Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

little devil

Czy czesto zastanawiacie sie nad sensem zycia?

Polecane posty

Ja caly czas, to jest jakas obsesja, gdziekolwiek jestem, cokolwiek robie, wszystko postrzegam jakos w glebszym kontekscie, ciagle mysli i pytania jak to wszystko mozliwe i jakie to ogromne i nieodgadnione i skomlikowane - taki czlowiek na przyklad, od paznokcia, poprzez pluca, enzymy i mitochondria w komorkach, nie wspominajac o mozgu. Nie potrafie skupic sie na pierdolach tego swiata, tylko wszystko postrzegam przez wielki cud istnienia. I wiecie co? UWIELBIAM TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica z marchewka
mam tak zawsze i tez to uwielbiam, kiedys mialam ostra depresje i tak szczerze..czasem mi jej brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohgrs
za często, do tego stopnia że sens ten straciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiadz teolog
Mysle ze pytanie o sens zycia, o powod egzystencji zadaje sobie kazdy u kogo w najmniejszym stopniu rozwinela sie samoswiadomosc. Pytanie kim jestem i jakie jest moje miejsce we wszechswiecie jest o tyle wazne, ze czlowiek jest z natury osoba nastawiona na cel, poszukuje uzasadnienia dla swojego zachowania i celowosci swojego istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka odwazna
Ja bardzo czesto ! Zwlaszcza gdy sobie troche wypije...wowczas wszystko wydaje mi sie miec jakis sens. nie mowiac o tym jak sie zjaram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samoswiadomosc
badz depresja zalezy ile czasu na to poswieca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica z marchewka
ale sa ludzie ktorzy za duzo nie mysle, nie zastanawiaja sie...tak sobie gownianie zyja bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam przez to depresji, bywa to czasem radosne, ale troche utrudnia codzienne kontakty z ludzmi, kiedy oni chca rozmawiac \"o pogodzie\", a u mnie w glowie jakies potezne mysli o wzbijaniu sie wpowietrze i o krwi w moich zylach, co jak wolna rzeka, eeech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo czesto:O chyba za często......bo doszłam do wniosku, że życie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica z marchewka
utrudnia..to fakt lapie czasem taki stan ze siedze sama po pare godzin dziennie i mysle sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie jak sie sie zbyt
duzo mysli nad sensem zycia to mozna sie załamac:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkotka no bo niby
jaki to zycie ma sens? no jaki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wierze w zmiennosc losu, w jego wplyw na zycie czlowieka, w cos, co nazywamy szczesciem, powodzeniem, przeznaczeniem etc... Jednak rozmyslanie nad takimi sprawami odrywa mnie od zycia codziennego, chodze jak w amoku a to nie przynosi mi korzysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgnhdgmjg
Słyszałam że większość ludzi nie myśli o sensie życia, a Ci co rozmyslala sa potencjalnymi paxcjentami szpitala psyciatrycznego cos w tym jest, bo mozna zwariowac jak sie zacznie czlwoiek w siebie wglebiac i dobrze Endriu napisal, ze ludzie nie myslacy sa szczesliwi, zyja po to zeby pracowac, zarabiac, mysla o mezu, dzieciach, przyziemnych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica z marchewka
a ja lubie te stany myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale to nie jest sprawa swiadomego wyboru -myslec czy nie myslec, to przychodzi samo i jak sie zacznie to juz leci bez konca, jedna mysl za druga, wybujala wyobraznia, poczucie wolnosci, zaden maz, praca i dom nie zastapi tego odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj to to juz chyba
jednostka chorobowa, natretne mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dlatego najlepiej nie byc wrazliwym, nie rozmyslac, bo mozna pod samochod pasc, przejechac na czerwonym, spieprzyc wazne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica z marchewka
chyba tak czesto sie wylaczam z zycia codziennego choc nie powinnam...maz, dziecko.. uwielbiam siedziec sama w domu i sluchac muzyki wtedy nie ma nic, nic sie nie liczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ogolnie zycie jest
bezsensu i lepiej sie w to niewgłebiac. Szkotka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psypsypsy
devil: a mieszkanie kto posprząta? a w szkole jedynki krzyczą! a ty pierdolisz wciąż o sensie życia... ech dziecię, weź podręcznik, idź się radośnie poucz matmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgnhdgmjg
Widzicie- Ja bardzo duzo mysle, do tego stopnia ze takie sprawy przyziemne w ogole stracily wiekszy sens dla mnie i jest to utrapieniem dla bliskich mnie otaczajacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×