

Zakladam ten topik by opisac tu pozytywne historie powrotow. :) Mam 22 lata, w wieku 20 lat pol roku bylam z facetem,moim rownolatkiem. Ja go kochalam, on na poczatku mowil ze tez ale potem cos z nim sie stalo i zaczal miec watpliwosci. W koncu zerwal ze mna. Bylo mi smutno i przykro ale jakos zylam dalej. Po 5 miesiacach od zerwania ( mielismy maly kontakt) on napisal kolezenskiego sksa,spotkalismy sie i zaczelismy coraz czesciej umawiac. On powiedzial ze dojrzal juz do tego zeby kogos pokochac mocniej niz tylko na bazie zauroczenia. No i jestesmy razem ponad rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
to mozliwie jak wykasuje panienki, szczegonie te wyrachowane i niektorych kumpli inaczej to tylko bedzie: - jak tam- pyta pewna dziwa a ni oj to super a ja taka samaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kasy brak itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj brat byl okolo 2 lat z dziewczyna, pozniej mieli przerwe na okolo 1,5 roku i wrocili do siebie, pozniej raz byli razem raz nie (oboje mieli innych w tym czasie) i w koncu od jakis 2 lat sa razem i w lutym wzieli slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
nie chciałabym kgos kto w czasie przerwy.. zamiast ratowac związek tak po prostu miał kogos...to jak urwanie nici miłosci i znak, ze skoro miał to nie kochał mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dobry znajomy wrócił do swej pierwszej poważnej miłości po 3 latach i po nieudanym związku z jeszcze większa miłością. Są ze sobą 6 lat, mieszkają, ale fajerwerków nie widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
moj nie mial nikogo w tym czasie. ale prawda jest ze boli mnie troche ze wtedy kumple byli wazniejsi ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mojego punktu widzenia te 5 miesięcy to żaden długi czas:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale napiwek
mieliście kontakt w tym czasie? bo chyba jak się ludzie wcale nie widzą, to małe szanse, ze nagle się komuś przypomni i zdecyduje się odezwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
mielismy kontakt bo ejstesmy na jednym wydziale na uczelni ale sami wiecie jak to jest...ja nie chcialam go widywac wiec widzielismy sie czasem przez przypadek,bylo czesc-czesc i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
to nieładnie z jego strony. pokazał kumplom, ze taka wazna nie jestes... ze mozna ci nagadac, ublizyc... jak facet kocha to stara sie by inni szanowali jego ukochaną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowo BYNAJMNIEJ
też uważam, że 5 miesięcy to żadna długa przerwa mój nie odzywa się już 7 i jakoś nie zanosi się, aby miało się to zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
wiesz tyle razy Mili wytawil cie do wiatru.. umówił sie a potem nie przyszedł.. ze zrozumiałe jest, ze masz dosc i oczekujesz jawnej deklaracji- czesc spotkanieo tej i o tej, do zobaczenia. Bo jak były podchodzy to potrafił wcale nie przyjsc... ciekawe jaky on sie czuł.. jakby ktos obiecał mu spotkanie i nie przyszedł.. nawet nie powiadomił, ze nie bedzie.. A potem on sie slimczay i mowi, ach bo ona ciągle zmienia daty wizyt itp odwołuje spotkania.. no przynajmniej go o tym informuje,a nie ze wcalenie przychodzi i nie raczy nawet zawiodomic, ze go nie bedzie. jak to on swych win nie widzi, a tylko czyjes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój wrócił do mnie po roku, z wielką pompą.... już na drugim spotkaniu tak mnie wk... że było to zarazem nasze ostatnie spotkanie przed sprawą rozwodową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grochhówka
a mieliście kontakt w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
sa rozni faceci,niestety...moj T. mnie bardzo zawiodl swa niedojrzaloscia :( ale przez ten rok bycia razem pokazal ze bardzo sie zmienil i moge mu zaufac. choc jestem ostrozniejsza niz na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie chciałam miec już z nim nic wspólnego no, ale przylazł na kolanach z tym wiadrem róż, to dałam 55 szansę, nie wiadomo, po kiego licha, tylko się zdenerwowałam niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matuzalem999
ja mialem tak ze dziewczyna mnie rzucila po roku chodzenia a po 2 latach znow ejstesmy razem. stara milosc nie rdzewieje czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grochhówka
ponownie pytam mieliscie jakis kontakt w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matuzalem999
bylismy kumplami wiec czasem sie widywalismy ale nie za czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
tak pisemny i to musiałam latac po forach by wiedziec co sie z nim dzieje. znam go, jak ma problem zamyka sie- tzn od tych co nie powinien a radzi sie tych co g.. wiedza o zyciu, bo maja słabe wartosci i priorytety czesto radzil sie divki lub kumpli i zle na tym wychodzl- to pokazało zycie..sfrustrowanyfacet.. zaprzepascil miłosc M.. ona czekała na mocny akcent a nie na to ze on ciagle zartowal..czyli jakmiała zaufac ze kocha, jest zainteresowany? tak juz na tym swiecie, ze kobieta robi małe kroczki, a facet duzy:) dzieki jej tym małym. Amałe to;rozmowa, usmiech, pytania, zainteresowanie tym co robi, jak sie czuje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
Prawdoss nie rob sobie jaj bo to powazny temat! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
dlatego ze powazny to wlasnie piszę!!!!! ten facet o 2001 popełnia te same błefy!!! jakby po rondzie zycia jedził!!!! z kazda babką, ktora go kocha i on ją, nie mowie o dziwkach lecące na mazury, jahcty i egipty i kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
ale o jakiego faceta Ci chodzi? o jakiegos Twego eks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
hahaha on zawsze albo sie sam nazywał przedfacetem albo eks facetem nigdy ale to nigdy nie nazwał siebie moim facetem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
aha eh...to sorki ze zle Cie zrozumialam... skoro jest taki glupi to niech sobie idzie w sina dal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdosss
No właśnie... zawsze sam robił schody, zawsze I jeszcze mieszał w to te dziwke.. zamiast jej pokazac gdzie dziwki zimują!!! I nazwac sie publicznie moimfacetem:) anie jakies dziwki, Majki, Kaski, i huj....... kogo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorki
" Matuzalem999 ja mialem tak ze dziewczyna mnie rzucila po roku chodzenia a po 2 latach znow ejstesmy razem. stara milosc nie rdzewieje czesto " mam tak, ale po 4 latach bycia razem. jak by teraz chciala wrocic to bym powiedzial: "uzywanych nie biore". niech spada na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milagros zbuntowaniec
ja wiem ze decyzja o powrocie jest ciezsza dla tego do kogo sie wraca bo ma sie ciezki orzech do zgryzienia. Nie myslcie ze u mnie bylo hop siup i juz ok. dlugo sie z tym gryzlam. ale kochalam go mimo wszystko i zdecydowalam sie zaryzykowac. zwlaszcza ze po zerwaniu nie spotykal sie z nikim na stale ani nie robil nic przeciwko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała stokrotka
ale kochalam go mimo wszystko i zdecydowalam sie zaryzykowac. zwlaszcza ze po zerwaniu nie spotykal sie z nikim na stale ani nie robil nic przeciwko mnie === :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak........
jakby moj nagle jakimś cudem zmądrzal i chcial do mnie wrocic to nie wiem czy bym go przyjeła. kilka tygodni temu moze tak, ale z kazdym dniem zdaję sobie sprawę, ze go chyba tak naprawdę nie kochalam i opadaja mi klapki z oczu. dostrzegam coraz bardziej jego wady, dziwne zachowania i jednak dochodze do wniosku, ze stac mnie na lepszego faceta, a nie takiego smiecia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×