dlaczego faceci kłamia w zywe oczy

i co najgorsze nawet osoby ktore ponoc bardzo kochaja???

nie wszyscy ! niektorzy cos nie coś pomijaja milczeniem....

milczenie to tez odłam kłamstwa...

tak naprawdę to większość ludzi kłamie, bez znaczenia jest tu płeć... mnie nawet ostatnio świnka morska okłamała..:( ;)

"dlaczego faceci kłamia w zywe oczy" a dlaczego kobiety klamia w zywe oczy?

Wszyscy kłamią, taki juz jest ten świat:)

nie wiem, czy milczenie jest odmianą kłamstawa, ale może nie ma jak się odezwać ????

bo nie w martwe;)

spacja--- bo nie w co ???

najgorzej jak pierwsze klamstwo sie uda :O wtedy klamca staje sie zuchwaly

kłamią w żywe, bo w martwe nie mogą;) według mnie to uogólniona opinia, znam bardzo duzo kobiet, które też w żywe oczy kłamią i się nie zająkną....;)

spacja---sorry :) nie załapałem... gorąco jak cholera :( mózg mi odkorowuje :)

ten świat stoi na kłamstwie;)

a tak serio.....często kłamią, bo się boją mówić prawdę....zależy jaka sytuacja....zalezy jakie kłamstwo....notorycznych kłamców nalezy unikać

gdzieś nam "wybyła" autorka topiku. Ona by nam chyba wyjaśniła o co tak naprawdę jej chodziło.......

ooo, jakie to pytanie aktualne z mojego punktu widzenia ... :o

jestem jestem przeczytałam smsa na jego komorce, pokazałam mu - byl od jakiej laski - prawie wmawial mi ze to nie sms, tylko krok od tego zeby powiedzial ze to nie jego komorka, czy sprawdzal moje maile - zobaczylam to - pokazałam mu historie z komputera i pomimo tego ze tylko on byl w domu, w godzinnach ranny - wyparł sie -pewnie to byl moj kot

a po co Ci taki dziad???

to ja już nic nie rozumiem :(

czasami sama siebie nie rozumiem chyba jestem masochistka

nadal nic nie rozumiem.

Kłamią, bo tłumaczą sobie, że w ten sposób nie skrzywdzą dzieczyny, którą kochają... Nie rozumiem czemu nie widzą tego, że jak dziewczyna dowie się nie od nich to bedzie bardziej cierpieć :(

dobre pytanie.. przypomnial mi sie moj maz.. Maz-kochanie gdzie jest moj zielony sweterek? Ja-w szafie.. (poszedl szukac i krzyczy z pokoju:) Maz-nie ma! (poszlam za nim, podnioslam dwa swetry, a pod nimi lezal oczywiscie ten zielony:) Ja-jest! Maz (zupelnie serio)-przed chwila go tu nie bylo..... tak juz maja i juz:)