Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzaska

Chcę rodzić sama. Polećcie fachową książkę

Polecane posty

Gość trzaska

Palnuje samodzielny poród- w domu.Jestem w 1 mc ciązy.Oczywiscie musze przygotowac się merytorycznie , ale na pewno nie na podstawie ksiązek z kolorowymi okladkami dla przyszłych mam, bo tam słodza i nie podają wielu faktów. Polećcie typową lekarską ksiązke dla medyków, z której wszystkiego się dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
bedziesz miała położną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
podziwiam Cię :) tez bym wolała rodzić w domu. nie obawiasz sie komplikacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaska
zakładam ,ze nie będzie komplikacji, bo trzeba być optymistą. Moja babcia urodziała zupelnie sama 2kę dzieci .Pierwsze z akuszerka i stwierdzila ze nigdy wiecej! Ja zamierzam postawic do pionu mojego chlopaka/wkrotce meza.On uważa ze wysmyslam farmazony, ale jestem zbyt dominujaca ,zeby ulec jego namowom na standardowe rozwiazanie, Powiedzialam,ze jak urodzi za mnie to moze biec do szpitala juz teraz. Wiem ,ze ma zwyczajnie cykora, ale ja jestem stanowcza, i jak slysze o opowiesciach z sal porodowych to stwierdzilam,ze ta banda szmaciarzy nie bedzie nastawac na moją godność. Rozpatruję opcje oplacenia poloznej, ale do dyspozycji "na telefon" jesli naprawde sobie nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
wydaje mi sie, ze połozna to podstawa, moze Ci wi8ele pomóc. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaska
Jestem ze szczecia, w artykule dobrze napisali "Ułożenie na fotelu ginekologicznym podczas porodu, oprócz tego, że jest to wbrew fizjologii, ma swoje znaczenie psychologiczne, komunikacyjne - po prostu jesteśmy, drogie panie, „rozłożone na łopatki”. Pozwalamy na narzucenie sobie postawy komunikującej otoczeniu naszą bezradność, wręcz przyzywającej „ratowników”. " Rzeczywiscie nie dla mnie taka impreza, bylam w szpitalu 2 x -kontuzje nogi, i nie mogli mnie zmusic do polozenia sie na kozetce, Musze patrzec co ze mna robią a nie w sufit , bo nie trawię sprowadzania do pozycji zaleznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
zaraz inne Cię pewnie pojadą. Ja jak bym miała rodzić naturalnie i bez komplikacji, to tez bym wybrała dom. Bym rozłożyła baden dmuchany i urodziłabym w wodzie. W szkole rodzenia nam pokazywali różne porody i tak właśnie wyglądał jeden z nich w domu, w basenie, rozłożyli w pokoju wlali wody i wyglądało to naprawde świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
ja na szczescie rodzilam w malym szpitalu, gdzie personel byl super i mozna bylo robic w trakcie porodu co sie chciało. Wręcz odradzali poród w pozycji leżącej. byłam b. zadowolona ze szpitala. Przez kilkanaście godzin porodu, robiłam co chciałam, chodziłam do znajomych (do pokoju w którym leżałam) do niczego mnie nie zmuszano, ale wiem, ze zazwyczaj lekarze i polozne maja to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Ci tylko powiem,że ta banda szmaciarzy uratowała mi życie,byłam w czwartej ciąży oczywiście bez komplikacji,doświadczona i zadowolona poszłam urodzić dziecko i okazało się,że łożysko było przyrośnięte do macicy dostałam krwotoku i w ciągu kilku minut mogłam stracić życie,nie piszę żeby Cię straszyc ale warto się jeszcze zastanowić nad porodem samej nawet bez położnej,ja nie miałabym odwagi,wolę mieć pod kontrolą moje i dziecka zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaska
dobry pomysł z basenem.Oby nie było zalania:) Niech sobie jadą:) Kazdy jest kowalem wlasnego losu. Pytam o ksiazki a nie położną, bo tak naprawdę...doswiadczenie owszem, ale przeciez oni wiedzę czerpia z ksiązek, Kiedys kolezanka byla o lekarki to tamta centralnie..diagnoze czytala jej z ksiązki, a ja ostatnio u ginekologa na wizycie to az się zalamalam, bo chlopak mial mi do powiedzenia mniej ,niż stoi w podstawowych broszurkach , a jeszcze powiedzial cos tak nielogicznego...Wykształcę się sama i bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciółka urodziła troje dzieci w domu, w asyście męża i wspaniałej położnej. To fantastyczne przeżycie i bardzo jej zazdroszczę. Szukaj dobrej położnej, która specjalizuje się w porodach domowych. Książki są potrzebne /Sheila Kitzinger jest bardzo dobra, wielki autorytet w dziedzinie porodów naturalnych, domowych i karmienia piersią - polecam/, ale doświadczonej położnej nic Ci nie zastąpi. W razie sytuacji ekstremalnej i pod wpływem bólu łatwo jest stracić głowę, a wieloletniej praktyki porodowej nie zastapi żadna wiedza książkowa. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaska
przenoszę sie czytac na tamten topic. Barbamama mysle ,ze w przyrodzie jest jakas rownowaga, Dlatego moja kolezanka zmarla po porodzie wlasnie w szpitalu (nomen omen- wykrwawila sie) bylo to 10l temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
trzaska powodzenia :) lece sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście to Twoja decyzja ja chyba jestem panikara i w życiu nie urodziłabym sama,połoznej przy porodzie przykładnie słuchałam kiedy przeć kiedy nie,sama bym sobie nie poradziła ale Tobie tego zyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamierzam rodzić w Domu Narodzin albo inaczej w Izbie Porodowej. Warunki jak w domu, nikt nie narzuca pozycji, a przynajmniej jest opieka doświadczonych położnych. W razie problemów wzywają lekarza, lub odwożą do szpitala, który jest na wszystko przyogtowany. W domu nie zdecydowałabym się rodzić i jest to niebezpieczne. NIgdy nie można przewidzieć co się wydarzy, a w czasach kiedy wszyscy rodzili w domach odsetek umieralności dzieci i kobiet w połogu był raczej większy niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak więc wg mnie poród w domu tak, ale tylko z doświadczoną położną i szpitalem w zasięgu paru kilometrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to szaleństwo
dla własnej zachcianki narażać zdrowie swoje i dziecka. I co chcesz tym udowodnić? A zastanowiłaś śię, że jeżeli nagle coś wystąpi to każda minuta jest ważna. W szpitalu masz od razu pomoc a w domu nie masz sprzętu i aparatury. Dla mnie to głupota, mamy XXI wiek i korzystajmy z możliwości medycyny, a nie cofać się do XIX wieku. Obyś nie miała do siebie żalu i pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród w domu-jak najbardziej. Bez polożnej, to juz przesada. Piszesz, że one się kształcą z książek. Tak, ale latami nabierają doświadczenia przy porodach. Jak sięgnąć do dawnych czasów, gdy kobiety rodzily w domach, izbach czy lepienkach, zawód położnej już istaniał i był poważany ze względu na swe znaczenie-niejednokrotnie te kobiety ratowały zycie matce lub dziecku. Radzę się zastanowić poważnie, bo stawka jest ogromna. Chyba nie chcesz do końca życia cierpieć przez swą lekkomyślność? Póki wszystko będzie szło ok, to ok-ale jak coś sie skomplikuje, jak sobie poradzisz, nawet bogata w wiedzę z fachowych podreczników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród bez połoznej to lekkomyślność.Jesli chcesz narazac wlasne zdrowie, Twoja sprawa, ale jestes odpowiedzialna za dziecko, a jemu nie zagwarantujez,że wszystko pójdzie wedlug Twojego widzimisie. Mówię to z pozycji kobiety, która ma poród za soba i WIE, jak wazna jest pomoc przy akcji wypychania dziecka na swiat. Kazda minuta więcej w ciasnych drogach rodnych tym gorzej dla dziecka, a jestem pewna,że zupelnie sama nie dasz rady zrobic tego sprawnie i szybko. Zyczę przemyslanych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polozna
Wez polozna, przeciez masz duzo czasu zeby ja sobie dobrac, duzo czasu nie trzeba zeby sie zorientowac czy ktos jest wredna malpa czy ciepla osoba. Moze faktycznie masz 90% szans na cudowny porod bez komplikacji, ale zastanow sie czy jestes w stanie zaryzykowac te 10% i zyc z tym do konca zycia. A maz to tez jego dziecko, gdyby cos sie stalo, wybaczylby ci? Nie mowie tu o smierci, ale o uszkodzeniach gdzie takie dziecko wymaga opieki i pielegnacji cale zycie. Dobrze se zastanow i prosze nie rodz bez poloznej. Sucha wiedza z ksiazek nic tu nie pomoze. A argument o swojej babci dziala akurat przeciw tobie samej poniewaz w tamtych czasach odsetek zgonow przy porodzie siegal 40%, czesciej umierala matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj Ci Boże, żeby nie było komplikacji.... Jak ja rodziłam bliźnięta (cc, gestoza, stan przedrzucawkowy) w szpitalu na salach porodowych rodziły kobiety naturalnie, a pod koniec zaczęło się źle dziać z tętnem dziecka i dwie po bokach mojej sali porodowej poszły migiem na cesarkę. Jak by coś się działo z dzieckiem... jak się o tym dowiesz? Jeśli będzie najgorsze - powiesz,,,, ja dominująca jestem?? Przemyśl to porządnie i nie kładź na szali swojego widzi mi się dobra dziecka i własnego bezpieczeństwa. Poza tym, nawet najtwardszy facet i najbardziej przygotowany, który miałby pierwszy raz taką sytuację... może nie wytrzymać psychicznie i co? odgryziesz pępowinę, sama usuniesz dziecku wydzielinę z dróg oddechowych? - moim zdaniem to co planuje każda kobieta chcąca rodzić sama w domu, nawet z położną.... to głupota. Kiedy rodziły nasze babki umieralność noworodków i położnic była bardzo wysoka - wystarczy poczytać, a nie sugerować się przypadkiem z rodziny, kiedy ktoś miał szczęście urodzić z happy endem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×