Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Violeta20

Nie moge żyć bez make-upu!!!

Polecane posty

Gość Violeta20

Jestem załamana...chyba jestem nienormalna, byłam u koleżanki tydzień, zapomniałam u niej kosmetyczkę, z wszystkimi jakie posiadam kosmetykami kolorowymi, nie mam teraz nawet podkłady, maskary...niczego. Niby normalka....tylko uświadomiłam sobie że nie moge żyć bez makijażu, jestem tak przybita, zastanawiam się jak wyjść kupić jakieś kosmetyki, czy ze mną jest naprawde coś nie w porządku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marteczkka
tez tak mam, chyba bym zwariowała bez świadomsci ze nie mam pudru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalalalalala
wszystko z Tobą ok. Też bym umarła, gdybym np. na wakacje zapomniala o kosmetyczce. Poza tym zauważ, że jak ktoś chce byc elegancki i zadbany, to zawsze się maluje. W telewizji chocby nie wiem co sie dzialo, to i tak wszyscy maja makijaz. Nawet faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veroni23
jejkuuu! a myślałam, że tylko ja mam taką schizę, że nie wyjde z domu bez makijazu :) i to się tyczy zarówno pudru, jak i tuszu do rzęs. ostatnio odkryłam nowość astora - mascare volumetrix, tą którą reklamuje ania przybylska. teraz już nawet z domu bez niej nie wychodze! musze miec ją nie tylko na rzęsach, ale też w torebce. mówcie, co chcecie, ale dzięki temu czuje się lepiej po prostu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne
normalna kobieta maluje się, ale potrafi bez tego zyc i pokazać się ludziom na oczy, a telewizja to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeeeee
co za tekst, jak kobieta chce być zadbana to się maluje, bo w tv się malują???!!! dziewczyno a mózg to ty masz??? ja siebie nie uważam za osobę nie zadbaną, ale nie używam w ogóle pudru, czasem lekko podkreślę oko, jakoś błyszczyk i koniec. A mam 30 lat i bez fałszywej skromnoście wiem, że wuglądam lepiej niż mnóstwo dziewczyn 10 lat ode mnie młodszych. do autorki: uważam, że jest to nienormalne, bo jesteś bardzo młodą dziewczyną, wyobraź sobie swoją cerę za 20 lat? po cholerę Ci te pudry, zmarszczki masz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no nieeee
kolejna na forum od jechania ludzi:O i kolejna ktora nieskromnie mowi jak to ona nie wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetna
hehe bywają różne uzależnienia :P kogos może dziwic to ze drugi nie wyjdzie bez make-up na ulice a drugiego dziwi jak mozna byc uzaleznionym od "fajek" ? :P obie te rzeczy jak i wiele innych jest poprostu codziennoscią . jesli dziewczyna nie ma nic do ukrycia a mimo to używa pudru czy tam podkładu to nic jesli się lepiej z tym czuje ;) ale dajcie troche tez skórze pooddychać i pokazcie naturalne buźki tymbardzie ze lato idzie a w upalne dni zazwyczaj puder spływa po twarzy zamiast ją upiększac lepiej wtedy musnąć sie jakimś sypkim nabłyszczaczem albo innym pyłkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez.......
Ja nie chodze na solke uzywam kremow przeciwslonecznych na codzien na noc odrzywcze czytalam ze juz po 20 mozna zaczac i ze z 5 zmarszczek 4 sa ze slonca..tylko sie maluje poder brazujacy roz rzesy cien kredka... jak jest cieplutko to rzesy i roz na policzki w domu jak nie musze sie nie maluje moj maz kocha mnie nawet bez makijazu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeee
no przepraszam, a co miałam napisac, jestem stara, brzydka i do tego nieumalowana? wiem jak wyglądam, nie twierdziłam, że jestem pięknością, ale wyglądam młodo, co w większości zawdzięczam cerze. wiem, że są dziewczyny, które jak ja nie potrzebują pudru, a mimo to stosują go, co w efekcie niszczy skórę. przerażające jest to, ze dziewczynki, nawet jeszcze nie kobiety chodza w pudrze i takim makijazu jakby miały conajmniej 40 lat. Do przyjęcia jest jeśli kobieta w wieku 30 lat nie potrafi wyjść bez makijążu, bo po prostu eygląda brzydko, ale 20 letnia dziewczyna??? daję 100%, ze większość afcetów wolałaby ja naturalnie i na pewno wyglądałaby o niebo lepiej bez tapety. moj mąż woli mnie bez makijązu a to z tego powodu, ze lepiej mu smakuje jak daje mu całuski, poza tym uważa, ze wyglądam młodziej bez, tak jak podfrywajka, a nie matrona. także w kwestii podsumowania, powiem tylko, że malowac się można, a i owszem, ale z umiarem i stosowniej do wieku, naprawdę korzystajcie z młodości, a nie róbcie z siebie starych ciotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeee
i przepraszam za literówki, ale w trakcie pracuję, więc trochę niechlujnie to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffff
ja tez nie wychodze z domu bez makijazu bo wiem o ile lepiej wygladam w nim. jakie ma zanczenie ze 20-letnia dziewczyna uzywa kosmetykow a nie 40-letnia? w moim przypadku moze gdy stuknie mi 40 nie bede ich juz potrzebowac... uzywam pudru, bezbarwnego (transparentnego) matujacego bo moja skora niemilosiernie blyszczy caly dzien, bez wzgledu na stosownane kosmetyki pielegnacyjne czy tez ich brak... nic nie pmaga, wiec musniecie nosa pudrem raz, dwa razy dziennie sprawia ze czuje sie piekniejsza, czuje sie lepiej i watpie zeby od pudrnu sie robily zmarszczki... skad takie poglday??? pierwsze slysze... zmarszczki w 70% sa genetyczne, niestety... po drugie slonce, po 3 paierosy - zmarszczki wokol ust. puder nie ma tu nic do rzeczy! poza tym jestem blondynka, moze nie jasna, ale rzesy mam bardzo jasne i jasna oprawe oczu. gdy zrobie sobie kreske albo chociaz pociagne rzesy tuszem widac ze mam oczy i ze sa to piekne oczy :) bez tego moje spojrzenie ginie, lubie podkreslac to co we mnie piekne.... mysle ze make up to kwestia przyzwyczajenia. pol zycia gdy nie wiedzialam jak sie malowac chodzial nieumalowana i zylam i bylo ok. kiedy zobaczylam ile moze zmienic tusz do rzes i o ile bardziej sie wtedy sobie podobam i pewniej i piekniej sie czuje uzywam go bo lubie. a azajmuje mi to 3 minuty kazdego ranka. a o ile wiecej samozadowolenia ;) uwazam ze ta dyskusja nie ma sensu bo te co sie nie maluja i tak beda krytykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdfsdfsdf
zgadzam sie z przedmowczynia. ja uzywam korektora na pojedyncze pryszcze, kiedy przykryje je sa niewidoczne... i czuje sie pewnie. moze gdy bede miec 40 lat i cere bez rpoblemow nie bede potrzebowac korektora i pudru a jedynie sam krem i tusz do rzes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeee
dziewczyny ja nie piszę o tym, żeby się nie malowac wcale. Piszę natomiast o tym, ze nie rozumiem po co niektórym dziewczynom niepotrzebna tapeta, która je po prostu szpeci. Nie wierze, ze każda 20 latka ma takie problemy z cerą, ze musi używac pudru, owszem ja też maluję sobie oko, czasem usta, jakiś cień, ale skoro wiem, ze nie potrzebuję pudru to go po prostu nie używam....i wiem, ze mnóstwo dziewczyn również go nie potrzebuje, a stosuje aż do przesady...to wszystko z mojej strony i nie traktujcie moich słów jako atak i krytykę, bo prawda jest taka, ze każda z Nas jest inna. Wkurzyła mnie tylko ta wypowiedż o tym, ze kobieta zadbana=umalowana, to jakaś straszna bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdasdasdas
zle cie zroumialam. oczywiscie nie mowie o tapecie na maxa, postarajacej i nie dodajacej raczej uroku... zadbana kobieta to taka ktora delikatnym makijazem ktorego prawieze nie widac podkresla swoja urode... no chyba ze jest tak piekna ze nie ma co poprawiac ;) ale zawsze mozna wygladac lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Violeta20
Nadmieniam, że z zapałem odbywam piesze pielgrzymki na dworzec PKP w Zgorzelcu, gdzie wślizguję się pod lokomotywy spalinowe i zlizuję smar z ich tylnich osi, czując z rozkoszą jak tłuczeń podtorowy wbija mi sie w zwieracz odbytu. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez to rozumiem:) taka babska natura:) delikatny makijaz i od razu kobieta czuje sie lepipej:) jednak im mniej tego \"rysunku\" na bui tym lepiej...bardzo lubie sie malowac,a do pudru czy podkladu przyzwyczailam sie jak mi wyskakiwaly jakies paskudztwa na twarzy i wierzcie mi ze nawet jak znikna to bardzo trudno jest sie od tego odzwyczaic:( nie sklame ze zajelo mi to dobre pare miesiecy...najlepiej jest zrobic sobie henne na rzesyi brwi i uzyc delikatnego dobrego pudru brazujacego i blyzczyk czy pomadka jak kto woli:) ale na lato przynajmniej mnie sie tak wydaje ,takie rozwiazanie jest dla wiekszosci buziek najlepsze:)pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simonaaaa
Do no nieeeee Dziewczyno a raczej kobieto ty chyba nie odróżniasz tapety od makijażu a to są 2 różne rzeczy ! Być może sie nie malujesz i wyglądasz pięknie ale czemu rzucasz sie na dziewczyny które sie malują ? Ja sama nie lubie wychodzić bez podkładu i choćby tuszu do rzęs bo po pierwsze moja cera nie jest nieskazitelna a po drugie jak nie wymaluje rzęs to wyglądam jakbym ich nie miała ! Ale nie w tym rzecz ja po prostu lubię sie malować , moim zdaniem kobieta nawet jak ma ładną cerę i piękną oprawę oczu tak czy siak powinna się trochę podmalować tak żeby podkreślić te atuty i nie widze w tym nic złego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simonaaaa
A pozatym co jest złego w pudrze czy podkładzie ? Zyjemy w XXI wieku teraz pudry i podkłady robi sie delikatnych produktów , chyba pomyliły ci sie epoki bo to w baroku używano kredy jako pudru !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veroni23
dokładnie - zgadzam się z przedmówczyniami. co innego makijaż delikatny, podkreslający atuty urody i retuszujący mankamenty, a co innego tapeta na maxa, jak to tu ktoś napisał "splywająca" z twarzy. ja podobnie jak ffffffffffff używam pudru w kamieniu transparentnego rimmela, specjalnie do cery tłustej - bo taką mam niestety i bez tego lekkiego muśnięcia nim po twarzy cała się świece jak choinka. i oczywiście, że inaczej to wygląda w miesiącach letnich, kiedy jest słoneczko i mozna sobie twarz opalic, a do tego wysuszyć nieco. ale żyjemy w polsce, gdzie miesiące letnie są 3-4, a reszta niestety chlodniejsza... a co do tuszu, to właśnie też bez mascary na rzesach wyglądam, jakbym rzęs nie miała, dlatego lubie je podkreslić i optycznie powiększyć oko. i nie mów mi, że mascara niszczy rzęsy :P tym bardziej, że są teraz dostepne takie kosmetyki, które pozwalają dobrać coś odpowiedniego własnie dla siebie - jak pisałam ja używam volumetrix, bo w zalezności od tego ile razy pociągne nią po rzęsach mam inny efekt. oczywiscie jesli chodzi o makijaż na wieczór - to inna bajka ;) ale na prawde nie sądze, aby takie delikatne podkreslanie urody mogło komuś zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeee
prosze uważnie czytac moje posty:-p oczywiście lekki makijaz a nie paskudna tapeta jak najbardziej ok. zwłaszcza sama pisałam, ze się maluję:-) chodząc ulicami i przypatrując się dziewczynom/kobietom obserwuję, ze może co 10 umie się pomalowac. Bo przecież makijaz nie jest po to by był widoczny, a idealny jest praktycznie niezauważalny, ma na celu wyeksponowanie to co mamy najpiękniejsze, lub zamaskowanie mankamentów urody. Tymczasem większość makijaży aż gryzie swoja nienaturalnością i nachalnością. Często spotykam to u nastolatek, które uważają, ze wystarczy nalożyc tone pudry, zrobic rzęsy, konturówka, pomatka i po sprawie! wiecie co kiedyś tu po kafe krążyły takie zdjęcia sabinki czy coś w tym stylu.Miała ona swoją sesję na fotce.pl i to jak wyglądała to była totalna masakra!!!! a takich dziewczyn jest naprawdę bardzo dużo, i aż serce się kraje, bo niektóre są bardzo ladne naturalnie, a same robią z siebie potwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam_malowanie_oczu
No cóż, co do tapety to się zgadzam, sama nie lubię mieć, nie lubię też patrzeć jak ktoś ma, choć to jego sprawa. Ja delikatnie maluję (makijażuję :))się na codzień i tutaj tak jak veroni23 mam akurat Volumetrix hehe i latem to wszystko - czy to przesada podkreślać oczy? Poza tym wszystko jest kwestią gustu, a makijaż nie służy zakrywaniu zmarszczek wg mnie, a jedynie ma kryć defekty i podkreślać piękno a nie jest sztuką samą dla siebie. No i makijaż delikatny, a już na bank malowanie rzęs nie jest szkodliwe. Tusze nowej generacji są super i nie wiem, jak to mogło przyjść komuś do głowy - chyba tylko tym, co się nie malują ze strachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech tam
no ale widoczny makijaż tez nie jest zły! Np. ja KOCHAM SIE MALOWAC:) i naprawde sprawia mi to duzo radosci. Kładę sobie podkład, bo skóra wtedy ładniej wygląda, no i koncentruje sie na oczach - delikatny cien jasnego koloru, prawie niewidoczny, do tego robie zieloną, turkusową kreskę nad moim brązowym okiem, na dole daje troche ciemniejszego cienia w kącikach, bo mam opadające oko:P, do tego tusz. Musne sie jeszcze rózem i koniec. Kocham malować oczy i nie czuje się nienaturalnie jak mi widac ze sie malowałam. Kazdemu co innego pasuje. Zawsze podziwiałam kolezanke co maluje sobie eyelinerem tak cudownie oczy, ja nie potrafie, a raz kolezanki mi powiedziały, ze ja tak super sie maluje. Na co stwierdziłam, ze tamta to dopiero ma talent:D No ale dla nich to był zbyt wyrazisty makijaz, myslałam ze moj jest tez, ale powiedziały ze mi pasuje i nie jest taki nachalny... Dlatego nie mozna uogólniac. Inaczej bedzie sie prezentowało na kazdej z nas uzycie 5 cieni czy tylko tuszu do rzes. Grunt to by nie dac sie zwariowac w drugą strone, ze jak makijaż to juz nienaturalna - czemu nie? Jestem wtedy inna? Gorsza? Wciaz ta sama;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że
makijaż to sprawa indywidualna, sama maluje się mało bo tylko jakiś cień i tusz do rzęs, ale nie jest dla mnie katastrofą wyjście z domu zupełnie bez makijażu i dla mnie to, ze ktoś bez makijażu nie może żyć to jednak lekka przesada. A tapet nie trawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech tam
dobra a czym jest tapeta? Czy samo nałozenie fluidu czyni ze mnie tapeciare? Pewnie nawet byś nie zorientowała się, że mam takowy na skorze, bo grunt to dobrze dobrany puder, fluid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tapeta
tapeta jest wtedy kiedy można rozpoznac ze ktoś ma na twarzy puder, fluid podkład itd gołym okiem i bez większych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolacze do was
mam podobnie,a moj facet zazyczyl sobie ostatnio ze nie mam uzywac niczego i koniec..jak tak nie potrafie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech tam
no to tapeta jako taka to nie koniec świata i naturalności kobiety - nie dajmy sie zwariowac, przeciez to nie operacja plastyczna. Podkład źle nałozony i dobrany oznacza jedynie, ze ktos nie potrafi sie dobrze malować, a nie ze nie jest naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej przeczytałam ten temat i chciałam przekazać tym osobom, które nie rozumieją dlaczego niektóre dziewczyny nie potrafią wyjść bez pudru, makijażu... otóż ja kiedyś jak miałam nieskazitelną cerę, to używałam tylko tuszu i to rzadko. teraz mam 23 lata i mam popękane naczynka na policzkach, do tego stany zapalne bo jestem alergiczką i muszę to czymś zakryć żeby wyjsc do ludzi... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×