jestem sama i to sie nie zmieni

kiedys bylo inaczej, teraz juz nie mam nadziei pogodzilam sie z z mym losem

Ja też ale nigdy ale to przenigdy nie zarzekam się, że \"to się nie zmieni\" ;)

kiedys bylo inaczej czulam zainteresowanie ze strony plci brzydkiej a teraz nic , po prostu nic. Ci ktorymi jestem zainteresowana maja mnie w dupie. Nie naleze do nieszanujacych sie kobiet wiec daje sobie spokoj

moze nie jestes zbyt urodziwa.Zadbaj o siebie .

nie chce pocieszenia lecz zwyklej rozmowy , jest tu ktos taki co ma problemy podobne ???

dbam o siebie , miss nie jestem ale tez nie jakims pasztetem. Wielu kiedys adoratorow bylo wiec wszystko chyba ze mna w porzadku ;)

http://9mm.nu/ugly_rusky.jpg

http://64.33.101.211/schmorg/molly-ugly.jpg

nie wiem jak mam rozumiec te linki.. nie o urode sie rozchodzi , od wielu osob slyszalam ze ladna ze mnie dzieczyna ale nie od tych co bym chciala

A ile macie lat dziewczyny?

Też jestem sama ... i będę sama Nie mam okazji nikogo poznać, na ulicy też nikt mnie nie zaczepi bo do ładnych nie należę, aby zwracać uwagę zawsze mozna straszyc ludzi o polnocy .Dobra fucha

22 lata mam i chcialabym kogos miec, jakiejs stabilizacji. Gdy slysze ze lkolezanki sa z kims juz kilka lat to mnie krew zalewa jak sobie pomysle ze moj najdluzszy zwiazek trwal 9 miesiecy :o

niestety tez od jakiegos czasu jestem sama. moj ukochany mnie zostawil. teraz juz wiem jak to jst kochac kogos. wolalabym jednak nigdy nie zaznac tego uczucia, przynajmniej bym tak nie cierpiala teraz

u mnie tez tak bylo , zaledwie kilka miesiecy temu jak juz wpsomnial byla to milosc jednostronna

Dajcie spokój ja mam już 27 lat i też jestem w takiej sytuacji.

macie nadzieje jednak ze los sie odmieni?? Przed znajomymi udaje twarda i niewzruszona, ze mi faceta nie potrzeba, nikt nie wie jak jest w rzeczywistosci oprocz was tutaj..

a ja mam 24 lata i jestem prawiczkiem :) NIgdy nie mialem dziewcznyy

tez bym chciala juz miec chlopaka na stale i chociaz sie zareczyc, ale cholernie ciezko kogos znaleźć. jak myslalam ze to juz ten wlasciwy to niestety sie potem na nim bardzo zawiodlam, bo okazal sie dupkiem i tchorzem :(

wiecie mi sie nie wydaje ze tylko uroda jest najwazniejsza znam dziewczyny coi naprawde sa brzydkie jak noc i maja zajebiste powodzenie a niektore od wielu lat porzadnych normalnych facetow. Ja mam wiele okazji zeby kogos poznac, czesto nwychodze , nie stronie od ludzi a jednak cos jest nie tak. Ci ktorymi jestem zainteresowana nawet na mnie nie spojrza. Moze po prostu jestem zbyt przecietna na to zeby kogos miec

dla mnie juz raz los sie odmienil.... niestety nie na dlugo :(

ja tam brzydka nie jestem ale bardzo niesmiala i dlatego ciezko mi kogos poznac

Ja mam 26 lat i od 2, 5 roku sama. Kiedys faceci sie za mna ogladali, proponowali randki a teraz kompletnie jestem niezauwazana tak jakbym zostala napietnowana po rozstaniu z moim ex..

a ja powiem tak... ja tez jestem niesmiala ale nie na tyle zeby z kims nawiazac konwersacje, na imprezie jak jestem po kilku piwach to niesmialosc w ogole mnie opuszczca ale mimo tego nic sie nie zmienia. Przeciez nie podejde do kolesia ktory mi sie podoba i nie zaczne glupiej nawijki, zawsze czekam na ich krok

nie ma co, ja to juz mam po prostu przerabane. nigdy nie znajdę fajnego faceta, ktory mnie pokocha z wzajemnością jestem beznadziejna po prostu :o i sorry ze uzalam sie nad sobą, ale co mi tam

to samo mam... u mnie tez podobnie , jakies 2 ;lata temu mialam duze powodzenie a teraz prawie zerowe

zauwazcie ze jak sie mialo nascie lat wiecej ich bylo a teraz moze jest mniej bo ci naprawde fajni sa zajeci a i jesccze to ze jako dwudziesto kilku latki mniej atrkacyjne jestesmy niz takie 18

grew.... ja bym chciala chlopaka prawiczka nie ma sie czego wstydzic

a ja powiem tak... ja tez jestem niesmiala ale nie na tyle zeby z kims nawiazac konwersacje ja jestem bardzo nieśmiały ,a wyglad to kwestia gustu.DZiewczyny mnie podrywyła kiedys wiec chyba zle nie wygladam

Wlasnie jak to jest z tym powoidzeniem? W momencie gdy zwiazalam sie z moim bylym, mezczyzni zwracali na mnie uwage. Jeszcze przed poznaniem jego , mialam sympatyczne propozycje randek. Od razu dodam, ze nie jestem lamaczka meskich serc. Mojego bylego poznalam jak mialam 21 lat, moj pierwszy facet, on odszedl -przeszlo mu kompletnie. Leczylam sie z tego zwiazku ponad rok czasu i od tamtego momentu, nikt nawet nie usmiechnie sie w moja strone a o konwersacji z facetem moge pomarzyc. Gdybym zranila mego bylego, zdradizla go, bawila sie facetami to jeszcze moglabym zrozumiec, ze zlo do mnie wrocilo ale bylam wierna, mialam swoje zasady zawsze i teraz kompletna pustka w moim zyciu tak jakbym byla powietrzem .

jak sie jest z kims to zawsze wieksze powodzenie, faceci lubia zdobywac tym bardziej zajete. A jak sie jest sama, na imprezie zawsze sama itp to moze sobie mysla ze cos z taka nie tak skoro nikogo nie ma