moi sasiedzi cyganie

kto ma za sasiadow cyganow i jak sie wam z nimi zyje?

nikt nie ma?

Mój szwagier miał, co troche robili burdy, urządzali walki psów, aż wkońcu przyjechała policja i ich wykurzyła. U mojego chłopaka natomiast na osiedlu chodzili offem z bronią w szelakch (czy jak to sie tam nazywa;P ) też robili haje

ja miałam baaardzo wiele lat , teraz się wyprowadzili .. i wiecie co? szczerze? nie jeden polak na mojej ulicy jest 1000000000000 razy gorszy!! oni nie plotkują, nie mieszają się , są życzliwi i sympatyczni , choć nie wszyscy , jedyne czego nie lubiłam to jak zjeżdżały się do nich całe rodziny , wtedy było naprawdę głośno, ale raz w roku szło wytrzymać ;)

u mnie w mieście jest osiedle cygańskie :) nie pracują - mają socjalne mieszkania, ich dzieci nie chodzą do szkoły, kasy mają od cholery, bo robią "interesy" w Anglii, są głośni, nie dbają o higienę, niektórzy sympatyczni - inni nie :D

ja mam :) ale właściwie nie wiem czy to Cyganie , bo mówią po polsku i włosku, są okej, kulturalni, czyści...a ich córeczka wszystkim mówi dzieńdobry i bawi się z innymi dziećmi. Sama chciałabym być Cyganką :) Chociaż teraz Cyganie to już nie to co kiedyś...nie ma już koczowania :( mają domy i samochody zamiast taboru

ulice dalej mieszka jedna rodzina, kiedys czasami bylo u nich glosno, ale nie bylo zadnych burd, zeby policja przyjezdzala czy co. zyja dosyc spokojnie, tak samo jak cala reszta sasiadow obok zreszta.