Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hej Zapka! Fajnie, że wszystko ok. Mój brzuszek teraz też większy niż w pierwszej ciąży. A mam porównanie, bo mam ten sam termin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek jest ze stycznia, więc jest troszkę różnicy, ale brzuch mam taki jak bym co najmniej w styczniu rodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówi się, że w drugiej ciąży rośnie szybciej i u mnie to sie sprawdziło. :) Ale tu pusto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 luty zgadza się, pogoda piękna, ale ja dzisiaj tyle zrobiłam do pory obiadowej, byłam też sopro na powietrzu, że poprostu przysnęłam i dopiero teraz się obudziłam, i nie wiem czy śniły mi się ruchy dzidziusia czy naprawdę je czułam, ale jak tylko siadłam do komp. to juz czuje, chyba maleństwo daje znać że w tej pozycji ciasno mu :) a u ciebie też najpewniej słoneczko przygrzewało ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted22 caly czas jest slonecznie i goraco.moja mala tez sie wierci ale dla niej nie ma roznicy jaka pozycja bo nawet jak sie rozsiade wygodnie to i tak mi daje do wiwatu po pecherzu,zastanawiam sie dlaczego nie moge jej wyczuc kiedy ukladam rece na brzuchu,czuje silne i zdecydowane kopniaki ale reka nie wyczuwam nic.moze dzidzia jakos glebiej jest czy jak...nie wiem.myslalam dzis o basenie ale zbyt leniwa jestem.gdyby nie to ze basen pod nosem zwalilabym ze jest za daleko i nie chce mi sie isc a tak do lenistwa sie musze przyznac hihi ja chetnie pospacerowalabym w takiej pogodzie jaka teraz jest w polsce ,taka jesienna ohhh ale tesknie za domkiem w Polsce.ale to co tutaj mam mezusia wiec nie ma tego zlego...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 luty ja tez często czuje je wew. albo na pęcherzu, poprostu tak sie twoja Mała Vanessa ulokowała, nie martw się :), ja w ciązy boję się na basen, i w moru też się nie kąpałam w tym roku, boje sie infekcji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted ja też w tym sezonie się nie kąpałam w morzu i basen odpuszczam. Też czasem jak czuję ruchy to wołam mojego męża, żeby przyłożył rękę, ale on nic nie czuje. Jeszcze troche czasu i będa widoczne :) 9 luty - a jak często przyjeżdżasz do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o czucie na zew. ruchy to ja mam tak pól na pół i mąz miał szczęście już kilka razy poczuć ruchy. ale wtedy podskakuje razem z maleństwem , hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, z tym , to nie wiem, podobno raz słyszał, ale nie jestem pewna czy mnie nie kłamał żeby było mi miło i pytałam się , i mówiłam, żeby powiedział prawdę, ale on się upiera że słyszał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faktycznie słyszał. Ale oni czasem tak bardzo chcą usłyszeć czy poczuć, że to działa jak sugestia. Właśnie sobie oglądam jednym okiem film pt \"Ono\". No i teraz była scena porodu. Zauwazyłam, że aktualnie tematyka ciążowa odpowiada mi w każdym wydaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, chyba masz rację, i tą chęcią naszych mężów, ale to dobra cecha , żę chcą , gorzej by było gdyby zachowywali się dwrotnie, Co do porodu to na razie na tym etapie ciązy nie boję sie tak bardzo bólu itp. tylko chcę żeby dzidziuś wyszedł z tej opresji cały i zdrowy, ja uczesyniczyłam, jako uczenica przez miesiąc w porodach, i pamietam, że każdy kończył się uśmiechem na twarzy mamy, a moimi łzami, i nie mogę się już doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie też największym problemem porodu jest to, że to ogromny wysiłek, ból i niemiłe przeżycie dla dziecka. W końcu zabieraja je z miejsca ciepłego i bezpiecznego. Ale na szczęście tego nie pamietamy. Po wczorajszych oględzinach ciuszków mam ochote wybrac się na zakupy. Ale jeszcze poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z zakupami ubranek chyba wstrzymam się do października, wcześniej myslałam, żeby to robić w listopadzie, grudniu, ale znowu wtedy jest gorączka zakupów świątecznych, a nie chce tego wszystkiego zostawiać na styczeń, może część, a zresztą to sa narazie teoretyczne plany a jak będzie w praktyce zobaczymy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja planowałam na styczeń, ale pewnie rusze szybciej. W sumie to jeśli będzie terminowo to rodze dopiero pod koniec lutego, więc czasu troche jest. Właśnie zrobiłam sobie kisiel, bo jestem głodna - znowu! Dzisiaj starałam się nie ulegac tak mojemu obżarstwu, ale nie jest to łatwe. Obawiam się, że troche rozepchałam żołądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki ;) Ja wróćiłam od brata, obejrzałam film, pogadałam z brzuchem :) No i nastawiam się pozytywnie na jutrzejsze wyjście. Co do ciuszków to troszkę już mam,a po resztę wybieram się w listopadzie ;) tak jak pisała anted grudzień odpada ze względu na święta, a styczeń to trochę za późno, za zimno. Jakaś bez humoru jestem,chyba martwią mnie te rzadkie ruchy, czasem myślą ,że może mi się wydaje.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lula nie martw sie ruchami, jeszcze czas na te regularne. Ruchy mojego malucha tez nie są częste. Fajnie, że spędziałaś miło dzień. A ja dzisiaj leniuchuję cały dzień. Lada moment wróci mój mąż, więc bedziemy nadrabiać cały dzień. O, własnie moja dzidzia sie ruszyła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój termin jest na 1 luty, a trzeba tez wziąść pod uwagę że może być tygodniowy lub 2 tygodniowy wcześniaczek, i nie wiadomo jak się będę sie czuła przed samym porodem , a niechce ufać wyłacznie na swoim męzu akurat w tym zakresie, wole sama dopilnować. Mojej koleżance ostatnie zakupy robił mąż i niebyła ze wszystkiego zadowolona, a mój będzie poraz pierwszy ojcem :), a niedaj boże zasięgnie rady u swojej mamy, czyli mojej teściowej,a my mamy zupełnie inne gusty i odmienne poglądy na sprawy opieki nad dziećmi, niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lula, absolutnie się nie martw ruchami, zdarza się że te wyraźne kopniaczki pojwiają się nawet w 22 tci to wszystko jest normą, tylko my tu siedzimy na tej kafeterii, i wystarczy że jedna z nas ma szybciej i już nas to nakręca, nie możemy się porównywać, każdy ma inaczej, ja też długo czekałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to porównywanie to ta druga, gorsza strona medalu. Bo wtedy wydaje nam się, że u nas coś nie tak. A przeciez jesteśmy na różnym etapie, mimo, że termin na ten sam miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja przezywałam , że u mnie takie marne ruchy , a niektóre z nas już je maja, to mój mąż się śmiał, że niedługo któras z nas napisze że w 12 tc mały już gada przez brzuch, mysle ,że na naszym topiku juz natyle się zaprzyjaźniłyśmy i jestesmy szczere , tylko każda ciąża jest inna, ale na innych topikach, gdzie wypowiadają się jednorazowo , okolicznościowo napewno sa przekłamania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście kochane 🌼 mój mąż dziś w dzień wykonując swój codzienny rytuał słuchał brzucha i mówił mi że słyszał jak dziecko się poruszyło. Nie wiedział że zaczynam panikowac z powodu braku ich regularności więc napewno nie było to dla pocieszenia :) Dziewczynki w filmie \"W łonie matki\" mówili, że bicie serca dziecka można słyyszeć od 26 tyg ciąży :) A i dziękuję jakoś mi lepiej się na serduchu zrobiło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, o ile dobrze pamietam Katarina już wróciła do swojego Artura w towarzystwie swoich dwóch mam, ale coś się nieodzywa, chyba jest zajęta gośćmi i opowiadaniami jak było w Polsce. A gdzie się podziały pozostałe mamuski, ale fajnie Sylwia, że ty lubisz sobie porozmawiać, ale niedługo wróci twój mąż i też zaraz mnie pożegnasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie tak :) Dobrze, że ja mam takie wsparcie w swoim :) anted a ty dziś sama jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie juz się zamartwiam, bo powinien być. A ja od dziecka mam takie małe fobie związane z powrotami. Zawsze się martwiłam o rodziców jeśli nie wracali o tej samej porze, teraz o syna i męża. Ja tez myślę, że różnie bywa na forach, ale traktuje nasze dziewczyny jak dobre kumpelki i nie spodziewam sie nieszczerości. No i lubie tu zaglądać i z wami rozmawiać, bo ile mozna zadręczać tymi tematami osoby, które w ciązy nie są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie!:) Ostatnio rzadko zglądam pomimo,że internet narazie działa jak powinien tylko czasu mało.Mamy taki mały sklepik i z dnia na dzień dziewczyna nam odeszła z pracy...więc ja chodziłam cały tydzień,dobrze że mąż ma teraz dużo wolnego to mi pomaga. Apropo\'s męża...on też od niedawna po wielu,wielu próbach zacząoł wyczuwać ruchy maleństwa,bardzo się cieszył. Jeśli chodzi o rozstępy to jakoś narazie niezauważyłam u siebie,ale smaruję się\"ponoć\"bdb kremem Fissan...mam nadzieję,że uchroni moją skórę przed rozstępami. Generalnie u mnie w miarę ok,brzuszek baaardzoostatnio urósł,czasem kręgosłup boli,czuję jak skóra się naciąga na brzuchu...najgorsze,że mam za dużo leukocytów i jakieś bakterie...muszę dziś przed snem wypić Monural,zapisał mi jedną saszetkę.Kumajcie ile kosztowała.....40zł...masakra...może dlatego,że to silny antybiotyk....ehhhh...i ogólnie to niemam jakoś humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia co do powrotów to ja też tak mam, parę minut spóźnienia albo brak telefonu że ktoś z bliskich dotarł na miejsce a ja już bzikuję i dzwonię. Ja też uwielbiam tu zaglądać i z wami gadać bo wśród znajomych jestem oczywiście monotematyczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż jeszcze 2 tygodnie będzie pracował od 18 do pólnocy lub 1 w nocy,więc cały dzień jesteśmy razem, dlatego też obiadki robi mój mężuś, , spacerki i tp. , a wieczorkami mogę sie oddawać pogaduszkom do woli na kafaterii i tez odczasu do czasu zaglądam do gramatyki z angielskiego, tzn. ksiązka otwarta leży przedemną cały czas. Ae wracając do męża, to mam w nim duże wsparcie, poniewaz on jest domownikiem i lubi zajmować się takim domowym życiem, i spędzać czas ze mna, i ja jestem jego kumplem ,hihi. Dzisiajeszapopłudniąwądrzemkę też ucieiśmy sobie razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×