stracilam synka

Dziwczyny, ignorujcie te wszystkie pojebuski, które sie wpisują byle tylko sie wpisac. To chore idiotki bez krztyny współczucia są. Autorko tematu, bardzo ci współczuję... bardzo

urodził się przez cesarkę, ponieważ w trakcie porodu tętno zaczęło gwałtownie spadać miałam zatrucie ciążowe, i mały był niedotleniony lekarze nie sa zgodni; jeden na drugiego zwala winę maleństwo miało robioną sekcję, więc za jakiś czas dowiem się przyczyny wolałabym, aby osoby które nie mają pojęcia o macierzyństwie nic nie pisałay, niż te bzdury - bo moga zaboleć, a ja mam narazie dość bólu

gdy czytam takie tematy, to mi wstyd, że w pierwsze dni po porodzie chciałam uciekać jak najdalej z domu :-( Nie umiem sobie wyobrazić życia bez mojego dziubaska noszonego 9 miesięcy pod sercem, choć czasem daje popalić. Nie ma słów, którymi możnaby pocieszyć matkę po stracie dziecka....

Małgoniu, też zaczęłam płakać, jestem po prostu z Wami i Waszym najukochańczym Synusiem który już jest przy Bozi

malgoniagp kolejna ciąża to najrozsądniejsze wyjscie.Malego nie zapomnisz nigdy,ja do dzisiaj nie pogodzilam sie ze smiercia swojego dziecka/zyl 6 miesiecy/,minelo juz 12 lat.Bedziesz sie martwic,ale pociesz sie ,ze nie jestes jedyna,bez stresu przechodza ciązę tylko kobiety niedouczone i nieswiadome ryzyka.Kolejne dziecko wniesie w twoje zycie duzo radosci i pochlonie mnostwo czasu,a to najlepsza metoda na wyjscie z dolka.