Mam większy szacunek dla prostytutek niż kobiet uprawiających przygodny sex

Bo prostytutki to kobiety z problemami, z zawirowanym życiem i zwichrowaną psychiką. Poza tym mimo wszystko to jakiś zawód. Ale sedno sprawy: prostytutki bardzo często cierpią w swojej pracy, nie znoszą jej, a nie mają często możliwości wyjścia z tego. A gdy wychodzą przeważnie bardzo żałują. To przeważnie kobiety, które miały pod górę w życiu, a zeszły na złą drogą przez różne zawirowania. Przeważnie bardzo tego żałują. Kobiety uprawiające przygodny sex to pieprzone egoistki i hedonistki. Niczego nie żałują, żadnej ze swoich przygód. Nawet jak poznają potem mężów to nie żałują, że przed mężem spały z 10 facetam albo więcej. One nie mają żadnej moralności i poczucia winy. To głupie hedonistki bez wrażliwości, które patrzą tylko na zabawę i własne potrzeby. A seksualnie od prostytutek różnią się tylko tym, że nie pobierają jawnej opłaty. Prostytuka ma większą szansę się zmienić niż głupia pinda uprawiająca wolny sex bez miłości

ze to te od przygodnego sexu to pindy,bo nawet kasy za to nie biora a i tak zaden ich nie szanuje..:o

nawet się zgodzę.

az mi lezka poleciala

Nie każda prostytuka jest ku.rwą z charakteru. Wiele miała różne problemy i zawirowania. Owszem, część to typowe ku.rwy z charakteru. A każda kobieta uprawiają sex tylko dla sexu, bez miłości to k.urwa z charakteru

no tak, kobiety powinny uprawiac seks wylacznie z poswiecenia, jesli im sprawia przyjemnosc to znaczy ze qrwy

mozesz mi tylko przytoczyc nazwe dla faceta robiacego dokladnie to samo co kobiety *nie prostytutki*,dla zabawy i wlasnej satysfakcji,bez wyrzutow i oporow? ........................................ To cie boli,ze kobiety zaczely sie zachowywac jak faceci,bez skupolow wykozystujac nadarzajace sie okazje...po czym rzucajac swe *ofiary* ? Faktycznie,to brutalne,jak one tak moga? Bo facet to co innego,on moze...

Nie duplikuj tematów ciołku

Nie mówię, że chciałbym być z była prostytutką. Ale tak samo nie chciałbym być z kobietą co ma tzw. przygodę na koncie

do autora ---> tak naprawdę większość prostytutek to dziwczyny, które jak tysiące innych miały wiele innych dróg do wyboru - prostytucja to czesto \"łatwe i szybkie wyjście\", a że po kilku miesiącach czy latach jedna czy druga budzą się i widzą, że siedzą po szyję w *** to już zupełnie inna sprawa ... W momencie rozpoczynania większośc myśli kategoriami : \"a co tam, dam dupy kika razy dziennie, a dobra kasa wpadnie\" ... A za szczotę i szmatę to nie łaska się wziąć??? Za gary w restauracji??? No nie, bo przeciez ona nie będzie sprzataczką ... Tak to niestety w większosci wypadków wgląda, a tacy naiwniacy jak Ty użalają się nad nimi, jakie to biedactwa są Nie komentuję dziewczyn, które uprawiają przygodny sex, ale nie wmawiaj mi, że prostytutki do biedne kobietki, które musiały..., bo w większości wypadków to jest kompletna bzdura ...

Nie bronię tu nikogo. Ale kobieta nie zostaje prostytutką od tak sobie. Często miała w życiu różne traumatyczne przeżycia itp. Mnie nie interesują ani prostytutki, ani kobiety z przygodami na koncie. Stwierdzam po prostu fakty

jakie traumatyczne przeżycia??? :) A wiesz ile porządnych dziewczyn miało traumatyczne przeżycia i jednak prostytutkami nie zostały??? Wiem, że nikogo nie bronisz, ale sam fakt, że porównujesz zwykłe dziewczyny, które miały kilku partnerów, z prostytutakami już w przedbiegach świadczy, że chyba masz coś niepokolei ;) (bez obrazy)

Kobieta, która uprawiała sex bez miłości nie jest "zwykłą dziewczyną", bo się puszczała. Tu nie chodzi o ilość partnerów tylko o coś innego. Bo dziewczyna mogła spać z jednym, a dziewictwo straciła z nim na dyskotece po godzinie od poznannia go. I już jest puszczalska

myśl sobie co chcesz o takich dziewcznach, ale nie rób z nich gorszych od prostytutek, bo to lekka przesada

Nawet jeśli nie są gorsze, to nie są lepsze. I tak samo jak prostytuki nie nadają się za bardzo na porządne partnerki

każdy ma prawo do własnej przyjemności kobiety też... faceci lecą na babki na prawo i lewo ale to nikogo nie dziwi i uważane to jest za normalne... ale jak kobieta chce iść z kimś do łóżka bo ją pociąga bo chce miło czas spędzić to już jest dyskryminowana... to ma buyć równouprawnienie?? z kąd ta dyskryminacja....co to kobieta to jakaś cnotka powinna być by bzykac sie tylko z własnym mężem i przed nim nikogo ma nie mieć? Bez sensu... A prostytutki rzeczywiscie czasem kobiete zmusza sytuacja do takiej pracy... znam taką jedną... bez rodziny z dwójką dzieci ... mąż umarł jej w wypadku... mieszkanie miała na kredycie.... bez pracy bo dzieci małe... po jakims czasie jak oszczedności i ubezpieczenia sie wyczerpały zabrali jej mieszkanie... mieszkała w domu samotnej matki i żyła z tego co opieka jej dała... dzieci obdarte, czesto głodni byli... i co taka ma zrobic? zaczeła sie puszczac z klientami by dzieciom wyprawki kupić do szkoły, ubrac by nie wyróżniały sie z tłumu biedotą... sama też ubrac sie musiała. co do garnka włożyć i gdzie mieszkac bo wiecznie w domu samotnej matki nie można przecież... teraz wynajmuje mieszkanie... dzieci nie wiedzą czym sie zajmuje, chodzą do szkoły, uczą sie mają kolegów koleżanki, zabawki, książki i inne rzeczy o których wcześniej mogły marzyć... fakt iż psyche jej zostao troche zachwiane.. ale ma dach nad głową i stabilizację pewnego rodzaju... wychodzi wieczorem... przychodzi rano... zaprowadza dzieci do szkoły i idzie spac... popołudniu robi obiad...odrabia lekcje z dziećmi... wieczorami póznymi wychodzi do swojej pracy.... dzieci w tym czasie są pod opieką sąsiadki.. jej dobrej koleżanki.... pozdrawiam

może, chcociaż jest wiele dużo ważniejszych rzeczy od sexu, które decydują o tym, czy dziewczyna będzie dobrą partnerką, żoną, matką, człowiekiem ...

Mimo wszystko po prostu brzydzą mnie kobiety, które na koncie mają przygodny sex. Takie do mnie nie pasują i bardzo sie z tego cieszę. Bo do mnie pasują porządne kobiety:)

??

grgrdgsgtr --> a wiesz ile jest studentek, które są prostututakami, bo rodziców stać na akademik, wyzywienie, ale już nie na stać na fajne drogie ciuchy, kosmetyki, itp. Zawsze są dwie strony medalu ...

Spałem tylko z dwoma kobieta, ta druga została potem moją żoną, dzisiaj już byłą żoną

są ludzie i ludzie... jedne są mądre, puszczają sie z klasa, nie dla kasy i tak że nie ś aodbierane za puszczalskie...(w koncu potrzeba sexu jest potrzebą fizjologiczną) a inne nie zwarzają na oczy innych.. puszczają sie bo widzą ze dziura może służyć w dobrej sprawie i pozwolić zarobic troche kasy na pierdoły.... Różni są ludzie i dla każdego ważne są inne rzeczy... nie powinniśmy oceniac ludzi których nie znamy... ale fakt te studentki... to właśnie są prymitywne wyuzdane kur...y... :)

Taki sobie facet... a ty nie masz wyżutów sumienia że spałes z kobietą przed swoją żoną?? żałujesz tego...? chciałbyś cofnąć czas? nie chcesz bzykac sie przed ślubem z kolejną?? może masz takie zasady?

może juz nie bedziesz do konca życia tego robił?? bo nie wypada... bo nie chcesz byc puszczalski i kierujesz sie innymi wartościami?? no w koncu o mężczyznach i kobietach można to samo powiedzieć.... męskie prostytutki tez są... jak sie mówi są tu dwie strony i dwie trzeba brac pod uwage

Moja była żona też dziewicą nie była. I bardzo dobrze bo jak ją poznałem to miała 23 lata i by było dziwne jakby w tym wieku była dziewicą. Uważam, że sex ma sens tylko z osobą, którą sie kocha i nic w tym złego, że i ja i żona mieliśmy poprzedniego partnera seksualnego przed sobą

Puszczanie to puszczanie i z klasą raczej nie może być

to nie jestes w stanie i nie chcesz kochac sie z kobieta której nie kochasz tak?? dobrze cie rozumiem??

to co dla jednego jest puszczaniem, dla drugiego będzie kochaniem się - zwał jak zwał. Przecież obok miłości są też inne uczucia, np. facsynacja. Jeżeli dwoje ludzi jest sobą zauroczonych, lubi się, szanuje wzajemnie, ale nie darzą się miłością to nie rozumiem dlaczego należy ich zmieszać z błotem tylko dlatego, że spędzili ze sobą cudowną noc??? To bardzo śliski i kontrowersyjny temat i nie można uogólniać

Ja bym nie chciał takiej co uprawiała już sex bez związku i miłości

I nie chciałbym tego robić z kobietą, której nie kocham, bo tego samego co wymagam od swojej partnerki wymagam od siebie