Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szydło w worku

łzy mężczyzny

Polecane posty

czy się ich wstydzić (w obecności kobiety)? czy płaczący facet to dla Pań mięczak? czy jego łzy uświadamiają, że \'ten twardziel\' ma swoje słabostki, słabsze chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak......
moj chlopak kilka razy ryczal przy mnie, ale mialam ubaw :O a raz to nawet razem plakalismy 😭 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy moj pierwszy raz sie poplakal, bo cos nie bylo halo miedzy nami, unalam to za jego slabosc i nie mialam o to zadnych pretensji, kazdy moze miec takie chwile. a pote to juz z gorki, plakal czesciej niz ja, w mojej obecnosci. wybaczcie, ale dla mnie jest mieczakiem.... ja rozumiem, ze kazdy ma zle chwile, jakos musi odreagowac, nerwy puszczaja, ale w zwiazku to facet nosi spodnie i on ma byc dla mnie oparciem , mocnym ramieniem, a nie na odwrot(tzn, mam nadzieje ze rozumiecie co mam na mysli, ze mimo tego ze mamy ten XXI wieku, to jednak w pewnym stopniu stereotyp mocnego, silengo faceta musi byc obecny w naszym zyciu. kobieta ma byc oparciem dla faceta, ale w troszke inny, specyficzny sposob)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jakich sytuacjach pojawiaja sie lzy jak sa ta lzy plynace z serca to wsumie wzruszaja kobiete-chodz jednak dla mnei facet powinien byc twardy moj plakal bym znim byla,ze sie zmieni ,ze kocha-a potem co bylo jeszcze gorzej dla mnie lzy faceta to jedynie jaks gra przeciez faceci nie placza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużinna
mężczyzna ma takie samo prawo do łez jak kobieta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksuyewilcwyijcahjo
zdecydowanie ryczacy facet to mięczak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zerwalam ze swoim chlopem to tydzien pisal sobie monolog smsowy, no i pozniej jak mi sie go zal zrobilo to sie z nim spotkalam i rozplakal mi sie twierdzac ze on beze mnei zyc nie moze:D POLEWKA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj byly plakal mi przez telefon przez wiele dni, nadal mu sie to zdarza, ale coz... Teraz juz jest za pozno. Mial ponad 4 lata, zeby mnie nie oszukiwac, nie sciemniac, zeby mnie szanowac, kochac, nie krzwydzic, ale niestety, nie docenial tego co mial, a teraz jest juz za pozno... I on taki macho, taki twardziel, ryczal, ze mnie kocha, ze zrozumial jak bardzo mnie skrzywdzil, ze sie zmienil i ze zrobi dla mnie wszystko. Ale ja mu juz nie ufam, a bez tego zwiazek nie ma sensu. Wracajac do tematu plakania, mysle, ze prawo do lez maja i kobiety i mezczyzni... w koncu jestesmy tylko ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużinna
he he he............ ktos tu zapewne nie poznał jeszcze prawdziwego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mial czas przez 2 lata na to. tez mi plakal w sluchwake nie mogl mowic, na poczatku mnie to wzruszalo potem przeszlo to w codziennsc, tylko rz plakal mi w ramie, wybaczylam mu i to byl moj lad, dalej mnie wyzywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamankaaa
Moj chłopak płakał przy mnie raz - bo ja płakałam. Uważam, że to było piękne :) Nie liczę oczywiście sytuacji, gdzy odchodzi ktoś bliski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudoefedryna----jak czytam co piszesz to tak jakbym o swoim zwiazku czytala:) Takie lzy faceta sa bez sesnu bo potem wraca i dalej jest jaki byl a moze gorszy nawet ja wole jak faceci nie palcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka - dlatego jest to moj byly facet, zwiazek byl toksyczny i ciesze sie, ze znalazlam sile, zeby sie z niego wyrwac w koncu! A ze on teraz zrozumial to wszystko, to tyle dobrze, ale jest za pozno, a on blaga o nastepna szanse... a ile \'drugich\' szans mozna komus dac?? I nie wierze w takie \'nagle\' przemiany... Te lzy mnie nie wzruszaly nawet az tak bardzo, chociaz sama jestem osoba bardzo emocjonalna i potrafie sie rozplakac dosc szybko czasami. Dla niego bylo szokiem, ze smialam od niego odejsc... Czekam teraz na etap zlosci i mam nadzieje, ze nigdy nie nadejdzie. W sumie nie musze odbierac od niego telefonow, ale lacza nas jeszcze finansowe sprawy, wiec chcialabym to doprowadzic normalnie do konca... ALe jest to czlowiek nieprzewidywalny, ktory w jednej minucie mnie szantazuje emocjonalnie, a w drugiej normalnym glosem mowi, ze juz nie bedzie wracal do przeszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze facet powinien plakac w samotnosci a nie przy kims, takie jest moje zdanie. kazdy zdrowo myslacy facet wie ze placz przy kobiecie jest posmiewiskiem, moze zniechecic kobiete, ale placz romantyczny jest cudowny, chociaz nie lubie romantykow. a fe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie tez musze sie od takeigo zwiazku toksycznego uwolnic-bo tez dawalm szans za duzo-musz ebyc twarda-jak bedize plakal i chial wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudoefedryna - wyobraz sobie ze tez to przechodzilam. te szanse, placze, awantury, klotnie, jestem dumna ze bylam na tyle silna aby zakonczyc znim ta dwuletnia znajomosc, mimo ze w sposob kontrowersyjny i przebojowy z nim zerwalam-nalazealo sie draniowi. wyzwiska, szarpanie(ktore zdarzylo sie jednokotnie) pozejrzenia, zazdrosc, wynikaly tylko z jego strony. no i oczywiscie zakazy gdyz byl cholernym zazdrosnikiem. chory zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobrazcie sobie, jak z nim zerwalam bo nie wyzwal, dostalam przez pomyslke smsa ktory powinin pojsc do jego brata a poszedl do mnie \"tak jej powiem, na litosc ja wezme, dobrze ze jestem chory to mam zmienona buzie\" szok :| ten zwiazek mnie wiele nauczyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niezly ten koles byl ja musze zmojego zwiazku tez sie wyrwac ludze sie ze moz enie ebdzie chcial wracac-wtedy bedzie wszystko latwiejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci serca nie maja... no chyba sa wyjatki, ale do tej pory jeszcze takiego nie poznalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z moim facetem 5 lat 7 miesięcy i ileś tam dni i w ciągu tego okresu płakał tylko (albo aż) 2 razy z czego raz po śmierci najbliższej mu osoby wg mnie to wcale nie jest oznaka tego, ze ktoś jest mięczakiem chociaż gdyby buczał z częstotliwością 3 razy w miesiącu to pewnie bym tak pomyślala :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krejzol - brawa za odwage... sama wiem, ze nie jest lekko, bo kilka razy mielismy sie rozstac, ale nie dawalam rady... albo on prosil, zeby sprobowac jeszcze raz, a ja chcialam wierzyc, ze bedzie lepiej... ech... poza tym ten czlowiek ma klamstwo we krwi i chyba sa nie wie kiedy mowi prawde, a kiedy klamie. Oczywiscie kiedy prawda wychodzi na jaw, kreci jak moze, zeby na jego wyszlo.. ja bylam be, bo sie czepialam i smialam odkryc prawde, a czesto gesto bylo tak, ze samo jakos wylazilo przy okazji... Chyba do mnie jeszcze nie dotarlo jak bardzo sie ciesze, ze juz nie tkwie w tym zwiazku!! Ze nie musze sie zadreczac myslami czy mowi prawde czy klamie, czy nic mi za plecami nie wykreca... Jakbys go zlapala z areke na goracym uczynku, to by ci w oczy powiedzial, ze to nie jego reka!!!! Kropeczka - zycze Ci duzo sil, zebys podjela odpowiednia decyzje!! Pamietaj Twoje szczescie i zdrowie psychiczne sa najwazniejsze!! Nie daj sie manipulowac psychicznie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krejzol----a u mnei to jest w suemi tak samo jak u was wyzej,tez powroty rozstania naokraglo,tez sie brydko do mnei zwarcal,tez przepraszal,plakal,ze bedzie dobrze,ze sie zmini wszystko,ostatnio plakal pond tydzien temu-doszlismy do porozumienia chcial walczyc o mnei chcial sie dogadac by bylo dobzre miedzy nami nie pozwolil mi odejsc,w dzien dziecka jeszcze twierdzil ajk bardzo mnei kocha a 4 dni pozniej powiedzial cze czuje pustek i z enie wie jzu czy mnei kocha-chcialm pogadac by nie bylo znowu powrotu rozstania,ale sie nie udalo,przy rozmowie znim zauwazylam,z ja po 3 latch zwiazku wogole nie znam tego czlowieka-z enei ma on zadnych wartosci,ktore wydawlo mi sie,ze kiedys reperzentowal:(i teraz co znwou sie pewnei odezwei,z emnie kocha,ze to co mowil to nie byla parwda,ze w glebi mnei kocha itp-znowu beda piekne meile pzreprosiny udawanie z ebedize dobrze,lzy-a potem znowu to samo zachowa sie po chamsku ja bede plakac cierpiec on odejdzie mowiac,ze to nie masensu i bedzie od nowa postanowialm powiedziec dosc-bo chyab faktycznie on mnei nie kocha-zrsezta mial tyle wyskokow,ze ja jzu nie mam ich sily znosic moze wglowie mam pewne jego slowa:zawsze Cei kochalem ,kocham i ebde kochac-teraz wiem,ze to falsz,z ete jego zinteresownaie mna tez iw syztsko moz ejzu nei ebdzie chial wracac to jest tak naprwde moja nadzieja bo boje sie,ze jak bedize chcial wrocic to mnei znowu tymi swoimi podlymi klamstwami omami poki co zaczelam zycie na now zaczelam sie spotykac z roznymi ludzmi:)i zobacyzmy jak ebdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudoefedryna -dziekuje za dobre slowa,mam nadzije,ze uda mi sie ten zwiazek zakonczyc,wiadomo uczucia pozostaly ,ale nei chce sie jzu tak meczyc i garc w te jego gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko - decyzja nalezy do Ciebie... mnie to zawsze powtarzali znajomi kiedy nastepowaly kryzysy w moim bylym zwiazku. Nikt inny tej decyzji nie mogl podjac za mnie, ale dziekuje moim przyjaciolkom (nota bene poznanym tutaj!), ze mnie wspieraly w trudnych chwilach, kiedy sie wahalam i myslalam, ze moze jednak nie konczyc tego zwiazku. One mnie stawialy do pionu, bo wiedza ile ten czlowiek wyrzadzil mi zlego i jak mnie omotal psychicznie... Ale tak to jest jak sie ma miekkie serce i twarda dupe! To wszystko wydarzenia ostatniego miesiaca wlasciwie, wiec jestem na swiezo... ale daje rade! I serce w koncu weszlo ze mna w komitywe i tez powiedzialo DOSC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci gartuluje tej decyzji,sama tak bardzo chial bym ja podjac,ale kurcze to serce zawsze przeszkadza a facet coz omotal mnie totalnie,on zawsze zrobi zle i zwala wszystko na to,ze to z milosci do mnie bo on czuje cierpi i potem tak zle sie zachowuje,chodz ostatnio stwierdzil,ze nie wie czy kocha-wiec mzoe faktycznie tak jest i sie uwolnie prawda tak,ze go kocham i nie wiem jak zareaguje na powrot na jego glupie klamstwa,ktorym pewnie bede chcial uwierzyc-czasem zaluje ze mam takie miekkie serce musze jakos dac rade,poki co sie nie odzywa,wiec jest ok w miare-bo wiadomo,ze kazde rozsatnie jakos tam wplywa na nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×