Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość radosny dzień

pozostalo do slubu 1 tydzień i 3 dni...

Polecane posty

Gość radosny dzień

myslcicie że zleci?? chcialabym zeby to juz bylo za mna:) to juz tylko 10 dni:) huraaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno nie zleci
ja tak myśle ale durny temat!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosny dzień
dlaczego durny/?? zastanawiam sie czy przeleci mi ten tydzien?? tak jak np padziernikowym panna ? i co im zostalo 4 meiisiace to moga sie martwic tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że_
nie przeleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zleci zleci, nie przejmuj się nimi!!! Mi zostały 3 dni, ślub już w tę sobotę :):) HURRA!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś się cieszycie
a przyjdzie dzień że będziecie żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś się cieszycie
zbyt duże halo się robi wokół ceremonii a potem dopiero życie to weryfikuje, zbyt dużo pokładanych nadzieji, wizji sielanki po ślubie, a potem realia życia, obowiązki, nadmiar pracy, nieporozumienia, kłótnie i wzajemne pretensje.....a gdy pojawią się dzieci to dopiero koszmar jeszcze zatęsknicie za wspaniałymi narzeczeńskimi czasami gdy byłyście niezależne i mogłyście robić co Wam się żywnie podoba, nie musiałyście się użerać z teścówkami itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś się cieszycie
tak, mówią ludzie z perspektywy czasu, którzy ślubne uniesienia i euforie mają 3 lata za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś się cieszycie
życzę szczęścia i tego czego życzę wszystkim Młodym Parom: "by ich całe dalsze życie było równie wspaniałe jak dzień ślubu" absolutnie szczerze: niech ta bajka trwa !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
slubne panny - tendencyjne zachowanie pani/pana 'dzis sie cieszycie' - nie wyszlo malzenstwo, wiec sie złorzeczy - bo co innego powiedziec mozna? odkad kafe istnieje - bezplodne jadą po matkach, stare panny albo rozczarowane byle zony jada po pannach mlodych, itd itp. przywyknijcie tu do zawisci. ps. pewnie ze zleci i bedzie pieknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
ja Tobie tez Alice :) Ja mam jeszcze duuuuuuuzo czasu, dopiero w przyszlym roku :) i na razie specjalnie o tym nie mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś się cieszycie
Nie złożeczę tylko znam tę euforię. Czeka się na ten dzień całe życie, ma jakieś wyobrażenia itd itp a dopiero życie wszystko weryfikuje. Dziś na ten dzień ślubu patrzę tak jak spoglądam w przeszłość na pierwsze burzliwe, nieco naiwne, szczenięce miłości. Wtedy też były takie poważne i głębokie. Po prostu z wiekiem widzimy różne rzeczy w inny sposób, nabieramy doświadczenia itp. Gdyby wtedy ktoś w dniu ślubu powiedziałby mi to samo co ja Wam, wyśmiałabym i zareagowałabym dokładnie tak samo. W zasadzie była taka osoba z naszej najbliższej rodziny, zdziwiło mnie to bardzo, ale zignorowałam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
prawde mowiac nie marzylam o slubie od dziecka, mam 30 lat, uwazam sie za dojrzala osobe, nie sikse, ktora przymierza firanki w tesknocie za slubnym kobiercem, w zwiazku jestem blisko 10 lat, mieszkamy razem hmm, uj, chyba z 5. Nie podejrzewam zeby slub cokolwiek miedzy nami zmienil - poza zdolnoscia kredytowa :D rozumiem, ze wydaje Ci sie, ze masz swoje madrosci do przekazania - ale nie bierzesz pod uwage, ze jesli wzielas slub ze 'szczeniecej' milosci w przyplywie pierwszych burzliwych uczuc, zwiazek mogl Cie rozczarowac. Ja nie bez przyczyny czekalam do 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesteśmy w podobnej sytuacji. Nam też niektórzy wmawiają, że obrączka na palcu zmienia wiele. Do takich decyzji po prostu trzeba \"dorosnąć\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
ja sie zgadzam, ze moze rozczarowac i wiele zmienic (slub), keidy sie go bierze z osoba ktorej sie nie zna, z ktora spotyka sie a pozniej wraca do swojego domu, itd. po pierwszej fali fascynacji podejmuje sie decyzje o slubie - a pozniej kubel zimnej wody na glowe - co to za czlowiek? a mialo byc tak pieknie.... nie wiem, czym moj partner mialby mnie zdziwic - zyjemy jak malzenstwo, na swoim, znajac sie z sytuacji codziennych, odswietnych, zdrowych i chorobowo szpitalnych takze, nie jedna radosc za nami ale i niejedna troska, problemy rozne takze byly i wciaz jestesmy razem, poznajac sie do szpiku kosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mimo ze jestem
mloda osoba, bo mam 23 lata to musze zgodzic sie z dzsiiaj sie cieszycie. Ona mowi prawdejak patrze na moje koelzanki, ktore czekaja na wesele szczesliwe jak neiwiadomo co, pozniej miesiac wczesniej stres, bo wszystko trezba szybko zalatwiac, a pozniej nadchodzi ten dzien i koniec. Czego koniec???hmmm to nie jest koniec, a porazka, bo kazdy sobie wyobraza niewiadomo co jak dla mnei to za duzo halasu wokol wesela. Nigdy nie bede miala wesela, bo uwazam, ze jezeli mam z kims sie zwiazac to nie musze tego udawadniac przed innymi, ze go kocham. Wy sie cieszycie jak glupie na te durne wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
szanowna przedmowczyni - gdzie jest cokolwiek o weselu? :D:D:D polecam czytanie ze zrozumieniem kochaniutka :) nie o weselu mowa, a o slubie. A Twoje kolezanki za wg mnie za mlode na slub :) ps. wesele nie odbywa sie celem udowodnienia swoich uczuc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się w zupełności. często jest tak, że ludzie decydujący się ze sobą zamieszkać odkrywają, że np denerwuje ich żle wyciskana pasta do zębów lub bałagan w kuchni :). Wspólne życie to sztuka kompromisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mimo ze jestem
o matko ale pewnie ten slub wiaze sie z weselem nie??:) duzo osob robi wesela zaprasza 150 osob, bo chce sie pokazac i taka jest prawda. Ja znam dziewczyne, ktora ze swoim chlopakiem pojechala za granice zeby zarobic na slub i wesele. Doczekali sie wesela, bylo duzo gosci , bo gdzies ok. 150 osob i co??i po dwoch latach rozwod , bo jednak nie tego oczekiwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
prawda to - wiele znam zwiazkow ktore po zamieszkaniu sie rozpadlo - cacy bylo, dopoki nie byli skazani na siebie na codzien ze wszystkimi przyzwyczajeniami, nawykami i wadami zycia codziennego. znam takze malzenstwa, ktore braly slub bez mieszkania wczesniej - i tez byly rozczarowane brakiem bajki po zamieszkaniu, po slubie... a my - coz - nie chce klamac, wiec wcale nie napisze ze jest bajecznie i cudniej byc nie moze :) drzemy czasem koty - jak kazdy, ale z umiarem i szybkim godzeniem ;) a sprawy dopasowania sie w zyciu juz mamy za soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standardowo
a ja mimo ze jestem - a co ma jedno do drugiego? myslisz ze malzenstwo sie rozpadlo z powodu wesela? gdyby go nie robili to by sie nie rozpadlo? :) u mnie owszem, bedzie wesele, nie na 150 osob wprawdzie, ale to nieistotne. i bynajmniej nie po to, zebym mogla wywrzeszczec wszystkim co czuje - ci co maja wiedziec, juz wiedza - wesele jest po prostu impreza - wyjatkowa, bo z okazji niecodziennej. nic wiecej, nic mniej. jesli ktos nie lubi takich imprez - nigdzie nie ma narzuconego nakazu robienia wesela. a samo w sobie ma sie nijak do powodzenia malzenstwa lub jego rozpadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×