Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małgoś1

płaczę ...łatwo się wzruszam izłoszczę....pomocy

Polecane posty

moja nadmierna płaczliwośc nie dajemi normalnie żyć!! Czasami jestmi nawet wstyd ...przed męzem dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób coś z tym bo z histeryczkami trudno żyć. Może pij jakieś herbatki uspokajające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy to dobry sposób
ale kiedy czujesz że wpadasz w złość lub płacz to po prostu wyjdź z pomieszczenia. Wyjdź i ochłoń! Idź na krótki spacer. Przemyśl sytuację. Spróbuj się jakoś relaksować. Tak czy owak nie wylewaj tych wszystkich swoich emocji na członkach rodziny bo to toksyczne. Oczywiście chodzi też o to, żeby umieć rozróżnić wagę danego problemu, bo jeśli jakaś sprawa jest poważna to lepiej nie wychodzić tylko na bieżąco pewne rzeczy wyjaśniać, ale jeśli płaczesz z powodu byle pierdoły gdzie emocje są nieadekwatne do sytuacji to w takich chwilach lepiej wyjść chodźby do drugiego pokoju czy do łazienki, chwilę posiedzieć i próbować wypracowywać sobie spokój, ewentualnie dać upust emocjom w samotności a kiedy opadną to wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj musiałabym mieszkać w łazience! To jest silniejsze odemnie.Wczoraj dzień matki...i się napłakałam ,ze dzis boli mnie głowa!Dziękuję za te rady.Staram się ...poradżcie cos jeszcze!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a masz sie komu wygadac? przyjaciolkom niewiem.. komus nie z rodziny najblizszej.. a jak nie to psycholog by wyrzucic z siebie te emocje jakos? nauczyc reagowac:( pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotkaa
czy sam dzień dzień matki był dla Ciebie powodem dopłaczu, czy coś konkretnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIA5678
jeju ja mam tak samo :O ostatnio szefowa dala mi niespodziewana premie.. wogole tak starsznie milo gadala.. dobrze ze bylam troche schowana bo normalnie swieczki w oczach. tysiace takich sytuacji mam ze chce mi sie plakac, chociaz to normalne zyciowe sytuacje.. a jak widze ze ktos placze to nie moge :O autorko mnie czasem pomaga liczenie od 10 w dol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy to dobry sposób
Jeśli mi się chce płakać to staram się wyjść bo nie chcę żeby ktoś to widział, a jeśli nie jest to możliwe to mam świeczki w oczach lub mi łzy lecą to trudno, no bo co poradzić ? ale z tym płaczem to nie mam z tym jakichś większych problemów ponieważ ja rzadko płaczę więc nie dało mi to jeszcze jakoś szczególnie w kość. Czasami jak się zdarzają trudne sytuacje w moim życiu to wtedy kłade sie do łóżka i płaczę. Płaczę, płaczę, płaczę dopóki mnie to nie zmęczy i nie zasnę. Tyle że ja mam inną sytuację rodzinną i inne warunki mieszkaniowe więc ja mogę sobie na to pozwolić. Mieszkam w dużym domu i mam całe piętro tylko dla siebie więc mogę ryczeć do woli. A męża i dzieci jeszcze nie mam... więc podziwiam Cię podwójnie gdyż zdaję sobie sprawę że mając dzieci sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, szczególnie jak ktoś mieszka np. w bloku. A co do złości to różnie bywa. Albo wzniecam kłótnię z moim narzeczonym, albo stosuję inny bardzo efektywny, fizyczny że tak powiem sposób. A mianowicie łapię za odkurzacz i energicznie odkurzam. Odkurzacz jest ciężki, masywny, nie cierpie go, a odkurzania zawsze jest u nas tak dużo że zanim uda mi się odkurzyć cały dom to jestem totalnie wypompowana a złość wyparowuje sama nie wiem kiedy. Wtedy mam 2 pieczenie na 1 ogniu bo podłoga w domu świeci czystością a ja jestem pozbawiona złości i tak zasapana że aż mi się robi wszystko jedno. Jeśli nie mam możliwości by odkurzać to stosuje inny sposób. Ćwiczenia fizyczne. Zachaczam nogi o kanape i robie brzuszki. Min. 100 brzuszków. Natomiast moja koleżanka miała worek bokserski więc jak wpadała w szał to wyżywała się na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy to dobry sposób
sorry za błedy na końcu "Zahaczam nogi o kanape" miało być :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki,dzięki...myślała,ze to tylko ja tak mam.Moze to wrodzony neurotyzm...myślę często o psychologu.Przeżyć miałam w życiu wiele,moze to też ma wpływ....ale myślę że tonormalne nie jest!Pozdrawiam wszystkieBEKSY!!ratujmy się.A......ja juz nie jestem taka młoda.Może menopauza też ma jakiś wpływ.Chyba mnie dopadła(45latek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki,dzięki...myślała,ze to tylko ja tak mam.Moze to wrodzony neurotyzm...myślę często o psychologu.Przeżyć miałam w życiu wiele,moze to też ma wpływ....ale myślę że tonormalne nie jest!Pozdrawiam wszystkieBEKSY!!ratujmy się.A......ja juz nie jestem taka młoda.Może menopauza też ma jakiś wpływ.Chyba mnie dopadła(45latek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×