Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do Dziewczyn Kobiet

Dziewczyny dlaczego nie podrywacie, nie szukacie facetów?

Polecane posty

u mnie to niestety jest tak ze faceci chyba sie mnie boją albo ja juz sama nie wiem:/ patrzą i widze ze sa zainteresowani ale zadnych krokow, nie mowiac o tych dyskotekowych podrywaczach ktorych pelno;/ ale nie o takim czyms mowa;| zreszta strasznie nie lubie gdy ktos stara sie isc na latwizne;/ Powracajac do mysli... wiec jak widze ze mezczyzna rozniez jest zainteresowany, a mi naprawde zalezy bo go poznac robie pierwszy krok, a pozniej juz z gorki:) w taki sposob poznalam naprawde cudnego mezczyzne, bardzo mi na nim zalezy, jest nismialy dosc wiec gdyby nie moj pierwszy krok nigdy bym go nie poznala, a on jest taki cudnyy ahhh Kobitki robcie pierwsze kroki ale oczywiscie gdy naprawde Wam zalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no. Lubię. Nawet bardziej niż piękną;) Np. nie umiem się przyjaźnić z dziewczynami, nie lubię przebywać w ich towarzystwie, nie lubię babskich gadek i plotek, rozkminiania jakichś tam chorych akcji,, że spotkałam faceta i... nie mogłabym iść z koleżanką na zakupy czy coś... W sumie zawsze przebywałam raczej z facetami. Ale przekonałam się boleśnie, że coś takiego jak przyjaźń męsko-damska nie istnieje. I teraz się z nikim nie przyjaźnię:) A facet nie jest mi potrzebny, jak wykazałam wyżej:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wsumie podobny pogląd i nie tez nie mam przyjaciół, wogóle istnieją?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre ze ludzie tak sie zamykaja w sobie i chca zyc jedynie swoim swiatem i swoimi problemami, ale coz sami sie do tego przyczynilismy bez wyjatkow... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio zirytowało mnie, ze bardzo przystojny student, z którym w życiu nie zamieniałam słowa, nie wiem nawet, jak ma na imię i mnie to nie interesuje, ale widziałam kiedyś, że miał ze sobą śliczny aparacik fotograficzny oldschool, 100% manual i zwróciłam na niego uwagę;) bo sama lubię aparaty i lubię robić zdjęcia, więc ten student podszedł do mnie, jak szamałam coś i czytałam i się spytał, czy idę na zajęcia. I jakoś mi sie to wydało dziwne, bo ja z nim nigdy nie gadałam, odpowiedziałam mu, że \"jem przecież\";) i tyle. Ale fakt ten mnie zdziwił i dostarczył nieprzyjemnych dość odczuć... Nie lubię, jak się do mnie odzywają obcy ludzie, bo zaraz się zastanawiam, czego chcą. Normalny człowiek pewnie by się cieszył, ale mnie to wkurza, a niestety wiele osób, zainteresowanych i ośmielonych tym, co mówię na zajęciach, często zaczyna ze mną gadac jakby nigdy nic... Trochę to dziwne:o Ja owszem, mówię, czasami nawet ciekawie- chociaż rzadko:D, bo mam taką ochotę ale mówię do osoby prowadzacej zajęcia, a nie do znudzonych ludzi w ławkach. Poza tym jestem aspołeczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. ja zniechęcę każdego:) A nawet jak nie zniechęcę, to się w końcu sam odczepi;) Ale właśnie sama się zdiwiłam, że takie było dla mnie nieprzyjemne to, że ktoś obcy się do mnie odezwał.. Chyba zdziwaczałam do reszty. W końcu:classic_cool: A z tym, że się łapie, co dają, to też tragedia: Ja jak miałam 20 lat i byłam sama od urodzenia, to odpuszczałam znajomość z koleżankami, które mi tłumaczyły, że przecież nie mogę taka być, bo jak sie tylko do kogoś uśmiechnę, to będę miałą chłopaka:O Porażka:) Żeby zrobić takiej jednej na złość kiedyś na wakacjach, gdzie z nią byłam, przez 10 dni wrcałam w środku nocy do naszego domku, za każdym razem z innym chłopakiem:D Wyjazd na wakacje- 900pln, kilka piw w pobliskim pubie- 30pln, wyraz jej twarzy o 5 nad ranem- bezcenne:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×