Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hej Ja juz od tygodnia w pracy. mala super sie czuje z mezem i niania (opiekuja sie na zmiane mala). Ale za to po moim powrocie chce tylko mojej obecnosci i najlepiej kiedy jest na moich rekach. Noi oczywiscie cycus non stop. Za to jak jzu polozymy ja spac to wtedy maraton po domu zaczynamy z mezem. Czyli sprzatanie, goowanie, pranie itp. Cale szczescei ze pod tym wzgledem swietnie dzielimy sie z mezem i dzieki temu mamy jeszcze do tego wszytskiego troche czasu dla siebie. Na szczescie. Przykro sie czyta ze tyle z was ma problemy malzenskie. Szkoda.... Blondi glowa do gory...Kazda z nas ma teraz taki mlynek....Ale u mnei np jest tak ze ja sie bardzo ciesze ze mialam mozlwiosc wrocenia do pracy (zreszta innej opcji nie ma w dzisiejszych czasach). Życze zdrowka naszym dzieciakom. I aby przezyly nasze upaly dzis. Pozdrawiam i glwy do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzelika, ja też mam przymus pracy, bo mój chłop zarabia minimalną, więc ktoś musi zarabia c...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nawet nei wiem czy to przymus. Po prostu od początku wiedziałam, że do pracy wracam. Mąż też swoje zrabia (nawet nieźle). Ale wiadomo życie kosztuje odpowiednio i myślimy o tym aby kupić mieszkanie a we Wroclawiu to niezły wydatek. Poza tym chcemy jakoś dalej żyć na takim poziomie z jakim na wygodnie. Nie chce żeby ktos mnie zle zrozumial. Po prostu lubie sie czuc bezpiecznei finansowo. A tym bardziej przy dziecku. Poza tym gdybym na dluzej wypadla z rynku pracy to przy moim zawodzie nei byloby tak latwo wrocic do pracy. A szkoda zarobkow. Poza tym ja jako kobieta odzylam. Codziennie rano musze sie wyszykowac do pracy. I pogadac moge o czyms innym niz zupki, karmienie, itp. Az mam czasem poczucie winy z tego powodu ze tak odzylam po powrocie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Angelika ja jak wracałam po mojej corci do pracy też odżyłam, wiadomo jak wychodzisz między ludzi musisz wyglądać jest to fajne oderwanie wiem, że wtedy kilka osob wśród znajomych krzywo patrzylo, że wracam tak szybko ale mu to mus. Teraz skolei cieszę się z pobytu w domku z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaSzn ale się uśmiałam jak czytałam o Tymku i jego wyczynach w czasie kąpieli :) Ja do pracy wracam do piero w październiku ( tak dużo nazbierałam zaległego urlopu:) ale chwilami wolałabym już wrócić, wiem że będzie ciężko ale tak jak piszecie to inny świat, i można na chwilę zapomnieć o zupkach kupkach. Szkoada, że w mojej firmie nie mogę wrócić np na pół etatu wtedy miałabym kątakt z pracą i lużmi i nie straciłabym tak wiele z uroków macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie! Dłuuuuuugo mnie niebyło i nawet już Blondi kochana pisała do mnie,ze tęsknicie ale miałam wyjazd w rodzinne strony męza a potem malowanie a po malowaniu wielką imprezę w domu,bo mój mąż ma dziś urodzinki a impreza odbyła się w ostatni weekend i była do końca utrzymana przed mężem w tajemnicy. Żebyście widziały jego minę jak wrócił z pracy,wchodzi do pokoju a tam a tam tłum znajomych z szampanem w dłoni nagle sto lat mu śpiewa:)...no i tort ze swieczkami i stół zapchany jedzeniem po brzegi tak,ze musialam skombinować drugi stół żeby je połączyć a i tak jedzenie się niezmieściło a w sumie było 14 osób...wierzcie mi że na moje warunki mieszkalne to jest tłum ludzi,bo mieszkam na 43m. Niepoczytałam jeszcze co u Was dokładnie tylko tak pokrótce,ale mam tylko chwilkę bo zaraz muszę wychodzić. Mój Kacperek ma się dobrze(odpukać)ostatnio ważył 7715 i ma lekką nadwagę,ale p.dr.mówi że tym wcale nienależy się przejmować bo jak tylko zacznie raczkować,siadać i wkońcu chodzić to wszystko zgubi.Ale jest taki prawdziwy bobasek ma takie fajne fałdki...może uda mi się póżniej fotkę zamieścić jakąś. W przyszłym tyg.jadę na badanie krwi do brussa i na szczepienie heksą już ostatnie do roczku będzie spokój. Informacja dla mamuś z Gdyni...uważajcie na dr.Zagórską...darzyłam ją ogromnym zaufaniem a bardzo się na niej zawiodłam....dłuuuga historia postaram się opisać nast.razem.Nigdy więcej do niej już niepójdę!!! Liczę na to,że wyniki krwi Kacperka będą dobre...ja sama po tej transfuzji robiłam ostatnio badania krwi i są super. Dobra uciekam,bo się obudził urwisek a zaraz muszę przebrać i wychodzimy na lody:) Acha miałam zapytać....mój synek skończył 4m to zaczęłam mu podawać jabłuszko z marchewką,a teraz daje jabłuszko....z marchewką niemogę przesadzać bo powoduje zaparcia a on i tak już miewa zaparcia przez żelazo,które dostaje. Ale kompletnie niewiem ile tego podawać,żeby najadł się na tyle żeby zastąpiło mu to jeden posiłek...krzywi się generalnie ale jakoś buzke otwiera....daję narazie po 3-4 łyżeczki...ile można podać jednorazowo? Aż niebędzie już chciał?A jeżeli niebędzie chciał dopiero jak zje już cały słoiczek to chyba za dużo....hmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dzisiaj po pracy poszliśmy sobie cała rodzinka na bulwar w Gdynia, na lody i posiedziec pod parasolkami przy stoliku, jak dawniej bywało. Pogoda super! Fajnie tak czasem poczuc odrobine swobody i spotkać się ze znajomymi. Malpeczka - ja dawalam od razu po pół słoiczka. Ale za ok pół godziny córcia jest głodna, więc traktujemy to raczej jako przekąskę niż posiłek. Danis - ogromnie współczuję Igorkowi i trzymam kciuki, żeby to sie jak najszybciej skończyło. Ale dzielny z niego chłopczyk. Bardzo się boję zapalenia ucha. Ciekawe skąd sie przyplątało, bo mi pediatra mowiła, że od przewiania nie ma zapalenia ucha, tylko od bakterii z układu oddechowego. No ale lekarze też mają rózne poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaSzn - jak mój synek był mały to bałam sie, że sobie urwie klejnoty, bo traktował je jak zabawke :D A w sprawie pracy to ja jestem emocjonalnie rozdarta. Z jednej strony strasznie tęsknię do córci, a zdrugiej cieszę się, że wróciłam do ludzi. Myslę, że mój rytm pracy zaspokaja te emocje. A jak pisałyście o kolejnych dzieciach to doszłam do wniosku, że żałuję, że nie będę miała więcej dzieci. Tak wspaniale wspominam okres ciąży i tyle radości daje mi córeńka, że chciałabym mieć kolejne dziecko. Ale się nie zdecyduję, bo uważam, że jestem za stara, niestety. Trudno. Dobra, nie smęcę juz. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Sylwia! Piszesz,że dajesz tak po pół słoiczka i córcia nadal głodna...to co jeszcze jej dajesz do jedzenia?Karmisz jeszcze piersią czy już butelka?...pewnie butelka z tego co pamiętam jakie miałaś plany po powrocie do pracy. Dziewczyny jak wygląda menu codzienne waszych pociech??? Poradzcie jak zdrowo urozmaicić jadłospis maluchowi,bo ja zakręcona jestem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Ja tylko na chwilkę, bo oczy mi się już same zamykają - ostatnio wstaję o 5.30 i dni mam po brzegi wypełnione... Dziś po pracy pojechałam do rodziców na działkę i trochę wymęczyłam swoje dziecko, bo jak padł o 20-tej, tak nawet pozycji do tej pory nie zmienił :) Małpeczka, mój Kasper tak ok. 4 łyżeczek jabłuszka na raz je. Więcej nie chce, więc go nie zmuszam. Ale też nie traktujemy tego jako posiłek, bo jest za chwilkę głodny... Trzymam kciuki za morfologię. I zaglądaj do na częściej! Sylwia, niedawno był taki program w tv, że jak się na smoczek bakterie dostaną, to dziecko potrafi je zassać właśnie do przewodu słuchowego i z tego się zapalenie ucha robi. Nie pamiętam tylko, czy Igorek Danis ssie smoka, bo np. mój Kasper w ogóle... Za to pieluchę i owszem, bardzo chętnie, czasem nawet wygląda, jakbym go specjalnie kneblowała (sąsiedzi mnie podczas spaceru podejrzeli i się śmiali, że teraz już wiedzą, czemu on prawie w ogóle nie płacze). Angelika, ja w sumie też bardzo lubię swoją pracę i chętnie do niej wracałam, ale aspekt finansowy jest nie do pominięcia w naszej sytuacji :) Choć wczoraj, prawdę mówiąc, miałam wieczorem kryzys - byłam tak zmęczona, że aż mi parę łez wieczorem na poduszkę skapnęło. Mam nadzieję, że się przyzwyczaję do tego intensywnego trybu życia :) U nas zbiera się na burzę, Grzmi już nawet gdzieś tam w oddali, ale coraz bliżej. Żeby mi się tylko Kasperek nie obudził! OK, życzę Wam przyjemnje nocki i uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małpeczka, ja daję jabłko między posiłkami. Jako taki dodatkowy deserek. Generalnie Kasper teraz je cyca na zmianę z butelką (butlę dostaję 2 razy, jak ja jestem w pracy), raz dziennie jabłuszko i oprócz tego sok jabłkowy przez cały dzień (to ze względu na kupki). Potrafi wypić całą butelkę w ciągu dnia! A z kupkami się poprawiło od tego jabłka - robi teraz codziennie, czasem ma przerwę i co 2 dzień. Ale to też się zbiegło z podaniem butli - odkąd zaczął pić mleko modyfikowane, to częściej robi, czyli wydaje mi się, że tak dobrze trawił moje mleko, że po prostu nie miał czym :) Mi pediatra powiedziała, że mogę już zacząć zupki dawać, ale jakoś mi się do tego nie spieszy... Może mu kupię jakieś słoiczki w przyszłym tygodniu, bo będzie miał skończone 5 miesięcy :) Ale cały czas się waham, bo pomimo zachęcania ze strony lekarki jakoś nie czuję potrzeby na razie... Postanowiłam zaufać swojej intuicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted- ja to chcialabym zaczac staranka jak calkowicie przestane karmic. Wtedy chce sie przebadac cala i jesli wszystko bedzie ok to chcemy zacza i jak wyjdzie takwyjdzie. Bez jakiegos konkretnego miesiaca:) Osttanio bylam u gina i robilam badania krwi itp i wszysko mialam ksiazkowe i gin mowil ze moge juz jak chce ale chce poczekac az przestane karmic bo to jednak obciazenie dla organizmu. Z tym ze my na drugim konczymy:) Ma zchcialby 3 ale ja tylko 2 chce:) tilli tilli-jaka sliczniutka Twoja Olivcia:) i taka rozesmiana pyzunia:) Jenny-slicznie wygladasz. A Robercik jak pieknie ubrany. Taki maly przystojniacha:)Viki tez sie sama nie podniesie tylko musze ja posadzic. Sama to jak jej sie palce poda, albo nozki przytrzyma(jak do brzuszkow) to wtedy sie pdnosi ale tylko o 45st bo calkeim nie da rady:) ale jak sie denerwuje ze nei moze:) danis-dobrze ze poszlas dolekarza bo z uszami nie ma zartow. Potworny bol dla doroslego a co dopiero taki maluszek. Sylwia-tak jak mowisz zapalenie ucha to od bakterii. Trzeba pilnowac zeby nosek nie byl zapchany i czyscic porzadnie, wtedy wszystko bedzie ok. Ja sama mam co jakis zcas z uchem tazke jak tylko mam katar to musze uwazac. W Dublinie pogoda masakryczna. Juz bite 2 tygodnie leje jak z cebra i wieje. mam dosc i nie moge sie wakacji doczekac. Odliczam dni. Jescze tyklo 16 i wreszcie slonce. Mam po dziurki w nosie tej Irlandzikiej pogody! Ale Wam zazdroszcze sloneczka:( Tez tak chcialabym Viktorie lekko ubrac a nie czapeczka, rajstopki czy spodnie. Masakra! Tak piszecie o tych powrotach do pracy... Ja nie mialam praktycznie wlnego w ciazy i do koncapracowlam moz elatego mi sie nie spieszy. Nie wiem ale mi dobrze z malutka w domu. Jest ciezko momentami ale uwazam ze kazda chwila jets tego warta i chce spedzac jaknajwiecej czasu z Viki. Narazie nie musze wracac(finanse) takze korzystam a jak bedzie pozniej zcas pokaze. moze w koncu nadejdzie moment ze bedechcila wyjsc do ludzi. Z tym ze ja wszedzie chodze z mala. Na pierwszych wielkich zakupach w centrum handlowym bylam jak miala 9 dni:) smialam sie ze tez bedzie zakupoholikiem jak mama:) Chodzimy do restauracji, kawiarni, wszedzie takze nie odczuwam tak bardzo ze nie pracuje. Wiec mam wecej zcasu zeby spotykac sie z ludzmni jesli mam ochote. Viktoria dzisja grzeczna i spokojna. Wczoraj bylysmy an szczepieniu bcg bo dopiero tutaj robili. Nie plakala byla grzeczniutka tylko podkowke zrobila jak jej lekarz wbil igle:) pozniej dalam cycka i bylo ok. Jak dlugo dzieci Wasze mialy odczyn zapalny po bcg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! Melduję się bo o mnie zapomnicie:) My codziennie jeździmy nad jezioro.Mój mąż mnie tak jakby przeprosił .Jest teraz bardzo dobrze ale cały czas myślę jak on się zachował i krwe mnie zalewa. Z naszej rozmowy wywnioskowałam że on jest tak uparty i nie potrafi się przyznać do błędu ale z drugiej strony jak za[proponowałam że się rozejdziemy i się wyprowadzę to mina mu zrzedła.Już teraz wiem że jakbym chciałą to poradziłabym sobie sama.Wiem że jestem silna i on też to zauważyl. W każdym razie dupka mu zmiękła.Zobaczymy co będzie dalej,eh!!! Mój mały nad jeziorkiem grzeczny dużo śpi. Dziewczyny czy wasze dzieciaki też tracą apetyt przez te upały?Mój ma zdecydowanie mniejszy.Wcześniej zupkę czy obiadek zjadł cały słoiczek i mało a teraz pół. Niestety moje dziecko przez butlę już prawie nie pije cycusia i mało już mam pokarmu(nie chce mu się ciągnąć)Także widzę że z karmieniem to nawet do końca 5 m-ca nie damy rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba, ja tez w ciąży pracowałam, ale w 8-mym miesiacu wzięli mnie do szpitala i przeleżałam 3 tygodnie, a po szpitalu już nie zdążyłam wrócić do pracy, bo jakoś tydzień później urodziłam (w 38 tygodniu). Ale fajnie mi się pracuje, choć tęsknię momentami bardzo za małym :) Gosiaczek, mój Tomek też się zrobił normalniejszy teraz, choć żeby mi pomógł, to się muszę dalej nagadać sporo. Ale przynajmniej przestał głupoty gadać. Ciekawe, na jak długo...A Kasper też je mniej, jak jest gorąco, za to dużo pije soku. Zauważyłam też, że mam mniej pokarmu, odkąd do pracy wróciłam (nie odciągam w pracy), ale rano i popołudniu Kasper chętnie cyca ciągnie :) Chciałabym karmić conajmniej do końca wakacji, a może jeszcze w sezonie jesienno-zimowym, jeśli dam radę (zwłaszcza, jak pójdzie do żłobka od września). Po pierwsze, zeby dostawał przeciwciała, a po drugie, bo to wygodne, zwłaszcza jak wstajemy o 5.30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja na sekunde bo nie mam jak pisac. Moja Viki tez je duzo mniej jak takgoraco. Cycki mam jak balony bo nie zjada tyle co zawsze. Dzisija pierwzsy cieply dzien w Irlandii. Mam nadieje ze nei ostatni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Sylwia ja teraz tak bardzo ciesze się macerzyństwem, że żałuje iż wcześniej nie miałam dzieci. No ale coż teraz jest pieknie. Dziecko powiem to 100 raz uskrzydla. :):);):) Dziewczyna ja też zaczęlam dawać Igiemu marchewke i marchewke z jablkiem, ale zdjada kilka łyżeczek i ja daje w połowie do karmienia piersią taki przerywnik, deserek. Małpeczka fajnie, że tak udała sie Tobie impra. Martwiłam się, że ta cisza z Twojej strony to jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ja ostatnio też piersi jak melony, je mniej ale u niego to może zapalenie uszka, wiem że ssanie powoduje powstawanie ciśnienia i bol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny denis współczuje bardzo choroby maluszka oby mu szybko mineło i bez powikłań z zapaleniem ucha nie ma zartów, moja cora miała zapelenie w wieku 2 lat i bardzo sie meczyła :( naszczescie wiecej sie nie powtórzyło Sylwia fajnie ze mała doi butle mój tez herbatki doi choc wiekszosc wylewa na siebie jak pije to jedną raczką maltretuje smoczka w buzi i wiekszosc wypływa na niego :( no ale lepsze to niz nic Dziewczyny dobrze ze maluchy jakos znosza rozstania i ze dobrze wy sobie z tym radzicie to pocieszajace bo mi sien plakac chce na samą mysl powrotu, dobrze ze jeszcze mam czas do 18 sierpnia ale juz widze po sobie ze jestem uzalezniona od synka gdyby nie kasa to bym nie wróciła dobrze mi w domku Tili-tili super fotki a mój len nie bierze nog do buzi nawet jak mu stopy pokazuje to nie chce ich łapac hmmm pewnie jeszcze go nie interesują tez juz mysle o pierwszej zupce i chyba zaczne niedługo podawac kryzys z zasypianiem minął miał gorsze 3 dni a teraz znów jest sobą czyli grzeczniutkim chłopczykiem jak anioł i oby tak zostało :D ale w nocy pobódki co troche musza byc co by nie było idealnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh Sylwia ty wiesz ze ja tez zaczynam tesknic za ciaza i za noworotkiem ostatnio ogladałam zdjecia i nie mogłam uwierzyc ze Piotrus juz jest taki duzy i ze był taki malutki :) i chyba chce trzecie heheh maż mówi ze zwariowałam i ze napewno nie teraz a Ty wcale nie jestes za stara niektorzy pierwsze mają po 40. jak byłam w szpitalu to urodziła kobietka 42 letnia pierwsze dziecko takze nic sie nie przejmuj tylko działaj jesli tylko chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja, Kasper też się stopami nie interesuje. Za to wczoraj zaczął się pociągać za ucho. Mam nadzieję tylko, że oznacza to fascynację, a nie zapalenie (tfu, tfu). Ja też tak z miesiąc przed powrotem do pracy miałam dokładnie te same uczucia, co Ty, ale nie martw się, to minie :) Przynajmniej u mnie minęło. Po prostu jak jestem w pracy, to tylko czasem zatęsknię, pomyślę \"Co też teraz robi\", a jak wracam, to staram się maksymalnie wykorzystać nasz czas :) Oczywiście znów cierpi na tym Tomek, ale on dorosły jest (podobno) - wytrzyma. OK, lecę, bo zaraz startuję do pracy :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Moja rodzinka wraz z psem poszła do lasu, a ja mam iśc spać. Bo u mmnie noce nadal kiepskie. Dlatego zajrzałam tylko na chwilę. Anastazja - dzięki za miłe słowa :) Malpeczka - ja butle z mlekiem podaję raz na 2-3 dni, a soczki i herbatki już codziennie. Słoiczki traktuję jako przegryzkę między posiłkami. Najbardziej lubi te z marchewką i z bananem. Jagody też jej smakowały, ale kupa była po tym zabarwiona i na razie jej nie daje. A tak to nadal pierś. Cieszę się, że młoda polubiła butlę, bo w razie czego jak bede w pracy to nie umrze z głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie?! Ja tu sobie zasiadłam przed kompem, żeby poczytać co u was słychać a tu takie pustki?! Tyle godzin nikogo nie było? No to idę sprzatać :( Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh ja tez chciałam poczytaac moje grzeczniutkie dziecko juz ładnie spi a tu pustki :( Ale mam nowine PIotrun ma zeba jak talala ja go znalazłam!!!!!!!!!!!!!! Dolna lewa jedynka jestem przeszczesliwa a tym bardziej sie ciesze ze dzis mamy z mezem rocznice slubu 11 i taki prezent dostalismy, coprawda z mezem sie pozarłam wieczorem mimo pieknego bukietu róz jaki dostałam ale trudno kwiaty to nie wszystko nie musiał mnie wkurzac i mam zamira sie do niego nie odzywac słowem, ciekawe czy przyzna sie do błedu. Blondi mam nadzieje ze nie umre w pracy z tesknoty Dziewczyny piszcie co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
moj Igi też spi, a ja buszuje po naszej klasie. Tutaj widze pustki. Dziś kupiłam malemu dserek jabłuszko, winogrono i marchewke jutro dam zobaczymy czy posmakuje. Widzę, że nic mu nie jest po tym co mu podałam, zatem nie zawsze trezba aż tak dmuchać na zimne. Pediatra mówiła o wprowadzaniu po 6 miesiącu, tak to chyba do końca życia siedziałby przy cycku. Tak jak dziecko znajmoych prawie nic nie je a ponad 3 lata, bo stale mocno sobie wmawiaja alergie, a ja nie widzialam by miał kiedykolwiek wysypke, sporadycznie jedną, dwie krostki na buzi. Nie lubię aż takiej przesady gdy nie ma podstaw ku temu. Igor byłtak mocno uczulony a teraz coda się wszystko, zatem chwilowe i poskuktowalo w pewnym momencie to, że bylam na drakońskiej diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!! malo zagladam, tak jestesmy zabiegani wokol baru, a kazda wolna chwile spedzam z Matim. Anastazja gratuluje pierwszego zabka :):):), Matiemu juz te dwa jego zabki tak wyraznie widac , jak u krolika haha danis ja wczoraj podalam wlasnie jablko, marchewke i winogrona jako pierwszy posilek( poniewaz wiekszosc dzieci krzywi sie na sama marchewke), postanowilam mu dac taki pierwszy posilek ktory bedzie mu smakowal. wiec pierwsze lyzeczki b. smakowaly z tym ze sposob jedzenia lyzeczka byl dla niego dziwny, dzisiaj dostal kolejnych ko. 8 lyzeczek, az caly sie trzasl, macha rekoma i nogami, o kazda lyzeczke sie dopominal, i aby go uspokoic musialam mu o dac piers, cyba jakby mogl to by zjad caly sloik, ale jako drugie podejscie nie chcialam mu dac za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas w końcu spokojniejsza noc, co prawda o 6 już Emilka nie spała, ale wstawałam do niej tylko raz,. Ostatnio miałyśmy z tym may problem, Emilka zasypiała o 21 ale pódziłą się co 2- 3 godzina a nawet czasem co 1,5 godz. i nawet smoczek nie pomagał, przystawaiałm do cycka i najczęsciej trochę poszamała i zaypiała, ale szybkobudział się spowrotem. Mam nadzieję, że to byo chwilowe i jej zostanie ta dzisjesza wersja :) Danis super, że Igorek tak ładnie wszytko jada i nic mu nie jest. Ja też w pewnym momencie zaczełąm wprowadzać rózne rzeczy do mojej diety skzaowej i teraz jadam już wszytsko a mała nie ma żadnej nowej krostki, zostały jej jescze małe place starych zasuszonych krostek ale i one już schodzą. Chyba rzeczywiście nie można się dać zwariować :) Anastazja gratuluję pierwszego ząbka :) a tak przy okzaji się spytam czy to było bezbolesne dla Piotrusia? Cy wczesniej jakoś inaczej się zachowywał ? No i wszytskiego najlepszego z okazji waszej rocznicy ślubu :) Anted fajnie że Mateuszkowi tak bardzo smakował pierwszy posiłek. Może i marchewka będzie mu tak samo smakowała. Emilka jak narazie najchętniej wcina właśnie marchewkę z warzywami, a myślałam, że będzie jej to oprnie szło :) A tak ostanio moja córcia jeździ w wózku http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3a33c1dbaf95e7a7 Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziweczyny! Anastazja, gratulacje za ząbka i życzenia z okazji 11-tej rocznicy ślubu! Z tą moją pracą, to nie jest źle, ale wieczorami nadal padam na twarz. Wczoraj byłam w pracy od 8-mej do 14-tej (w soboty zaczynamy później), a i tak wieczorem zasnęłam na \"Niani\" (czyli ok. 20.30-20.45) i to w pełnym \"rynsztunku\"- w dresie i makijażu :) Nawet moje dziecko jeszcze nie spało! Na szczęście zasypia sam, więc nie było problemu. Tylko tak - pranie w pralce zostało, poprzednie jeszcze z suszarki nie zdjęte, wodę sobie do wanny nalałam i chciałam sobie już na dziś na rosół nastawić, i gary pozmywać po wczorajszym obiedzie i kolacji... I tak wyszło, że teraz, przy niedzieli, wstałam o 7-mej i zaraz się biorę za robotę! A pospałabym dłużej, tylko Kasper wołał, że ma mokro. Wiecie co, on się nauczył ostatnio, że jak mu pampersa zakładam, to on sobie przylepce odkleja, no i musiałam wczoraj wieczorem nie zauważyć, że tak zrobił, bo z jednej strony miał pampersa zapiętego jeszcze za poziomkami (wiecie, co mam na myśli, tam są zawsze takie dwa albo kwiatuszki, albo poziomki, albo cośtam innego) no i mu się przelało, mimo że pampers był prawie pusty. A czy Wasze dzieciaki też tak mają, że sikają dopiero rano, jak się obudzą? Kiedyś zmieniałam Kasprowi pieluchę przy pierwszym karmieniu, ale doszłam do wniosku, że to bez sensu, bo on ją suchą miał, a sika dopiero między 6-tą a 9-tą i przy drugim karmieniu teraz go przebieramy :) Ale wtedy, to ma pełniuteńko za całą noc :) Taki śpioch z niego, że w nocy ani nie je, ani nie sika, tylko śpi :) Wiecie co, lecę pod prysznic, bo wstyd się przyznać, ale wczoraj nieświadomie sobie \"dzień dziecka\" zrobiłam, bo nawet się nie zdążyłam wykąpać, a zimną wodę z wanny dziś rano Tomek wylał, jak z nocki wrócił :) A teraz moje dzieck właśnie leży na macie i wkłada sobie do buzi takie kółeczko przypięte do szeleszczącego słoneczka. A że leżał za daleko i nie umiał sięgnąć, to się na brzuszek obrócił :) Jaki on jest słodziuuuutki! :D OK, lecę, przyjemnej niedzieli życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie obejrzałam zaległe zdjęcia Olivci od Tilli na blogu i Robcia od Jenny na fotosiku :) I przypomniało mi się, że Wam dawno w sumie Kaspra nie pokazywałam... Jak już rosół się będzie gotował, to się postaram wrzucić fotki, jak na brzuszku na macie leży :) Super wygląda :) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi :D no wlasnie - zdjecia :D dawaj dawaj bo ostatnie to z chrztu bodajze bylo :) co do siusiania - moja tez sika dopiero rano...w nocy moze z raz albo gora dwa i pampers suchy wiec tez jej nie przebieram:) za to rano jak fontanne strzeli to leeeeje i leeeje ;) Anastazja:D :D serdeczne gratulacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×