Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość walerie

No i nie lepiej było słuchać mamy ?

Polecane posty

Gość zboczona starucha
Mi się wydaje, że Lagi ma rację. Nie zawsze rodzice potrafią sobie poradzić gdy na przykład dziecko wpadnie w złe towarzystwo. No nie mówcie że wszyscy rodzice to psycholodzy i zawsze dobrze wychowują dzieci. czasem mimo dobrych chęci im to nie wychodzi. A taka dziewczynka 12 lat choćby i puszczalska, owszem zasługuje na karę ale nie na hifa!!! No nie przesadzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walerie
rodzice nie zawsze mogą coś zd >>>> ojjj...chyba przesadnie idealizujesz tę rodzinkę. Wiesz, nie zawsze w środku to co na okładce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak z tego topiku wynika, że wy wszyscy słuchaliście rodziców w 100%, nigdy nie popełniliście błędu którego byście żałowali... no wzory do naśladowania :-o zazdroszczę... i jestem pełna podziwu... :) rodzic to tylko człowiek i tez popełnia błędy... no ale wy jesteście idealnymi rodzicami :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walerie
"No nie mówcie że wszyscy rodzice to psycholodzy i zawsze dobrze wychowują dzieci." No właśnie mówię, że niewielu ludzi powinno się bawić w rodzicielstwo. Przynajmniej z mojego otoczenia mało kto powinien się w to bawić. I to jest kurde straszne - żeby jeździć głupim rowerem to trzeba mieć kartę rowerową a rodzicem zostaje się bez kompletnego przygotowania. Problem polega na tym, żeby nie wychować oportunisty, wpoić dziecku, że jest cholernie ważne, że jest KIMŚ i nie muszą go lubić wszyscy. Nie będzie potem desperacko szukać akceptacji u wszystkich - u tych co warto i u tych co nie warto. Mnie rodzice wychowali na fajną babkę ;) mimo, że też byłam "dzieckiem z kluczem na szyi". Można. Ale pamiętam, że jak już moi rodzice byli ze mną w domu to naprawdę BYLI. Spędzaliśmy razem czas na zabawie, poważnych i mniej poważnych dyskusjach, było nam po prostu fajnie. A telewizor ojciec włączał nam tylko po to żebyśmy obejrzeli dobranockę. Do 13 roku życia szłam spać przed 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walerie
o jezuuuu lagi po co wpadasz w ekstremizmy ? Czy my mówimy, że nie błądzimy. Ja też przed chwilą nakreśliłam moje relacje z rodzicami i mogą one ci się wydać cukierkowe. Ale tak naprawdę było. Oczywiście, że robiłam różne dziwne wybryki ale wiesz co...jak masz silną tzw. podstawę to z każdej bocznej ścieżki zawrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie padło tu jeszcze ani jedno słowo o wieku dojrzewania. Bunt nastolatka, kiedy to rodzic nie jest już tym głównym autorytetem. Wręcz przeciwnie staje się niejako przeciwnikiem osobą nie rozumiejąca świata w którym ten nastolatek żyje. Szkoła, rówieśnicy, subkultury... Nie każde dziecko ma na tyle silną psychikę by sobie z tym poradzić. Mimo że w młodości było \"chowane niemal pod kloszem\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie...! o tym mówię... kiedys były zupełnie inne czasy dla mnie zapalenie papierosa było takim zbłądzeniem, że bałam sie iż nie wyjdę z domu przez rok :D sama sobie przeczysz... ty miałaś możliwośc zrozumienia swojego błędu.. i zawrócenia... te dziewczyny takiej szansy juz nie mają... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zboczona starucha
Zupełnie się z Tobą zgadzam "walerie", że nie każdy powinien się bawić w rodzicielstwo. Ale w Polsce gdy jakaś para nie chce mieć dzieci bo nie lubią, to ... o matko! Nie macie pojęcia jakie ich szykany ze strony bliskich spotykają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walerie
"Mimo że w młodości było "chowane niemal pod kloszem" Chowanie pod koszem to chyba nie najlepszy pomysł.... Wszystko tłumaczycie czasami w jakich żyjemy. Dajcie spokój, ludzie aż tak bardzo się nie zmienili. Dalej chcą być kochani, akceptowani, ważni - przede wszystkim młodzi ludzie, nawet jak się buntują. Zmiana jaka nastąpiła teraz to chyba jedynie taka, że tego nie dostają od najbliższych i szukają u różnej maści zboków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zgadzam z Nowym... otoczenie ma ogromny wpływ na człowieka, młodego człowieka... sama wiem po sobie... mimo, że wielokrotnie rodzice mi tłumaczyli pewne sprawy popełniłam w zyciu wiele błędów i dziękuję Bogu że wyszłam cało ze swoich \"przygód\"... ale miałam szansę zrozumienia tego co zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walerie
zboczona starucha >>> Dokładnie tak. O ranyyy ile tzw. matek polek jest skisłych i niespełnionych, przykrych dla otoczenia ! Ale swój główny życiowy cel spełniły i na dodatek innym "nakazują" to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty decha to masz płaski łeb
podnoszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×