Czy zwróciło wam sie wesele?

Biorac slub za bardzo sie o tym nie mysli, ale jak juz jest PO to sie podsumowuje. JA moge szczerze przyznac ze wszytskie koszty mi sie zwrocily, a nawet zarobilam z 1000 zl. A jak u was było?

nastepnego dnia....caly obiad + przekąski ....za duzo % :O

myslę, ze to nieistotne ....

dla zwrotu kasy robilas wesele:O?????

mojemu bratu sie nie zwróciło i później stwierdzili, że nie potrzebnie taką wystawną impreze robili, bo dwa dni minęły i było po wszystkim...

jasne teraz mowicie ze nie istotne. Ale jestem pewna w 100% ze kazdy liczy juz PO jak wyszlo, tylko nie kazda sie do tego przyzna...

nie załamywali się tym czy coś, tylko takie luźne wnioski mieli, a wszystko mile wspominają...

tysiaka? i to wg ciebie duzo kasy?

tak, ja stara mężatka mówie Ci TERAZ ze to nie istotne :D

gregia-jasne ze nie dla zwrotu kasy robilam wesele. Ale jak juz było PO to po podsumowaniu wyszlo ze nie wyszlismy zle... Nie wierze ze ktos robiac wesele nie mysli czy mu sie zwroci czy nie. Jak nie to trudno, ale jak Tak to jaka radosc jest.

znalam taka pare..po slubie uciekli z wesela liczyc kase ;) przez ten czas zignorowane towarzystwo poszlo z wesela do domu

radocha ze ho ho

Tysiak fakt to nie duzo. Ale dla mnie sie liczylo ze wesele sie zwrocilo i wszytskie inne koszty. I jestem z tego bardzo zadowolona...

a i zeby nie bylo, kase liczylam dopiero 3 dni pozniej po poprawinach :D Oj widze dziewczynki ze tylko jadem potraficie pluc

AMEN

najwazniejsze ze sie biznes udal:D

ja robie wesele ze swiadomoscia ze napewno mi sie niezwroci...i wcale sie niemarwtie tym,chce miec pamiatke z wesela,zeby bylo co wspominac potem,opowiedzie co swoim dzieciom,posmiac sie z kasety(plytki)weselnej

ja zarobiłam 10 tysiecy bo zaprosilam bogatych krewnych :P hehe

a czy ja pisalam ze robiac wesele liczylam ze mi sie zwroci??!! Wcale tak nie liczylam, nie lubie dzielic skory na niedzwiedziu, ale jak juz jestem Po to podsumowałam

kamilka55 dokładnie tak jak mowisz!!

no to zrozumiale ze PO liczy sie ile sie uzbieralo z wielka ciekawosia,niemowie ze ja tak nie bede robila...

moje kosztowało 6,5tyś (ślub cywilny i małe przyjęcie) z czego my pokryliśmy 1,5tyś , a reszte rodzice.Dostaliśmy w kopertach 5,5tyś więc my bylismy do przodu, ale rodzice nie

yeyeye - popieram, na pewno milej jest mieć tą świadomośc, że kasa, którą się wydało zwróciła się, niz gdy cZłowiek jest finansowo do tyłu, mimo tego całego szczęścia i radości niezapomnianych chwil

Nam się nie zwrucilo ale nie rozpaczaliśmy z tego względu gdyż wesele robiliśmy nie dla kasy lecz z innych względów

hmm...ja place za osobe 140zl,a za dzieci polowke,jest dwudniowe wesele na 120osob wiec podjerzewam ze napewno sie kasa niezwroci...zwlaszcza ze mam uboga rodzinke i moj narzeczony rowniez...

no to jak ma się być finansowo do tyłu to po co urządzać wesele? czy polak już inaczej nie potrafi, tylko zastaw sie a postaw? a potem tylko zerka kto ile w kopertę włożył? konsumpycjne podejście do zycia jest załamujące :o

ja niepatzre na strone finansowa......widocznie ty masz takie podejscie...

to skad masz kase na wesele? kredyt?

Żeby zwróciła mi się kasa za wesele, każdy musiałaby dać po 180 zł, bo tyle kosztuje koszt jednej osoby w restauracji, w której urządzam wesele. To jest nierealne. Dostałam od jednej pary żelazko, od drugiej odkurzacz, od trzeciej czajnik, a nie oszukujmy się, nikt nie kupi mi czajnika za 360 zł. Dostałam dużo prezentów i mało pieniędzy- mała sumka, którą wydamy na urlop w Egipcie.

no fakt ja dostalam tylko 1 prezent, a reszte to tylko pieniążki. Za wesele placilismy 150 zl od osoby z wszystkim. Od razu zaznaczam ze wesele zrobilimsy za swoje pieniązki, nie ukrywam że mąż zle nie zarabia... Powiem szczerze ze nie liczylismy ze nam sie zwroci, ale goscie wiedzieli ze zbieramy na budowe domu i woleli dac nam nawet mniejsza sume, ale dac pieniazki a nie prezent. I w ten sposob uzbieralo sie troszke. Nie mozna liczyc ze ktorys z gosci da mniej lub wiecej. Nam sie wydawalo przed slubem że pare osob, ktorzy maja pieniadze, moga dac ciut wiecej. A okazalo sie ze dali oni nam mniej, ale za to gosci po ktorych nigdy bysmy sie nie spodziewali (bo znamy ich sytuacje finansowa) dali nam duzo wiecej. Nie powiem, cieszylismy się nawet bardziej z mniejszych pieniędzy od gosci od ktorych wiedzielismy ze nie dostaniemy nic albo bardzo malo. Jak nam dali pieniązki to wiedzielismy ile pracy musieli w to wsadzic i taki prezent sie docienia najbardziej