Dni probne - darmowa sila robocza?

Wczoraj poraz 3. bylam na tych kretynskich dniach probnych, trwal 6 godzin, bylo to w Diversie. najpierw pan kierownik na rozmowie obiecal ze dowiem sie od razu tego samego dnia czy sie nadaje czy nie, ale wczoraj oczywiscie wersja sie zmienila bo kierownika juz nie bylo, byla zastepczyni i standardowy tekst "porozmawiam z kierownikiem i wtedy bedziemy dzwonic". znow robota za darmo :o wczesniej byl Orsay, tam od pcozatku szukali jeleni, kazdego zapisywali na 2 godziny niby probne, dupa a nie probne, wiedza ze ludzie sie staraja dobrze wypasc na tych godzinach i oni to wykorzystuja :o pozniej bylo Athletes Foot, i ta sama sytuacja, kierownika juz nie bylo tego dnia, ona musi pogadac z nim i beda dzwonic. telefon milczy do tej pory :D a ja sie tam naharowalam jak ta glupia, na magazynie naet w ktorym nie wiedzialam gdzie co jest :o wyzysk, nie ide wiecej na zaden dzien probny, a ja mi to ktos zaproponuje to powiem ze ja takcih dni probnych mialam duzo i wiem na czym praca w butiku polega, wiec nie potrzebuje juz sie tego uczyc. jak mi podziekuja to trudno, w dupie mam taka robote. wole isc na kase w Realu pracowac i sobie dorobic niz na nich za darmo robic.

proponuję zgłosić to do PIPu, nawet anonimowo - mają obowiązek sprawdzić każde zgłoszenie. ale dziwię Ci się, że poszłaś drugi raz... nie mówiąc o trzecim! jak się nie uczysz nawet na błędach, to nie jest dobrze ;)

Prawda... po co chodzisz, jak wiesz jak będzie. Szanuj się dziewczyno!!! A zobaczysz jak zmienią stosunek do Ciebie :) Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia.