Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość banalne aż do bólu...

Kocham żonatego faceta...

Polecane posty

ja odradzam od razu bo to szkoda czasu......... sam byłem w takim związku ona mężatka. nieba uchyliłem. nie liczyło sie nic tylko hotele, wyścig z czasem bo wraca do męza i ani słowa o przyszłości za dużo sie spalałem łudziłem za dużo sobie obiecywałem dziś szczęsliwy zyje i mam sie dobrze kochami jestem kochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
można się przylączyć - oczywiście że mnie pragnie i chciałby kochac się ze mną (ja z nim też:) ),ale to nie jest jedyne na czym mu zależy i wiem o tym na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
moze i nie ale ja teraz wiem ze temu mojemu chodzi tylko o to bo ze mną nigdy nie bedzie:( on chce tylko bzykac młoda laske i sie nie dziwie mu bo to niezła rzecz tak sobie bzykac tyle młodsza naiwną i zeby została to trzeba jej kit wciskac jaka wspaniała i mądra i zabierac na kolacje:(taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwne ze
"nie dziwne że - może w części przypadkó (może nawet w większości ) tak jest... ale mój np. nie robi tego dla seksu bo go nie uprawialiśmy, i wiem że to wcale nie jest to na czym mu najbardziej zależy,więc nie spłycaj prosze tak takich związków..." to wcale o niczym nie swiadczy, bo co to jest 3 miesiace... nie wiem o nim za wiele, nie wiem jaki jest - kasiasty, mega przystojny czy jeszcze inny jakis moze ma tak, ze jest mu trudniej znalezc "odskocznie" dlatego jest cierpliwy, nie oszukujmy sie dla wiekszosci to jest relacja typu "fuck friends", fajnie jak ta osoba chocby nadaje na tych samych falach co my, jakies porozumienie jest a nie tylko lozko, a o takie cos trudniej... dlatego te 3 miesiace moim zdaniem o niczym nie swiadcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwne ze
można się przyłączyć -> moze jest inaczej, ty sama powinnas wiedziec najlepiej, ale szanse na to sa bardzo niewielkie, mysle ze mniej niz 5 procent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu...
trzy miesiące temu powiedzieliśmy sobie o swoich uczuciach,ale znajomośc trwa pól roku...zreszta...nie o czas chodzi bo on powiedział mi wprost, że jeżeli o niego chodzi to możemy sobie tylko spędzać razem czas,rozmawiać bo dla niego nie jest najwazniejsze żeby zaciągnąc mnie do łóżka i powiedział mi że jesli miałby mnie stracić przez sex to woli żeby w ogóle nie dochodziło do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwne ze
"mój sie rozwodzi ale nie przeze mnie ani nie dla mnie...chce byc sam ma 2 dzieci wiec kazdą chwilke z nimi spędza chyba, ze przyjezdza do mojego miasta w delegacje ( jest co tydzien) to sie widujemy" twoje slowa wskazuja na to ze juz wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się przyłączyć
wiem tylko ciezko mi odejsc mimo tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
ktoś się jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłaczyć
chyba zostałysmy same z takim problemem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
zjadłam ą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
kochana no i jak tam?:) ja mam w głowie setki myśli - w jednym momencie wydaje mi sie,że jestem silna i dam radę, nie odezwę sie do niego więcej aż poczuje co może stracić i sam wróci jak pies;) a w drugiej chwili mam ochotę napisac mu jak strasznie tęsknie... :( i tylko moja duma powstrzymuje mnie przed tym... Kurde, ale jestem beznadziejna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
ja własnie z nim rozmawiam.....ale nie o nas tylko tak normalnie...i tak sie ciesze bo ostatnio kiepsko było u nas z jakąkolwiek rozmową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
a mój nie odzzywa się już drugi cały dzień od czasu jak mu napisałam co czuję apropos tego że nie spędzimy razem weekendu... boję się że przegięłam,a z drugiej strony - czy nie miałam prawa powiedzieć o swoich uczuciach, moim żalu?... Nie wiem co teraz, nie wierzę że tak sie to skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
mój sie nie odzywał od poniedziałku czyli od kiedy sie widzielismy....ale ja sie juz niestety przyzwyczaiłam ze nie odzywa sie po kilka dni:( postąpiłas dobrze bo masz prawo wiedziec a to, ze on teraz milczy jest potwierdzeniem tego ze az tak bardzo mu nie zalezy...to przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
:( No wlasnie nie wiem czy mnie nie bierze na przeczekanie i myśli że ja się zlamię... Zawsze było tak że to jemu bardziej zależało, on pisał,odzywał się i traktowal mnie jak boginię... A teraz milczy... Wiem,że napisałam mu wiele gorzkich słów, np. kiedy on napisał że to przecież nie ostatni weekend to ja odpisałam że dla mnie ostatni bo nigdy więcej nie chcę się czuć tak podle i że bardzo mu dziękuję że pozbawił mnie złudzeń a zaraz potem się wylogowałam z gadu gadu i nie pozwoliłam nic odpisać...od tego czasu cisza...Obraził się pewnie,ale czy to oznacza KONIEC???Nie wierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
byc moze zabolało go to co napisałas, a napisałas prawde....ale byc moze bedzie to koniec:( zalezy jak bardzo mu ...zalezy na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
wiesz, pomyślałam sobie tak(banalne ale prawdziwe) - jeśli mu zależy to prędzej czy później coś zrobi - odezwie się, nawet jeśli jest zły to chyba żadna duma nie jest większa niż prawdziwe uczucie i jeśli jest tak jak zawsze pisał ( że mnie uwielbia, że nie chce mnie stracić itp) to nie pozwoli żeby to się skończyło w taki sposób - bez słowa wyjaśnienia... No chyba że odczytał to co ja napisałam jako koniec... Wiem,że mogło go zaboleć to co napisałam, powiedział mi że nie jestem w ogóle wyrozumiała, że on ma żonę w fatalnym stanie psychicznym i że nie mógł jej teraz zostawić i nawet jak pojechałby ze mną to byłby w beznadziejnym nastroju...a ja cały czas swoje... Ale kurcze, czy ja zawsze mam być tą rozumiejącą wspólczującą kobietą???Chciałąm powiedziec jak się z tym czuję a czułam sie fatalnie...Chciałam żeby o tym wiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
a czy on jest i był wyrozumiały gdy poszukał sobie innej??? teraz gra kochającego męza, który dba o zdrowie psychiczne swojej zony...a to, ze wczesniej szukał kogos innego to juz nie wazne?? wybacz ze tak pisze ale Ciebie tez rani....ja juz przejzałam na oczy i nie mam szacunku do faceta, który będąc w związku szuka innej...i nie mam szacunku do siebie samej ze dałam sie wciągnąć w takie g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
ale on nie szukał innej... to samo się tak zaczęło - znajomość,przyjaźńa potem wzajemne przyciąganie i samo się potoczyło... Wyznał mi potem,że już się pogodził z tym jak wyglada jego życie, że nie ma w swoim związku od dawna (albo ma mało i rzadko) czułości,zrozumienia, miłości... i że nie sądził że coś go jeszcze spotka, i że nagle pojawiłam sie ja i wywróciłam jego życie do góry nogami... może jestem naiwna ale wierzę mu, to nie jest typ lowelasa,podrywacza.To jest spokojny ciepły i wrażliwy facet, który kocha swoje dzieci a żonę (mimo że nie ma juz uczucia) szanuje. Też mnie to wkurza że nagle tak się musi nią zająć i dlatego wlasnie mu to wypomniałam, moze faktycznie jestem głupia i nie zdaję sobie sprawy co się dzieje u niego, w jakim faktycznie stanie jest jego żona i myślę egoistycznie tylko o sobie,ale czemu do cholery mam byc zawsze taka cholernie wyrozumiała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
wiesz.....mi mój tez tak mówił...brak czułosci, brak uczucia i nagle pojawiłam sie ja , jego ideał kobiety....bla bla bla...juz na mnie to nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
hej,ale powiedz mi jak to jest z Wami?On nie chce się wiązać z Tobą w ogóle?Przecież to już trwa naprawdę długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
nie chce sie wiazac na stałe, mieszkac ze mną, byc, chodzic na spacery czy do kina...jak normalna para:( jest ze mna bo ma zlecenia i musi przyjezdzac do mojego miasta, wtedy sie spotykamy powiedział mi, ze mozemy byc przyjaciłómi i do tego nieziemski sex ale jaka to przyjaz???:( z przyjaznią taką prawdziwa to nie ma nic wspólnego:( trwa to juz troche i nie wiem ile potrwa ale widze ze on robi wiele bym ja sie w nim nie zakochała ale juz za pózno:( on mnie nie kocha i ja o tym wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
kurde,ale my baby jestesmy głupie,co?:O mój ostatnio po raz pierwszy mi powiedział że mnie kocha...ale co z tego, skoro teraz milczy... Nie mogę tego wytrzymać a z drugiej strony nie napisze do niego bo duma mi nie pozwala,ale może powinnam żeby się ostatecznie przekonać co się dzieje... :O Ale jestem żałosna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
jesli si enadal nie odezwie napisz do niego jutro ale jesli nie odpowie to nie odzywaj sie wiecej zeby nie pomyslał ze ma Cie w garsci...a jesli sie odezwie to pogadajcie otwarcie ja mojemu nie powiem , ze go kocham bo wiem ze to nic nie da:( musze tylko znalezc siłe zeby odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
ide juz spac...zajze tu jutro:) dobrze wiedziec, ze nie jestem sama w takiej sytuacji trzymaj sie dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo jak w jednym z topików napisano faceci,którzy mają kochanki to tchórze i coś w tym prawdy jest aczkolwiek nikt się jeszcze nie zastanowił dlaczego z nas tchórze? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalne aż do bólu
xyzed - proszę oświeć mnie zatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też...
Ja też kocham żonatego. On mnie. Poświęca mi tyle czasu, ile to możliwe. W każdej wolnej chwili dzwoni. Kombinuje jak może. Ale zarówno on, jak i ja wiemy, że kiedyś to się skończy. Jest ode mnie 20lat starszy. Twierdzi, że prędzej czy później poznam kogoś młodszego. Jego małżeństwo ... no cóż, jest, ale o miłości tutaj mowy nie ma. Wchodzą w grę racjonalne argumenty. M. in dziecko... Chociaż on już nie raz zastanawiał się nad rozwodem. Kocham, choć wiem, że nie powinnam. Mam świadomość, że kiedyś nadejdzie koniec, ale nie wyobrażam sobie dnia bez niego.......Boję się reakcji otoczenia, jednak uczucie jest silniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×