Przegrana na starcie!!!!

Czy to możliwe,że jednym pisane szczęście a innym życie pod górkę?A najlepiej jeszcze z węglem na przyczepce? Jasne ,każdy w życiu ma dobre i złe chwile ale jaki ma sens żeby jeden człowiek miał tylko te złe????? Czy wtedy w drugim życiu będzie miał lepiej?O to chodzi???

Ja przegrałam życie z kretesem:O Na samym starcie.

Niestety takie jest zycie...czasem tak sie zastanawiam, czemu jedna z moich lepszych znajomych wyszla za maz za bogatego faceta, pod uczelnie podjezdza nowym BMW, ktory byl nota bene prezentem i jedynym jej zmartwieniem jest, kiedy zorganizowac czas na kosmetyczke, kiedy to ja musze harowac jak wol aby oplacic studia i rachunki...z drugiej strony wiem, ze te ciezkie i trudne czasy kiedys zostana mi wynagrodzone:) z nawiazka...

Wierzysz w to? Ja nie,może dlatego że jestem pewnie starsza i jakoś nic się ciągle nie zmienia....

naprawde masz tak zle? inni miewaja gorzej co nie znaczy ze nie powinno sie dazyc do swojego celu i nic wiecej nie oczekiwac znaczy po prostu, ze nalezy dostrzegac te dobre rzeczy, nawet jak sa male always look at the bright side of life...

zaiste, ktos tu kiedys twierdzil, iz wcale nie zamierza nikogo tu pocieszac :P to jak to w koncu jest ustosunkuje sie tez do pytania przewodniego tego topicku: Czy to możliwe,że jednym pisane szczęście a innym życie pod górkę? w zyciu kazdego zdarzaja sie wzloty i upadki moze i niektorym zdarza sie wiecej upadkow: wtedy sztuka jest upadac tak, by nie potluc sobie za bardzo zadka i by sie latwo bylo podniesc. a potem zapomniec o jakimkolwiek upadku a kiedy przyjdzie czas na wzlot, to zyc chwila.

a niby kogo moje slowa pociesza.. :p najczestsza reakcja to "co ty mozesz wiedziec, spadaj, jest mi zle" albo "nie mam nic co mogloby mnie cieszyc" czesto dostrzega sie wazne rzeczy jak ich zaczyna brakowac a jak sa to przestaja byc wazne dobrze jest je dostrzec jak sa i docenic

jakichś wzlotów nie było :( raczej średnia europejska i minusy

Nawet nie wiecie jak bardzo staram cieszyć się życiem,mimo wszystko...ale czsem sił braknie.....

moze znajdz sobie jakie hobby albo zacznij rozwijac sie duchowo