Powiedzcie mi czy koleś przez to chciał podnieść poczucie własnej wartości?

Gadałem dzisiaj z gościem, który pracuje jako nauczyciel. Chodziliśmy do jednej klasy w podstawówce. Spytał się mnie, czy gdzieś pracuję. Ja mu odpowiedziałem, że nie, bo ciągle szukam pracy, ale nie ma nic co by było zbieżne z moimi zainteresowaniami. On wtedy się mnie spytał, czy mój ojciec się nie "burzy", że ja przez rok od ukończenia studiów nie pracuję i zasugerował, że mógłbym pójść na kasę do hipermarketu. Jak myślicie? Czemu mi tak powiedział?

owariowal chyba

:D nauczyciel - znaczy on robi karierę a ty się lenisz

Przecież za niecały miesiąc on też będzie "wolny" :-)

a mówią,że żadna praca nie hańbi

nauczyciele mają dzisiaj strajk tak w ogóle jak w niedzielę gadałam z moją szwagierką - pedagogiem szkolnym o tym planowanym strajku to mysiałam ,ze jej zaraz strzelę oburzona że hoho, a nie znam bardziej leniwej baby od niej

Mi nie chodzi o to, że hańbi, bo ja tak nie uważam. Fakt, bałbym się co by inni pomyśleli o mnie, wiedząc że pracuję na kasie, ale ja nigdy nie myślę o nikim, że jest np "nieudacznikiem, bo pracuje na kasie". Tylko faktem jest, że ja chciałbym się rozwijać, a pracując na kasie nie za bardzo mam na to szanse.

lubią się wywyższać.... mnie kiedyś jedna nauczycielka, podczas duskuskji o zarobkach, powiedziała, że ni mam prawa zarabiać lepiej od niej, bo mam gorsze wykształcenie..... to, że jestem zaradna, pomysłowa, że mnóstwo czasu poświęcam swojej firmnie.... to nie ważne, nie mam 2 fakut i powinna przez to automatycznie mieć więcje ode mnie....

a moze wcale nie byl zlosliwy .... moze chcial Ci tylko zasugerowac,zebys wziela na poczatek cokolwiek, zeby miec jakies doswiadczenie ? Myslisz ze bedzie Ci latwo sie "tlumaczyc" z rocznej przerwy miedzy studiami a praca na rozmowie kwalifikacyjnej ? Pierwsza praca nie musi byc od razu na kierowniczym stolku ;) Pozdrawiam i nie bierz tak wszystkiego do siebie ;)