Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość banalne aż do bólu...

Kocham żonatego faceta...

Polecane posty

Gość banalne aż do bólu...

Tak, stało się... Zawsze jak słuchałam o takich historiach to myślałam - "Boże, co za porażka, zakochać się w facecie który ma żonę, być kochanką...itp." A teraz samą mnie to spotkało. Zaczęło się bardzo niewinnie,w końcu zaangażowałam sie bardzo i nie wiem jak z tego wybrnąć... A teraz siedze sama (no bo święto to on w domciu z żoną:( ) i ryczeć mi się chce - nienawidzę go za to a jednocześnie tak tęsknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
milka-ale jak to jest u Ciebie? Napisz coś:) Razem łatwiej, nawet w smutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samooo
chociaz moze nie do konca bo ja mam meza a on zone.... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
???? tez tęsknie a jednoczesnie nienawidze...i najgorsze jest to, ze wiem ze ze mną nie bedzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna śnieżka
a ja to bym takiej zeby wybila jakby mojego sie uczepila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pul90
Tak to juz jest z tymi facetami wszyscy to h.. a my kobiety nie potrafimy bez nich zyc i gzie tu jest sens a po drugie o tak wybierze żone ale trzymaj sie tego kwiata jest pól świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
pewnie że można się przyłączyć:) Tak mi ciężko, bo poza jedną koleżąnką nikt nie wie i nikomu nie moge się wyżalić... A tak mi smutno i źle, zwlaszcza dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
mój sie rozwodzi ale nie przeze mnie ani nie dla mnie...chce byc sam:( ma 2 dzieci wiec kazdą chwilke z nimi spędza chyba, ze przyjezdza do mojego miasta w delegacje ( jest co tydzien) to sie widujemy:( teraz pewnie tez z dziecmi gdzies nad woda jest a ja siedze sama w domu przed kompem i rycze:( nwet mi sie uczyc nie chce a czeka mnie obrona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna śnieżka
a po kiego chuja bralas sie za cudzego faceta,dobrze ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij i odejdź to nie ma sensu zawsze będziesz drugą na chwile na moment na sex na obiad nigdy na całe zycie szkoda czasu, jest tyle możliwości .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
o mojej sytuacji wie jedna kolezanka ale nie do konca mnie rozumie i chyba ma juz dosyc ze ja ciagle o nim gadam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna śnieżka
zone ma szkaradna ale to z nia jest nie z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeca to je jawna
prowokacja aa Wy łykacie jak młode pelikany :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
tak na chwile, na kolacje , na sex.....tak jest u mnie nie brałam sie za zonatego....nie wiedziałam w jakiej jest sytuacji tzn nie powiedział mi na poczatku o dzieciach i o separacji a przyznał sie po pół roku gdy ja juz byłam zakochana w nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firanka22
to zdobądz go żeby coś mieć trzeba o to walczyc inne babki nie maja skrupułów dlatego jest tyle rozbitych małżeństw to dlaczego ty masz je miec ja juz nie wierze w dobra wole zadnej z kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
a mojej jednej kolezance powiedziałam dopiero przedwczoraj i to tylko dlatego że ona ma dokładnie taka samą sytuacje:( zadnej innej sie nie odważe bo mi wstyd, wstyd,że wpakowałam sie w takie g... Ja też siedzę sama a on z żoną i dziećmi pewnie gdzieś sobie odpoczywa bo dzień piękny... A najgorsze że własnie ten weekend mieliśmy być razem i to miał być nasz pierwszy wspólny weekend, cieszyłam sie jak głupia, kupiłam świeczki,wino, nową koszulkę...a w poniedziałek dowiedziałam się że jego żona (która ponoć od dawna ma go w d... i żyją razem ale tak naprawde osobno) jest w strasznym stanie psychicznym (z różnych powodów, między innymi zdrowotnych) i poprosiła żeby gdzieś pojechali w ten wolny czas... Serce mi pękło jak to usłyszałam i poczułam sie jak bohaterka kiepskiego romansu, wtedy dotarło do mnie że to żonaty facet i że zawsze tak będzie,że zawsze przegram z NIĄ... Napisałam mu wszystkie moje żale i to jak się czuję z tym i teraz on się nie odzzywa już dwa dni, a nigdy wczesniej tak nie było...Nie wiem co o tym myśleć...Już nie płaczę bo chyba wypłakałam wszystkie łzy w ostatnie dwa dni:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
jak mam go zdobyc??? jest starszy ode mnie...bardziej doswiadczony i połapie sie...zresztą powiedział mi wyraznie ze nie bedziemy razem bo on nie czuje nic do mnie poza przyjaznią i ze mozemy miło spedzic czas:( ale mówi czasami tez ze mozna sie we mnie zakochac i zebym uwazała bo sie we mnie zakocha:( i ja juz nic nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
ja nie przegrywam z zoną ale z jego dziecmi....dla nich jest cudownym ojcem i mimo rozwodu nie odseparował sie od nich, jest chyba dla nich wazniejszy niz ich matka i widze jak o nie walczy dlatego nic nie robie bo nie chce tym dzieciom zabierac ojca:( wiem, ze powinnam dac sobie spokój bo to nie ma sensu ale nie potrafie bo brakuje mi sił, chyba panicznie boje sie samotnosci i zadawalam sie taką sytuacją bo boje sie ze jak odejde bede juz kompletnie sama, bez znajomych , bez kolezanek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
wiem, ze gra na moich uczuciach i wie , ze jestem tego uczucia spragniona , wie w jakim momencie co powiedziec i co zrobic bym zmieniła zdanie o odejsciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samooo
a u mnie to dopiero tragedia... :-0 On mnie kocha do bolu ja jego tez ale nie wyobrazam sobie rozwodzic sie, a on chce sie rozwodzic taka decyzje podjal zanim mnie poznal... A najgorsze, ze on nie popusci jak go zostawie...:-0 i nie chce go zostawiac :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
można się przyłączyć - mój mi ciągle powtarza ze się angażuje coraz bardziej i żebym pamiętalam jaką niebezpieczną grę rozpoczęłąm bo potem będzie nam coraz ciężej to skończyć...Ciągle słyszę jak mnie uwielbia, że jestem jego boginią,a ostatnio po raz pierwszy usłyszalam że mnie kocha...Ale co z tego?:( milka - podziwiam że nie płaczesz przez swojego, może nie jestes zaangażowana, nie kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×