Choroba psychiczna

czy ktoś sie zetknął? U znajomych, rodziny? Jak ludzie sobie s tym radzą?

ja znam taki przypadek

?????????? zetknęłaś się osobiście? na czym to polegało?

dwubiegunówka mania naprzemiennie z depresją

a czemu sie o to pytasz?

ja mam od paru lat-leki i zyjesz jakos, byle jak ale zyjesz

o jaką dokładnie chorobę psychiczną pytasz? depresja? bulimia? anoreksja? psychoza maniakalno depresyjna? schizofrenia?

zastanawia mnie kiedy osoba robi sie niebezpieczna i przy jakich schorzeniach i gdzie szukać popmocy

bulimia i anoreksja nie, ale takie gdzie jest zagrożenie dla innych i brak kontaktu z ludźmi, ale taki zupełny

pomocy u psychiatry....a niebezpieczenstwo jest na pewno przy psychozie i schizofrenii

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3485909 mas zpoczytaj sobie, chociaz to jest tylko pokrewny temat

to zalezy,w niektorych przypadkach czlowiek jest niebezpieczny w stosunku do otoczenia,a w niektorych w stosunku do siebie.ja mam akurat ta druga opcje.

przy schizofreni nie koniecznie osoba chora może być niebezpieczna. tu chodzi o to że tacy ludzie słyszą głosy, mają urojenia itp

green kitten-----jesteś chora/ry na schizofrenie?

green kitten, przykro mi, ale mnie interesują osoby, które się wyłączją, mówią do siebie, nie poznają ludzi, gubią się, zapominają prostych rzeczy

ja mam depresję klasyczną i nerwicę lękowa w postaci agorafobii(miedzy innymi lęk przed opuszczeniem domu)U mnei pojawiło sie wszystko po wypadku jaki przeszłam i walcze z tym ponad 2 lata .Zaburzenia psychiczne sa paskudne,dają dużo cierpienia,o chorobach psychicznych nie wspominając.Depresje klasycznie(nie dwubiegunowe),nerwice,bulimia,anoreksja, nie powodują zagrożenia dla otocznia,chociaz osoby chore bywają drazliwe i kłótliwe:)

teraz to chyba mówisz o chorych na ajcchajmera czy jak to tam się piszę

nie.ale cierpie na inna chorobe,chociaz to u mnie nie jest pewne na 100%,tak na 80%

psychopaci są zagrozeniem dla otoczenia a nie mają psychoz:/

to wcześniej było do autorki apropos jej wpisu z godz00:29

aaaaaaaaaaaaaaaa---- chyba ci się coś pokręciło

no właśnie, a alzheimer? ja zyć z taka osobą?

ja osobiście interesuje sie psychologią i psychiatrią od lat,wiec powiem Ci że ludzie z psychozami rzadko sa groźni dla otoczenia,tylko wtedy kiedy mają omamy ,urojenia,gdy np.skojarzą człowieka z np.diabłem.Nie jest prawdą że osoby z psychozami nie mają świadomosci swojej choroby,w okresie remisji wiedza że sa chorzy.niekiedy boją sie do tego przyznać przed samym soba,natomiast w okresie psychozy(niektórzy potrafią wyczuc jej nadejscie) tracą kontakt z rzeczywistością

znam taki przypadek,ale nie jest raczej niebezpieczny dla otoczenia.potrafi sie jednak bardzo zdenerwowac,jesli cos gdzies odlozyl,zapiomnial o tym i zaczyna tego szukac.wowczas obwinia wszystkie osoby i zaczyna podejrzewac spisek.

do skaleczona????(adnotacja do Twojego wpisu) ,co sie pokreciło? :) depresja ,nerwice ,bulimia ,anoreksja nie sa chorobami psychicznymi,a zaburzeniami psychicznymi.

a ja choruje konkretnie na depresję i zespół leku napadowego z agorafobią( klasyfikacja nerwic) :) pisałam w skrócie:)

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa dobra może mi się pokręciło ale też mając coś wspólnego z psychiką. ja nie zagłebialam się tak jak ty w tajniki tych chorób, znam jedynie osobę chorą na schizofrenie. źle zrozumialam twoj przedostatni post, zwracam honor;)

tzn to:psychopaci są zagrozeniem dla otoczenia a nie mają psychoz:/ źle zrozumialam

bardziej niebezpieczni bywają ludzie zdrowi czlowiek chory cierpi i czasami chcialby tylko zyczliwego zainteresowania poza tym zdarza się, że ktoś mial takie przezycia w zyciu, że nadwyrężly to jego psychikę - od silnego przewlekłego stresu umierają neurony w móżgu i potem taki człowiek moze miec bardzo skrzywiony charakter i być mściwy od tego cierpienia którego doznawłą np. bez zadnego wsparcia w kimkolwiek

:)