Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powiem wam dlaczego

Nie lubię ludzi

Polecane posty

Gość powiem wam dlaczego

Nie lubię ludzi, bo są strasznie zmienni i nieprzewidywalni. Nigdy nie można przewidzieć jak ktoś zareaguje, co zrobi itp. Nawet jeśli człowiek jest uważany za spokojnego, to i tak może kiedyś wybuchnąć, albo zrobić coś okropnego. Jeśli o mnie chodzi, to np. moje zainteresowania nie zmieniły się od kilkunastu lat. Odkąd pamiętam interesowały mnie komputery i matematyka. W matematyce jest dużo twierdzeń, których nie sposób podważyć (bo są już udowodnione), a z ludźmi jest różnie - dlatego nie lubię ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu pytac
no i przegrałes zycie bo z tego co napisałes wnioskuje nie lubisz siebie tez ;) A jak tu zyc jak się ma wstret do siebie samego ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
ale mam takie pytanko: czy ty sie nie zmieniasz? Reagujesz na wszystko dokładnie tak samo, jak 10 lat temu i niezaleznie czy panienka na poczcie jest miła czy drze na ciebie japę przegryzając bułką odnosisz się do niej tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
szukałam pewności całe życie... dziś po pewnych doswiadczeniach życiowych wiem,że jedyne co mogę zrobić to nauczyć sie elastyczności. Uczę się jej. Jest mi ciężko, ale wiem, że pewność po prostu nie istnieje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Dlaczego uważasz, że siebie nie lubię? Należę do ludzi, którzy mają swoje zasady np. chodzę spać o określonej porze, wstaję też o określonej porze, mam określone rzeczy, które lubię jeść i innych nie tknę (najgorzej jest jak firma pada i mi się menu zawęża :-O ), mam swój styl ubierania się, wolny czas spędzam w ściśle określony sposób itp. I wcale nie jest mi z tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
A za co panienka na poczcie ma drzeć na mnie japę? Staram się nie dawać nikomu powodów do jakiejkolwiek(!) gadki na mój temat. Po prostu podchodzę do okienka, mówię "Dzień dobry, chciałem to i to", załatwiam sprawę, mówię "do widzenia" i tyle. Jak się będzie na mnie darła, to najwyżej pomyślę sobie "jakaś pier*****" " i pójdę, ale na pewno się do niej nie odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
hm...... a wiesz, że dzieci autystyczne muszą mieć określone rytuały ( chodza tą samą drogą, piją zawsze z tego samego kubka i zawsze mają np. zielony ręcznik) po jeśli im się coś pozmienia to potrafią zrobić cyrk pod niebiosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
O tym nie wiedziałem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
panienka na poczcie może drzeć japę ponieważ: szefowa własnie wylała ja z roboty od pierwszego mąż jej nie zaspokaja pomyliła cie ze znienawidzonym kumplem z podstawówki albo z dowolnego innego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
No to niech się drze. Ja na pewno nie będę się z nią wdawał w zbędną dyskusję :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopowiązałka
A wiesz, jak byłoby nudno na świecie , jakby wszystko można było przewidziec ? Ja sobie tego w ogóle nie wyobrqżam i nie chce wyobrażać. Wszystko według planu, wszystko bez przypadku, bez niespodzianek , bez zmian. Jak maszyny. Kijowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
Staram się nie dawać nikomu powodów do jakiejkolwiek(!) gadki na mój temat. nie rozumiem tego. i tak będą gadać. albo dobrze albo żle. niewidzialny i bezwonny nie masz szans się stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Podobno należę do ludzi, którzy "wysyłają na zewnątrz inne sygnały, niż to co czują w środku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Rozmawiałem o tym z psychologiem i on też mi tak mówił, że byłoby nudno i że ludzie i tak będą gadać. No ale trudno - jak muszą to niech gadają, ale wolę przy tym nie być. A co do tej "nudności" to ja wolę mieć takie wszystko zaplanowane, chociaż to też jest w 100% niemożliwe, ale na tyle na ile mogę, zawsze mam wszystko zaplanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
to taka troche ślepa uliczka, nie sądzisz? Bo zobacz: spotykamy się w pracy. Ja codziennie przynoszę sobie miske truskawek na śniadanie. Ty nie znosisz truskawek, ale "wysyłając inne sygnały" stwarzasz wrażenie, że je lubisz. No więc ja cię codziennie częstuję, a w tobie rośnie złość: nie dość że baba "zasyfia" cały pokój zapachem trustawek, to jeszcze z uporem maniaka podtyka ci pod nos to paskudztwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Z tymi sygnałami to nie jest do końca tak. Załóżmy, że przynosisz te truskawki :-) Ogólnie rzecz biorąc to lubię truskawki, ale w większości przypadków nie biorę nic jak ktoś mnie częstuje mówiąc "Nie, dziękuję". Jak się będzie dalej dopytywał to powiem np. że "lubię, ale nie chcę", a prawda może być zupełnie inna. Może być np. tak, że przyniosłaś truskawki razem z "tym czymś zielonym"(nie wiem jak to się nazywa :-) ) i nie chce mi się tego dłubać, poza tym mogę nie chcieć się poplamić, albo żeby mi coś zostało na zębach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
ja wiem, ze to nie do końca tak. ale podałam ten przykład, żeby ci uzmysłowić, że jesteśmy różni - np. jeden lubi truskawki, inny nie znosi - i jeśli się o tym nie poinformujemy wysyłając PRAWDZIWE sygnały to jeden drugiemu będzie coraz bardziej grał na nerwach. Nie jest możliwy kompromis z osobą, która ci nie powie czego chce, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Ale jest też druga strona medalu. Jeśli powiesz drugiemu człowiekowi czego nie lubisz (np. że nie lubisz jak głośno gra muzyka wieczorem), to później, jeżeli on będzie ci chciał zrobić na złość (a prędzej czy później tak będzie), to już będzie wiedział, co cię denerwuje i będzie wiedział jak cię wkurzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
tak, to prawda... ryzyko zaufania? Nie mogę a priori zakładać, że ten od głośnej muzyki ma lub będzie miał ZŁE MOTYWACJE. Zrobiłabym sobie piekło na ziemi, podejrzewając wszyskich na zapas. A poza tym jest jeszcze ścieżka wojenna i ja sie jej nie boję. Wiedząc, że facet świadomie chce mnie wkurzyć wykorzystująć swoją o mnie wiedzę też mogę mu sie zrewanżować pięknym za nadobne i nie będzie się mógł wytłumaczyć, ze to przez przypadek i że nie wiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
No widzisz, a ja nie chcę wchodzić z nikim w konflikt i dlatego wolę, żeby ludzie wiedzieli o mnie jak najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof. dońda
ale my już wiemy i każdy bystry obserwator wie, ze masz lęki boisz się ludzi dlatego ich unikasz swoją słabość podnosisz do rangi waloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Ty wiesz swoje, ja wiem swoje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
wielką cenę płacisz. Bez bliskiej relacji, bez zaufania, bez tej iskierki nadziei, że jednak dobro jest. Wybacz, ale przypominasz mi krola, który dla POTENCJALNEJ unikniecia wojny ogradza swój kraj drutem kolczastym a wszelaką wymianę z otoczeniem prowadzi tylko po spełnieniu tysiaca przepisów i tylko wybrane osoby ( wypisz wymaluj PRL :)) ) Taki kraj się nie rozwija, a jego mieszkańcy wczesniej czy później zrzucą króla z tronu w imie wolności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
W sumie tak jest, ale przecież każdy jest inny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK NIC MASZ
leki i fobie społeczna plus zaczatki natrectw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest to jakieś wyjaśnienie
owszem. panicznie unikając strat w wyniku wojny możesz doczekać się rewolty we własnych szeregach. Twój organizm ci to powie. Mnie kiedyś powiedział, i nie było to nic przyjemniego. A przy okazji, polecam księżkę A. Miller "Bunt ciała". Przeczytaj teraz, bo mam wrażenie, że jesteś na dobrej drodze, aby sobie taki bunt w najbliższej przyszłości zafundować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chaotyczna Kasia
przypomniał mi się film "Dzień świra" ciekawe dlaczego, hmm :D może dlatego, że Pan Miauczyński też był taki "uporządkowany" a tak na marginesie, to też nie przepadam za towarzystwem ludzi. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajaczeq Zajaczeq
Wspolczuje Wam: 1. Czlowiek jest zwierzeciem stadnym, samotnosc mu nie sprzyja 2. Zeby osiagnac sukces potrzeba innych ludzi (np. prezes potrzebuje odpowiednich wspolpracownikow i odpowiedniego ulozenia relacji z nimi, handlowiec - dobrego podejscia do innych, itd.) 3. Myslenie, ze sie nie lubi ludzi wpedza w kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam dlaczego
Czytałem recenzję o tej książce i wychodzi na to, że jest to o maltretowanych dzieciach, a mnie nikt nigdy nie maltretował :-) Oglądałem "Dzień Świra" i muszę przyznać, że znalazłem tam trochę podobieństw do siebie (nie identyczności, ale podobieństw) A kto powiedział, że mi zależy na sukcesie. Ja po prostu chcę robić to, co lubię i to wszystko. Nie mam wygórowanych ambicji finansowych. Wcale mi nie zależy na tym, żeby zarabiać 10 czy 20 tys (złotych lub euro) miesięcznie. Byłbym całkowicie zadowolony z 1500zł miesięcznie (o ile za taką stawkę pracodawca przestrzegałby 40 (czy tam 42) -godzinnego tygodnia pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×