Wzrost decyduje o atrakcyjnosci faceta

takiej desperatki to nie znajdziesz;)))

a to pech :( zawsze wiedziałem, że ze mną jest coś nie tak

jeśli sam czegoś wymgasz, to licz się z tym, że dana kobieta, też ma do tego prawo i może tak robić, ale to nie znaczy, że MUSI !!!\" czy ja coś wymagam? ja tylko chcę jakąś pokochać z wzajemnością :-) chcę przeżyć prawdziwą miłość a ty mi tu wyjeżdżasz z jakimiś wymaganiami i chcesz ograniczyć do brzydul czy można wybrać osobę w której się zakochasz?

a ja wygrałem życie - Ty z kolei nie jesteś taki zły... być może tak działa na Ciebie kafe, ale jawisz mi się jako zdystansowany do siebie kryptosatyryk, nie do końca bywasz ponury, często wręcz śmieszny... wydaję mi się że przy odp. kobiecie, byś rozkwitł :D - jakkolwiek zniewieściale to brzmi :P a to że jesteś zakompleksiony...dużo osób bywa i jakoś z tym żyją, ba! się nawet podobają.

ale nie kazda odwzajemni twoje uczucie... no i fakt ja kilka razy dyskwalifikowalam nizszego faceta w przedbiegach.

\"a ja wygrałem życie - Ty z kolei nie jesteś taki zły... być może tak działa na Ciebie kafe, ale jawisz mi się jako zdystansowany do siebie kryptosatyryk, nie do końca bywasz ponury, często wręcz śmieszny...\" i co z tego ma?? NIC wydaję mi się że przy odp. kobiecie, byś rozkwitł\" brzydkiej? bo wg twojej teorii tylko na taką go stać

Stańczyk - litości :O nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba pisałam o przeciętnych kobietach ! piękne kobiety dają kosza i tym przystojnym, bo pewnie mogą - przynajmniej tak myślę - więc jeśli i Ty tego kosza dostajesz, to dla mnie wszystko ok i wcale nie świadczy o tym, że jesteś śmieciem.

a tak w ogole to, co nie ma ladnych dziewczyn niziutkich np 160 czy troche ponad? ile masz wzrostu?

gorzej jak jakaś biedaczka będzie liczyć na różę a wyrośnie jakiś obleśny chabaź

no i fakt ja kilka razy dyskwalifikowalam nizszego faceta w przedbiegach.\" oj uważaj żebyś kiedyś nie została zdyskwalifikowana przez jakiegos ekstra faceta za kolor oczu suko

nie brzydkiej, nie wciskaj w moje usta swoich żałosnych pomysłów :D odp. - czyli takiej która by go zaakceptowała, pokochała, albo co najmmniej się nim zauroczyła. ja nie jestem taka powierzchowna jak Ty małoludzie

\"jeśli wymagasz czegoś od kogoś sam miej to do zaoferowania\" wg tego co zostało przez ciebie napisane \"a ja wygrałem zycie\" zasługuje na: niską, brzydką, nudną, bez zaintersowań itd.

a stanczyka juz nie trawie. Znam duzo fajnych dziwczyn zwiazanych z niskimi, ale ci faceci cos soba reprezentują! A nie tylko zrzędzą.

w realu nie zrzędzę a i tak ładne laski mają mnie w dupie

poprosze bez obrazliwych epitetow. no i moze i mnie ktos za to zdyskfalifikowal, a moze sie krecone wlosy nie spodobaly, a moze figura komus nie odpowiadala. Mozna przeciez odrzucic kogos z roznych powodow nie tylko wzrostu!!!! ty odrzucasz "brzydule" czyz nie?

\"gorzej jak jakaś biedaczka będzie liczyć na różę a wyrośnie jakiś obleśny chabaź \" jasne, może być zielsko, ale również i ta róża; lepiej nie oczekiwać za wiele, bo się można rozczarować, chyba słuszniej, przyjąć taki stan rzeczy i się ewe. miło zaskoczyć; więc szanse pół na pół;

nie odrzucam brzydule tylko te ktore mi sie nie podobają

to czemu sie dziwisz, ze cie za wzrost ktos odrzuca - widocznie sie nie podobales z tego powodu. Zreszta moze chodzic o cos innego.

\"\"jeśli wymagasz czegoś od kogoś sam miej to do zaoferowania\" wg tego co zostało przez ciebie napisane \"a ja wygrałem zycie\" zasługuje na: niską, brzydką, nudną, bez zaintersowań itd.\" licz się z tym, że skoro celujesz tak wysoko, czyli w piękne kobiety, one mogą mieć swoje wymagania; co NIE ZNACZY, że MUSZĄ tego koniecznie wymagać: czyli tego, że i Ty będziesz piękny, powalający itp; ja tylko nakreślam jedną z możliwości. moim zdaniem głupotami są wymagania; i tak wiele ulega weryfikacji, więc po co się zamykać w jakiś ramach.

głupie pytanie. atrakcyjny musi być wysoki:)

tylko kto by się pakował w coś licząc na mocno nie pewne efekty... coś w stylu: on jest beznadziejny (interesuje/owało się mną x lepszych) ale może za 100 lat coś z niego będzie... zakochałam się. Sorry ale nie wierzą... to raczej działa w drugą stronę. Ktoś wydaje się fajny to normalni człowiek zacieśnia znajomość żeby sprawdzić co jest dalej. Chyba??? nie wydaje mi się aby wie osób chciało przegrać życie na własną prośbę... a przynajmniej głupio stracić trochę czasu

\"tylko kto by się pakował (...)on jest beznadziejny (interesuje/owało się mną x lepszych) ale może za 100 lat coś z niego będzie... zakochałam się.\" jeśli ktoś by się jednak zdecydował pakować, to na pewno nie myślałby że jesteś beznadziejny - jedno wyklucza drugie; znaczy jeśli się tak myśli to się wtenczas w ogóle nie decyduje; ja jednak twierdzę, że to możliwe by się Tobą zainteresować; ale przy Twojej jakiejś pomocy. o powierzchowności w ogóle nie mówię, bo widzę jakie pary są wokół mnie, jacy faceci mają dziewczyny i na odwrót (coś w tym jest, że miłość jest jednak ślepa).

\"\"ja jednak twierdzę, że to możliwe by się Tobą zainteresować;\"\" z tym się kłócić nie będą bo zdarzały się sytuacje, że dziewczyna sprawiała wrażenia zainteresowanej. Ale serio to nie wiem, nie mam doświadczeń więc może sobie coś wkręciłem :D ale to były osoby \"znana z widzenia\" czyli miały tylko mój wygląd i jakieś zdanie wyrobione na podstawie całkowicie powierzchownych kontaktów... wiesz nie latam między ludźmi chwaląc się, że: mam nudne życie, zero znajomych, żadnych doświadczeń w tym damsko-męskich itd... przecież jak kogoś poznajesz to najwyżej założysz, że osoba jest nieśmiała a nie .... patrz opis wyżej :D zakładasz jednak, że znajdziesz coś a nie wyłącznie pustkę... ;) \"jeśli ktoś by się jednak zdecydował pakować, to na pewno nie myślałby że jesteś beznadziejny - jedno wyklucza drugie;\" - a co do tego. No właśnie, jedno wyklucza drugie... jak mnie bliżej pozna dojdzie do wniosku \"beznadziejny\" i jej przejdzie. Zdrowa reakcja :)

no właśnie dobrze, że nie latasz i nie zrzędzisz :O bo to to odpycha maks. na max\'a znaczy jasne, każdy ma prawo, każdy ma lepszy czy gorszy dzień, ale taka postawa wręcz ideologia życiowa, męczy na dłuższą metę...bo związek ma też dodawać skrzydeł nie tylko ciągnąć w dół; Ty uparłeś się wariantu skrajnie pesymicznego: pustka, beznadziejny etc a Twoje zdanie nie może być obiektywne :) więc jakby nie do końca jest prawdą; i inna rzecz: jak sam mówisz, nigdy nie byłeś w bliższych relacjach z kobietami, nie wiesz sam jak się zachowasz, więc ta pustka jest grubo naciągnięta, bo tego NIE WIESZ :). zatem, szanse jak dla mnie są w takich korelacjach: albo masz rację - i jzostaniesz chwastem ;) (opcja pesymistyczna) albo nie masz racji - i coś z Ciebie będzie (opcja optymistyczna) albo zostaniesz sobą, beż żadnego rozkwitania :D i ktoś Cię takim weźmie. czyli 2:1 że może się udać:)

raczej 2:1 że może się nie udać ;) ale ja mogę zostać starym single :D perspektywa mnie nie przeraża a jak by jeszcze nadać jakieś wagi tym możliwością :D to już będzie dramat... \"e wiesz sam jak się zachowasz\" nie wiem ale mogą ekstrapolować w przyszłość moje dotychczasowe relacje między ludzkie :D zresztą masz tu chyba ma kafe sporo przykładów nie udanych facetów u których latami się nic nie zmienia. W cuda wierzysz

zagadka rozwiazana połowa brzydul i prawie kazda ladna cie odrzuca bo nie jestes w ich typie tak samo jak wiekszosc lasek nie jest w twoim na zasadzie "nie bo nie,nie podoba mi sie i koniec" wiec do kogo masz pretensje???