co zrobic???

mam 29 lat, moj facet 33 lata, mamy prace , mieszkanie, on jeszcze nie chce dziecka..ogolnie to lubi dzieci ale sam nie chce ich miec tak mi sie wydaje, bo zawsze przesowa termin, a ja? ja moglabym urodzic, moja mama na mnei naicska ze juz jestesmy starzy i powinnismy sie postarac , ale czy to konieczne? bo ja czasami mysle ze chce urodzic nei dlatgeo ze tego pragne, tylko dlatgoe ze juz mam 29 lat, i ze moze warto nie byc samemu, itp...bo nie koniecznie mi predko do pieluch, krzyku, zamartiania sie o dziecko, a przeciez pozniej tez nie wiemy jak te dziecko sie odwdzieczy za nasze poswiecenie. niewiem co mam robic...

dziecko to cos wspanialego i tylko dla niego warto zyc, mysle ze skoro czsem myslisz o ciazy to podswiadome pragniesz dziecka, maz na pewno jak sie urodzi to bardzoje pokocha tak jak moj to zrobil. ja nie wyobrazam sobie zycia bez mojej dzidzi, mimo ze troszke problemow z nim mamy to chce jeszcze 2 dzieci.

no przecież nie zajdzie w ciążę jeśli mąż nie chce mieć dzieci! Ale rozmawiacie o tym w ogole? Bo z tego, co napisałaś, to chyba też nie jesteś do końca przekonana, a tylko czujesz narastającą presję środowiska... Zawsze możecie nic nie robić :) tzn zrezygnować z antykoncepcji i żyć sobie normalnie jak zawsze... i wtedy los zadecyduje za Was ;)

Skoro jemu sie dziecka nie chce a ty chcesz tylko ze wzgledu na wiek.TO po co to pytanie???Ja nie potrafie cie namowic.MUSI DWOJE CHCIEC!!!!