Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emiii18

CHEMIOTERAPIA

Polecane posty

Gość Emiii18

Witam. Moja mama w piątek miała pierwsza chemioterapię, teraz jest bardzo osłabiona, cały czas leży w łóżku i na dodatek nie chce nic jeść. Jest mi bardzo cieżko, staram się jej wytlumaczyć, ze musi jesc, ona doskonale o tym wie, jest mądrą i rozważna kobietą, ale już sam zapach powoduje u niej mdłości. Chce żeby była silna, jej organizm musi sie bronić i musi mu dostarczac wielu witamin....alle juz nie wiem co mam robić. Moj tata sie tylko denerwuje, bo martwi sie o nią, a ja probuje jakos jej pomoc..tylko, ze juz nie wiem jak...Lekarz powiedzial, ze w poniedzialek powinno byc juz dobrze...chciałabym prosić Was o jakies rady badz wskazówki...Bardzo ją kocham i chce jej pomóc przezwycięzyć chorobe...Pozdrawiam i licze na Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość początkująca mamuśka
lekarz powinien przepisać jakieś przeciw wymiotne leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz pokonal raka...nie martw sie po chemi tak jest ,ze czesto kilka dni nie mona jesc...potem przez kilka sie nadrabia..:) lekarz powinien zapisac zofran lub inny lek przeciw wymiotny...ale na mojego meza najlepiej...dzialal....gyros...lub cos w tym stylu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiii18
Dziękuje bardzo za odpowiedzi. Lekarz zapisał mojej mamie Zofran, wczoraj wziela jedna tabletke, ale nie wydaje mi sie aby to pomogło. Nie wiem tylko co mam robic...zmuszac ja do jedzenia? Ona cały czas płacze i ja nie mam serca na niej nic wymuszac...chociaz wiem ze powinna jesc...Jak było w przypadku Pani męza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiii nie pisz do mnie Pani...heheh prosze:) Nie zmuszaj mamy do jedzenia ...najlepiej zostawcie ja w spokoju...wiem chcialabys jej teraz nieba przychylic...a ona nie ma sily na nic...nie rozczulajcie sie nad nia nie trescie ...po prostu dyskretnie obserwujcie i wspierajcie....po prostu badzcie z nia z miloscia., mama zacznie jesc niebawem ..moze jutro terza jej zoladek musi sie zregenerowc...dzisiaj zaproponuj jej kisiel ..albo siemie lniane...jesli nie moze jesc - nie musi!...dojdzie do siebie i zobaczysz bedzie jesc! teraz potrzebne jest jej wsparcie psychiczne i wiara ,ze sie uda!nie moze czuc ,,,ze Wy sie tak strasznie boicie(sprobujcie chociaz...)musi wiedziec ,ze w nia wierzycie:)...ze pokona \"dziada\"...wiesz psychiczne nastawienie..to polowa sukcesu...jesli masz skypa napisz login mi na mailu...mozemy porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiii18
Niestety nie mam Skypa. A z ta Pania to przepraszam...nie zawsze wiem kto sie kryje po drugiej stronie :) Dziekuje bardzo za rady...bardzo mnie uspokoiły. Mam nadzieje, ze tak bedzie i za pare dni mamie wróci apetyt. Moze pozniej zaproponuje jej jakis kisiel...teraz sobie spi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam na moj topik jest tam kilka cudownych dziewczyn...ktore sa w trakcie leczenia, pokonaly dziada...lub sa bliskimi chorych :) tam jestem :) chetnie Cie wesprzemy...podzielimy doswiadczeniem :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiii18
Dobrze:) Zaraz się pojawie...tylko jest tam az 17 stron więc najpierw przeczytam to co napisałyscie. Do uslyszenia niebawem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czucieła
Emiii18 Jestem po chemioterapii. Pierwsze 4 dni po każdym cyklu były najgorsze. Czulam się fatalnie, nie moglam jeśc, chodzic, tylko leżałam i pilam. Potem bylo juz lepiej. Drugi tydzien to bylo dochodzenie do siebie, a 3 tydzień to powrót do sił. Potem kolejny cykl i wszystko zaczynało sie od nowa. Nie zmuszaj mamy do jedzenia, ale niech pije duzo różnych soków, szczególnie buraczanych bo hemoglobina bedzie jej leciala na łeb na szyje. Musicie jakoś wytrzymac ten okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiii18
Dziękuje za pomoc. Ale czy podczas tych 4 dni po kazdym cyklu tylko i wyłącznie piłas? Moja mama tez pije...i tylko pije...ale za kazdym razem zwraca wszystko. Wiem, ze musze byc silna...ona nawet prosi mnie nieraz zebym zostawiła ją samą...ja to wszystko rozumiem, ale bardzo sie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×