Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grawitacja

CO TU ZMIENIĆ?? Albo kogo...

Polecane posty

Witam! Pisze, bo już sama nie wiem jak postepować. Otóz jestem z chłopakiem ponad rok, do tej pory za bardzo mi na nim zależało i ustepowałam mu we wszystkim, przychodziłam kiedy chcial, nie protestowalam gdy mowił ze nie ma czasu, chce spac itd... Dosłownie bylam na zawołanie. Gdy sie kłocilismy tez zawsze przepraszałam i ustepowałam. Do czasu. Jakis tydzień temu przesadził. Cos we mnie pekło i zaczelam bardziej dbać o siebie. Nie nalegac, nie narzucac sie, być bardziej dla siebie niz dla niego. On zauwazył, ze jestem inna. Powiedzialam mu dlaczego. Niby zrozumiał, ale teraz (minelo 5 dni) co chwila się obraża. Ma do mnie pretensje, ze już nie jestem taka jak dawniej, że teraz już przesałam być wyjatkowa, a jestem pospolitą dziewczyną... Np dziś. Opisze, bo byc może przesadzam. Zadzwonił do mnie po pracy, najpierw umowilismy sie na godzine 21 (dla mnie to było i tak już pożno, ale juz przystalam na jego, żeby sie nie kłocic), a za chwile dzwoni jeszcze raz i pyta czy do niego nie przyjde teraz (czyli godz 16) czekałam na mame wiec powiedzialam, ze nie moge, ale oddzwonie jak tylko bede mogła. Niby ok, ale już wyczwalny foch. zadzowniłam a ten do mnke ze teraz to spi, ze nie hcce mu sie już ze mna widziec i lepiej wieczorem. Ok. zgodziałm sie.. I zaczeło sie, ze ja ju z nie tesknie, ze już mi ne zalezy, ze nie jestem taka jak dawniej... ehhh.. w koncu staneło na tym, ze powiedział ze on wcale za TAKĄ MNĄ nie teskni wiec nawet wieczorem nie chce mu sie spotykac. Niewiele myslac powiedzialam do jutra, na co on \"jak sobie chcesz\", odlozyłam słuchawke. Nie zadzownił juz... ja tez nie. Napiszcie co wg Was powinnam zrobic? To ja jestem zła? czy on jest rozpieszczony?? (notabene przeze mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horencjus
nie wiem niestety, może zrob mu laskę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O taaa.. szczerze mówiąc seks na faceta działa jak melisa. Tyle, że tak samo jak to zioło ma krótkie dzialanie... Moze ktoś jednak mi coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela21881
moim zdaniem to on ma wine .Bylam w podobnej sytuacji po jakims czasie tez sie zmienilam a moj facet mowi ze na gorsze choz ja uwazam ze na lepsze .latego daj jemu pomyslec jak cie kocha to zadzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlla_c
Uważam, że nic nie powinnaś robić.... Zostaw to tak jak jest. Jeżeli będzie chciał zadzwoni, a jeżeli nie - to jego strata. Żyj sama dla siebie i nie oglądaj się na faceta, bo to nie ma sensu. Jeżeli już sie nie odezwie widocznie tak miało być, a Ty zacznij korzystac z życia garściami. Życie singla też może być cudowne. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawde mówiąc po cichu liczylam na takie wypowiedzi. Jednym słowem przyzwyczailam go do czegos z czym mi było \"dobrze\" do czasu. Tego, że dzis nie zadzoni jestem prawie pewna... Niestety nie wiem czy jesli nawet kolezanka mogłaby wyjść dziś wieczorem, to sie zdecydowac, bo po tym jak wyjde są straszne awantury. A ja już po dziurki w nosie mam jego wypominania. Myslicie ze powinnam wyjść? ps. własnie napisała do mnie kolezanka z roku. Hmm.. i nawet nalega, bo tez sama w domu siedzi. Co mam zadzownić do niego i powiedziec ze wychodze? czy jak? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno. Wychodzimy z nią. W poniedziałek obrona pracy wiec trzeba się odstresować i sobie pogadać. Będę się martwić po drodze co powiedziedziec jemu... Chyba słuszna decyzja. Za bardzo sie podporządkowalam facetowi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlla_c
Dziewczyno idź i niczym się nie przejmuj :) To Twoje życie i Ty decydujesz co robisz:) Nie tłumacz się mu wogóle, bo nie masz z czego. To, że ludzie są razem nie oznacza, że musza występować jakieś ograniczenia. Związek ma opierać się na wolności obojga, rozumieniu i ZAUFANIU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było swietnie :) Odstresowałam sie, pogadałam sobie z kolezanka, znów poczulam sie mega atrakcyjna (co z tego, ze kazdy kto mówił mi komplementy był pijany ;) ). On dzwonil chyba z 20 razy, pisał chyba z 5. Nie odpisywałam, ani nie odbierałam. Na pocz. pisał ze chce przeprosic, potem ze sie martwi bo nie wie gdzie jestem, potem ze jezdzi sam samochodem... Odpisałam dopiero dzis rano. Że byłam w domu i nie chciałam znów sie z nim kłocic przez telefon. A ten mi w miedzyczasie, ze jesli chce spróbowac z kims innym, to zebym mu powiedzała, to nie bedzie czekał. A ja chce tylko, żeby mnie lepiej traktował. A jemu sie przypomniało o mnie o 22.30 i wtedy wydzwania. :( Myślicie dziewczyny, że da to mu coś do myslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jak drut
olej kolesia. i poczytaj ksiazke 'dlaczego mezczyzni kochaja zolzy' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jak drut
olej go strumieniem gorącego oleju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czytałam, tylko jeszcze kiedy sama byłam mu uległa jak słuzka. Może trzeba sobie odświezyc lekturę? ;) Weźcie mnie dowartościujcie, że dobrze zrobiłam itd. Bo jestem strasznie niepewna tego co robie. Jednym słowem nigdy taka nie bylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imponujesz mi
przyciągasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jak drut
robisz bardzo dobrze! pamietaj, ze Ty jestes swoja Pania, a nie jakis koles - jezeli on Cie nie szanuje to juz nie bedzie. jedynym wyjsciem jest uwolnic sie! a lekturke koniecznie odswiez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
niepotrzebnie powiedziałaś, że siedziałaś w domu. On sięmoze dowiedzieć i się tego uczepi. ja rozumiem, że nie ma to większego znaczenia, ale zazwyczaj tak jest, że jak nie chcemy zajmowac sięistotą problemu to sieprzyczepiamy do takich pierdołow. Lepiej było mu normalnie powiedzieć, że miałaś wolny wieczór, więc spotkałaś sięz koleżanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna...
halo wydaje mi sie ze dobrze zrobilas ze sie spotkalas z kolezanka w koncu masz do tego prawo i mysle ze nie powinnas miec z tego powodu wyrzutow sumienia tym bardziej ze chlopak sam chcial wolny dzien... a poza tym wydaje mi sie ze twoj chlopak tez powinien sie troszke dostosowac do ciebie z planami.... i wiesz mysle ze nie powinnas leciec na kazde jego zawolanie w koncu on tez musi sie troszke postarac i dostosowywac do ciebie i pokazac ze mu na tobie zalezy...moim zdaniem dobrze robisz wiec glowa do gory ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlla_c
Ja ciagle podtrzymuję swoje zdanie, że powinnaś patrzeć na siebie a nie oglądać się na jego zachcianki i wymysł. Skup się na sobie i nie myśl o nim. Tak jak pisałam jak będzie chciał to zadzwoni, przyjedzie ale nie dopiero o 22. Jedynie źle zrobiłaś, że powiedziałaś mu, że byłaś w domu. Lepiej trzeba było powiedzieć prawdę bo wyjście z koleżanką nie jest przestępstwemi należy Ci się czasami taki wieczór bez faceta. Wogóle czemu my kobiety dajem się tak szybko ustawiać facetom??? Dlaczego gdy kochamy robimy wszystko co tylko w naszej mocy by on widział, że nam zależy i to bardzo. Dlaczego to my ciągle okazujemy dowody miłości a nie mężczyźni??? Czas chyba, by to oni padali nam do nóg a nie my im!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Moze faktycznie powinnam powdziec mu, że wyszłam, ale wtedy było by jeszcze wiecej tłumaczenia. Sugerowanie, ze nie odbierałam gdy dzwonił, bo pewnie poszłam za radami koleżanki, że nie powiedzialam mu wczesniej gdzie wychodze i że wogóle, a to przeciez zbrodnia, że jak zwykle znów wieszłam na nim psy żaląc sie jej... Wołałam tego uniknać. A pan poszkodowany (bo wg niego, to ja jestem teraz ta zła, Królowa Śniegu, bo on się stara,a ja jestem zimna) własnie szykuje się na wieczór kawalerski u kolegi. Szczerze mówiac to bardzo się ciesze, że w koncu gdzies wychodzi, bo odpocznie... odetchnie.. odstresuje się.. moze wygada i już mnie nie bedzie tak męczył swoimi chimerami. W koncu spotka się ze znajomymi. No i tutaj tez mały problem, bo miał się ze mna spotkac wczesniej, ale dostałam smsa, że nie zdarzy raczej na umówiona ze mną godzine i sie spoźni (jak zwykle :O ) Dzięki Wam dziewczyny, że mnie wspieracie. Jak czytam te wypowiedzi to mi raźniej! :) Przesyłam wielki uscisk dla Was, bo naprawde potrzeba mi duuuużo siły! Teraz on nie dzwoni, a ja cierpliwie czekam, choć jeszcze do niedawna byłabym wykonała juz pewnie z 3 telefon ściszonym głosem pytając kiedy przyjdzie... Na wieczór powiedziałam mu, ze jestem umówiona z przyjaciółka i wychodzimy do pubu. W sumie raczej chyba bedę siedziec w domu, ale nie chce mu dac tej satysfakcji, że ma czekajacego posłusznie nań Kopciucha. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metoda \"zajmij się sobą\" zadziałala. Od kilku dni jest cudownie. Równouprawnienie w zabieganiu o siebie ;) Poki co czuje sie naprawde dobrze, a pozatym nie musze już starac sie za wszelką cene nie napisać, nie zadzwonic, bo jest jakos tak lepiej! A on w koncu przyznał, że ma przy sobie silna kobietę. I o dziwo powiedzial to z dumą, choć przecież strasznie mu nie odpowiadało moje postepowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici kici >> postaram sie, choc własnie byłam z nim umówiona, dzwonie zeby potwierdzić a ten spi.. :O Pytam o co chodzi, a ten mi ze zle sie czuje ale juz sie zbiera.. Wyrozumiale powiedzialam, ze ok, niech spi dalej, bo i tak zadnego pozytku z niego nie bedzie jesli cos nie tak z jego samopoczuciem. Jednak jutro juz piewrwsza nie zadzwonie. A wlasnie.... Jesli za poł godz zadzwoni i powie ze chce sie spotkac to sie zdodzic, czy powiedzieć ze nie mam czasu?? Poki co musze sie radzić, bo wczesniej nigdy nie postepowealam w ten sposob ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga, za pół godziny to i świat może się skończyć ;-) Dzwoń do kumpeli i zaproś ją do siebie, albo pojedź do niej, na herbatę, na ciastko, plotki. Jeśli Książę zadzwoni, to poinformuj go, że skoro wasze spotkanie przestało być aktualne - z jego decyzji, poniekąd - to Ty nie masz zamiaru się nudzić i bezczynnie czekać, toteż postanowiłaś się z kumpelą spotkać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Fajnie napisałaś. Fakt, M jak Miłość leci ;) Nie mozna przegapić odcinka! ;) Najwyżej spotakam się z nim jutro, bo tak bedzie myslał, że do konca tego swiata bedę jego osobistym budzikiem ;) Ehh... tylko tesknic to ja nie przestałam! Calusek dla Ciebie mój Ty śpiochu! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze ale skad on ma to wszystko wiedziec jak ty mu nic nie powiesz np ze to juz za pozno dla ciebie.. skoro milczysz zeby sie nie klocic... jasnowidzem ma byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O które za poźno pytasz? Przed chwilą powiedzialam mu, że jesli sie faktycznie źle czuje, to niech nie zawraca sobie głowy spotkaniem, bo bezsensu się męczyc, tym bardziej, że umówieni bylismy na 20 wiec i tak by nie zdazył skoro spał. A ostatnim razem miał zadzownić przed 21 jesli chciałby sie spotkac. Nie zrobil tego, a przypomniał sobie o mnie dopiero 22.30 wiec to chyba jasne ze to juz za poźno..? ps. moze i by nie było to nie do przyjęcia gdybysmy nie byli inaczej umowieni.. ale w tamtym wypadku raczej nie dotrzymał słowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spacer >>> a przerwa będzie. całe 2 tygodnie. wyjeżdzam do pracy nad morze juz w niedziele z rana. cos czuje ze bede mocno teskic i z tego powodu wkurza mnie troche fakt, ze w tym tyg nie widujemy sie czesto... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz...
kurcze, tylko kiedy ja np staram sie byc dla mojego chlopaka bardziej zdystansowana, juz to przerabialam, mniej dzownilam nie pisalam smsow nie nalegalam na spotkania, a JEMU TO ODPOWIADALO, zupelnie mu pasowalo, u Ceibie Grawitacjo na szczescie zadzialalo to inaczej a u mnie porazka, i nie wiem co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera! A co tu zrobić, gdy mój Ksiaże Poduszki stale śpi?? Po pracy przyjeżdza uradowany, że się mozemy spotkac, snuje plany na wieczór, a wieczorem... zasypia. Czyli po obiadku robi sobie drzemkę z której wybudza się dopiero rano. :O Wczoraj wyszłam z kolezankami i zastrzeglam mu, ze dzis tez to zrobie jesli nawali. Jednak siedze w domu, bo jakos tak wyszło. Miałam nie dzwonić do niego, ale jednak nie wytrzymałam i zadzwoniłam, potem napisalam smsa, bla bla bla.. \"chciałabym w koncu moc polegac na Twoim słowie.. Pa.\" Macie jakieś złote rady???? Byłabym baardzo wdzieczna! :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×