BYLY SZNYTY I JUZ ICH NIE MA I NIE BEDZIE!!!

Tak teraz chyba mogę się wpisać na to forum.... Teraz jest inaczej....mam więcej siły żeby przestać...sama nie wiem skąd ona się wzięła, ale jest i to jest ważne... Mam nadzieje że to już koniec z żyletkami.... :) Buźki dla was siostrzyczki jeśli tu zaglądacie i dla ciebie Aniu i Zosieńki :)

czesc dziewczyny! heh.... cale te dwa dni o was myslalam! tak chcialam do netu jak nigdy! heh... niesamowite;) wyjechalam z zoska do mojej mamy i zupelnie nie mialam jak do was pisac... ale widze ze panienki sobie wcale dobrze radza, co;)? ciesze sie z waszych postanowien i lepszego nastroju;) ale biegne teraz czytac to forum na ktorym obiecalam sie nie odzywac;) napisze jeszcze cosinko dzisiaj... tylko zaraz... za chwile... heh... cale zycie w biegu. caluje tymczasem goraco! Ps. i nie mysl kasienka ze mnie sie tak latwo pozbyc. no kto jak kto ale ja mialabym sie przestac udzielac;)

Bardzo się cieszę że o nas pamiętasz:D... Gratulacje dla ciebie Jurong... należą ci się... ehhh mnie chyba tylko lanie się należy... ale nie dziś... dziś też miałam lepszy dzień... tylko co z tego jak jutro znowu to zrobię... ehh to bez sensu...ale mimo to buziaki dla was wszystkich :*:*:*:*

heh...nic nie piszecie... ciesze sie kaska, ze u ciebie lepiej (bo chyba tak moge zrozumiec twoja ostatnia wypowiedz na tamtym temacie. pozdr i czekam na wiadomosci. i opczywiscie po staremu ponawiam zaproszenie;)

Ah Aniu.... u mnie to różnie bywa jak to w życiu.... raz lepiej raz gorzej... tnę się pwawie codziennie... choć czasem mam przerwy nawet po 5-6 dni... nie wiem co mi jest ani jak mam sobie z tym radzić... generalnie mam dość...

Kasiu nie tnij sie prosze... przeciez wiesz, ze to nie ma najmniejszego sensu. za chwile tego, co czujesz robiac to placisz zbyt wysoka cene.... kochana prosze cie... wiem ze latwiej prosic niz robic, ale wierze, ze ty dasz sobie rade! gdybym w to tak bardzo nie wierzyla nie pisalabym tak do ciebie.... bo wiesz kasiu ja czekam ciegle na ten dzien kiedy napiszesz mi: BYLY SZNYTY JUZ ICH NIE MA I NIGDY NIE BEDZIE! a wiem ze warto czekac;) ja ide jutro rano do wrozki. pierwszy raz w zyciu;) nie moge sie doczekac! pisze o tym bo wiem ze te klimaty cie interesuja i nie ukrywam, ze nieco mnie do tego zainspirowalas. zapytam ja czy osoba na ktorej szczesciu mi bardzo zalezy... bardzo daleka i jednoczesnie taka bliska... bedzie wreszcie szczesliwa;) ja w to bardzo wierze a mysle ze wrozka mnie w tym utwierdzi;)

coz ja czytam, coz ja czytam...... dziewczyna sznytow sie do nas przenosi!:) moge usnac spokojniejsza:) hehe dobrej nocki wszystkim czytajacym:)

Super wróżka :)..... mam nadzieję że mi coś opowiesz Aniu :)... strasznie jestem ciekawa... o mnie się nie martw... kiedyś mi się znudzi ta "zabawa"... Buziaki dla ciebie i Zosieńki :*:* :)

Hej kochane!!! Teraz moge powiedzieć ''Były sznyty już ich nie ma i nie będzie'' Przepraszam, że to powiem, ale to był mój pomyśł na założenie takiego forum, ale mniejsza z tym. Chciałam Cię jeszcze raz przeprosić za to, że na tamtym forum tak powiedziałam(troche mnie poniosło). Zaglądam na to forum od jakiegoś tygodnia lub dwóch i nie miałam odwagi na nim nic napisać, aż do dziś... Wszystko zaczeło mi się układać i mam nadzieję, że tak już zostanie..Teraz chcę za sobą pociągnąć moje kosiane sis, na których mi tak zależy choć one inaczej myślą. Nigdy się od was nie odalę.... Kocham was siostrzyczki i chciałam pozdrowić Ciebie Aniu i Zosieńkę:*:*:*Buziaczki dla was wszystkich:*:*:*....dobranoc:*:*:*

barrrrdzo sie ciesze!!!! a teraz uciekam... zagladam caly czas ale nie mam nawet chwili zeby cosik napisac wiecej.... straszne zamieszanie mam teraz w pracy, zoska przeziebiona, heh... czasu, czasu, wiecej czasu! buziaczki dziewczynki ode mnie i zoski zakatarzonej;) moze jutro uda mi sie wiecej napisac:*

ja nie powinnam na tym forum piasć... ale bardzo lubie jak tu piszesz Aniu... więc wpadaj częściej proszę :)

ehh..... wiem że to forum nie jest dla mnie... ale hmm... nie wiem Aniu jak się z tobą inaczej kontaktować... chciałam się pochwalić... dziś zakońcenie roku było :)... co prawda paska ne miałam... ale 4 miejsce w klasie :)... tylko jedną 3 ;p... I PIĘĆ Z BIOLOGI!!!... jesem tym faktem podbudowana bo to przedmiot na kórym mi zależy najbardziej... ok to teraz mniej optymistycznie... mam problemy w domu i związku... i w sumie wogle w życiu... coraż częściej dopada mnie myśl o zakończeniu tej chorej zabawy jaką jest moje życie... nie daję rady powoli... ;( ;( ;(... smutno mi strasznie i czuję się taka przybita... wiem Aniu że masz pewnie nawał pracy... ale jak napiszesz czaesem jedno zdanie to to dla mnie dużo znaczy... nie wiem czemu... może uważam poprostu że nie ma chyba w życiu rzeczy której nie robiłaś... to takie...hmmm.... godne podziwu... Buziaczki dla Zosieńki i oczywiście dla ciebie :*... dla ciebie kochna Dziewczyno sznytów (moj promyczku) i dla ciebie Jurong (moja gwazdeczko) też :*:* kocham was baaardzo :*:*:*

tia... znów piszę sama do siebie.... ale mi żal tego forum bo takie zaniedbane.... więc piszę tu coś czasem.... buziaki dla ciebie Aniu .... i dla Zosi :*:*:*:*:*

Luinel ty mówisz że to forum jest niezadbane....to patrz na to.... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3500257

hej, jeszcze 24 godz temu bym mogla głosno mowic słowa, ktore sa tematem dyskusji... ale teraz to przeszłosc... udało mi sie uwolnic od zyletki na wiele miesiecy, przez ten czas pomagałam dziewczynom, ktore sie cieły... ale tak szczerze ani na chwile nie opusciła mnie mysl o tym ostrzu... wczoraj po niego siegnelam... pociełam sobie noge, osiem "kresek", szybko i praktycznie bez bolesnie.... słowa napisane w temacie dyskusji bede mogła wymowic, nie wtedy kiedy kilka tygodni bede zyc bez zyletki, ale wtedy kiedy przestane o niej myslec , i chociaz przez sama mysl szykac ukojenia... pozdrawiam

Ktos mi mowil ze jak juz siegnelam po zyletke to nigdy sie od niej nie uwolnie.... to mnie strasznie przeraza.... Dziewczyny dlaczego zycie jest takie poje'''e?? Ja mu nic nie zrobilam

wiesz dlaczego kochanie... bo życie to mały sadysta, który lubi patrzyć na to jak ludzie cierpia... a najbardziej bawia go poj***ne sznyciary bo nie nie dość że może patrzeć na nasze psychiczne udręki to ma zabawe na całego jak się tniemy... dlatego właśnie ciągle sprawdza jak dużo może nam podarować bólu i cierpienia... nie nawidze go....

ta... nikt już nie odwiedza tego forum... więc będe pisała sama... myśe że dojżałam do tego by npisać wkońcu były i już nie będzie... ale ja zawsze byłam żałosna więc cholera wie co mi znowu odbije... nie jest dobrze ale to już nie ważne...nie będe sią ciąć... bo to już nie pomaga...

Aniu przeczytałam twoje forum,ale chyba będzie to moja pierwsza i ostatnia wizyta. Ja się tnę i nie umiem sobie wyobrazić zkończenia z tym. Widzę, że jesteś niessamowitą optymistką i dla każdego masz dobre słowo dlatego piszę. Drugi dzień okupuję forum bo tu są ludzie trochę podobni do mnie. To że jestem poj****a to mówię sobie patrząc w lustro co rano. A wy zawsze napiszecie coś ciepłego. Ja marzę o medycynie, a zwłaszcza o psychiatrii. 2 lata temu wyciągnełam z tego przyjaciułkę a teraz... ironia losu czyż nie?:-) Buziaki dla wsystkich!!!!!!!!!

Luinel trzymam za ciebie kciuki!!!!!!!!! Nie będziesz pisać do lustra. Jak coś to pisz, na forum ja się odezwę.

no co ty..