mała_agatka 0 Napisano Czerwiec 13, 2007 Chciałam zacząć stosować metodę termiczno - objawową już od kilku miesięcy, ale zawsze coś mi przeszkadzało. w tym miesiącu mi się udało, tzn dostałam @ w nocy i moglam rano zmierzyć tempkę. w drugi dzień o tej samej godzinie znów to samo. ale wczoraj obudziłam się z bólem głowy, gardła itp. zmierzyłam temperaturę a tam 39 stopni. złapałam anginę. co teraz czy mierzyć ją dalej i zapisywać, potem po prostu nie brać pod uwagę tych kilku dni z gorączką, czy kolejny miesiąc odczekać. sama już nie wiem. co prawda wiem, ze po 1 miesiącu obserwacji niczego nie stwierdzę ale chciałabym jakoś zacząć. no i co później jak kolejny raz zdarzy sie choroba to jak dalej postępować? jestem zielona w tych sprawach (brałam tabletki anty, ale przestałam). nie chcę ciągle gumek używać więc świadomość tego kiedy mam dni płodne bardzo by mi pomogła :) jeśli ktoś wie co mam zrobić proszę o odpowiedź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ślifka102 Napisano Czerwiec 13, 2007 w internecie na stronie lmm (liga małżeństwo małżeństwu) można zamówić fajną książkę z kursem motedy objawowo-termicznej. tam jest wszystko dokładnie napisane jak postępować w sytuacji choroby. Ja po prostu nie brałabym temperatury w tych dniach pod uwagę, ale dopiero jęśli będziesz mieżyć temperature co najmniej przez 3 miesiące będziesz mogła coś zaobserwować, porównać itd. powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mała_agatka 0 Napisano Czerwiec 13, 2007 dzięki tak myślałam, żeby ją mierzyć dalej i nie brać pod uwagę. wiem że po pierwszym miesiącu nic nie stwierdzę, ale wiesz od czegoś trzeba zacząć :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ngLka 1 Napisano Czerwiec 13, 2007 To co opisujesz jest metodą termiczną. Termiczno objawowa polega na dodatkowym samobadaniu szyjki i obserwacji śluzu. 3 czynniki to zawsze pewniej niż 1.A dzie mierzysz? Bo to też ma znaczenie. Ja często łapię infekcję górnego odcinka dróg oddechowych i dodatkowo sypiam czasem z otwartą buzią, dlatego przerzuciłam się na pomiar waginalny. I - o dziwo - tempka waginalna jest wiarygodna nawet podczas choroby (ae to sprawa indywidualna).Jesteś na początku cyklu, więc spokojnie możesz zmienić miejsce pomiaru na pom. waginalny ( pierwsze tempki \"anulować\", znaczy, nie brać ich w ogóle pod uwagę).Nic nie piszesz jak, gdzie i kiedy, to dodam: mierzysz o stałej godzinie i przed ósmą, jednym termometrem, w 1 miejscu, zaraz po przebudzeniu i przed wstaniem z łóżka.Prócz tego, gdy skończy się miesiączka - zacznij obserwować śluz (szczególnie ten przy szyjce) i zapisuj barwę (przeźroczysty, nieprzejrzysty, biały),konsystencję (lepki, rozciągliwy, wodnisty), odczucia (mokro, wilgotno, sucho, ślisko).Sprawdzaj kilka razy dziennie, najlepiej przy okazji korzystania z toalety (ale przed załatwieniem się). Jeśli masz problem ze ślizem - nawilż delikatnie 2 palce wodą, wrowadzź je do środka, dotknij szyjki i wyjmij. W ten sposób jednocześnie zbadasz szyjkę a to, co zostanie między opuszkami - to wiarygodny śluz.Szyjkę badasz 1 raz dziennie o stałej porze(najlepiej wieczorem). Nie zaraz po wstaniu z łóżka, nie po intensywnych ćwiczeniach i nie po kąpieli.http://www.npr.prolife.pl/metoda_podwojnego_wskaznika.htm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mała_agatka 0 Napisano Czerwiec 13, 2007 tak ngLka wiem że jakbym tylko tą temkę mierzyła to nie jest to ta metoda. jestem na początku cyklu. mierzę o 6.40 rano, bo wtedy wstaję, mierzę waginalnie. właśnie ta temperatura 39 stopni to waginalna była :( no właśnie przez tą miesiączkę nie mogę jeszcze obserwować śluzu. śluz zawsze sobie obserwowałam od kiedy tabsy brać skończyłam, ale tak jak piszesz 3 obserwacje to nie jedna :) dziękuję za podpowiedź odnośnie badania szyjki bo szczerze to nie wiedziałam jak sie do tego zabrać :) oj dużo czasu mi uciekło przez te tablety. dzięki bardzo za wyczerpującą odpowiedź!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Niech będzie pochwa Napisano Czerwiec 13, 2007 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Mam na imię Karolina, skończyłam już 16 lat. Bardzo lubię miesięcznik LIST, bo jest w nim dużo artykułów, które uczą, a nawet czasem przestrzegają mnie. Dziękuję. Ostatnio czytając artykuł: "Kiedy po pomoc przychodzi homoseksualista'' natknęłam się na pewien wyraz... Jest nim "masturbacja''. Jest to dla mnie dość przerażające słowo, a to dlatego, że uprawiam samogwałt już od niepamiętnych czasów (tylko jego forma się zmieniała). Nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło. Proszę o pomoc! Już od dawna po "czymś takim'' mam wyrzuty sumienia. Wiem więc, że "to'' jest złe. Wiem, że "to" grzech, ale czy ciężki? Kocham Chrystusa i to dla Niego podjęłam walkę z tym, co robię. Nie zawsze udaje mi się powiedzieć "nie'' i "uciec''. Czasem tak łatwo poddaję się pokusie. Jak skończyć z "tym'' całkowicie? Czy jest to w ogóle możliwe?! Boję się, że to jest już nałóg. Nikomu jeszcze nigdy nie odważyłam się o tym powiedzieć. Wstyd mi. Może moglibyście w miesięczniku LIST zamieścić w najbliższym czasie jakiś artykuł, aby podpowiedzieć osobom takim jak ja, jak można z "tym'' walczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach