singels- od 24 lat wzwyz... zapraszam

26 lat 2 miesiące 23 dni sama od 3 lat po pierwszym i jedynym dłuższym niż dwa tygodnie związku samotna i to bardzo mimo otaczjących mnie ludzi, bo mało kto mnie rozumie skro wokól same pary. Singlem jestem z koniecznośći nie z wyboru, moze kiedyś ten stan się zmieni ale jak na razie nie mam w to wiary

23 lata,samotny od zawsze.

to są właśnie uroki XXI wieku. wszyscy gonią za pieniądzem i chowają się w komputerach....

ja się za kompem nie chowam akurat dziś mam trochę czasu zeby wreszcie poszperać po necie, bo przez cały tydzień praca i inne zajęcia

Ja nie nigdy nie goniłem i w komputerze też się nie chowam,dzisiaj znów idę na imprezę.

...albo są już upolowani...

na imprezach to same skarki i szczylki urzędują......

Mi pasowałaby taka 18 stka:)

ale chyba tylko w gebie....:)))

Prawda. Faceci nie lubią inteligentnych i wymagających kobiet. Mnie najbardziej przeraża to, że niektórzy chyba nigdy nie dorosną i zmężnieją.

Wymagajace kobiety mają takie wymagania że szkoda gadać,szukają ideałów a takich nie ma.

"Faceci nie lubią inteligentnych i wymagających kobiet" co to znaczy NIE LUBIA? Jesli kobieta ma wymagania a facet ich nie spelnia, to co tu mozna lubiec czy nie? Z reguly kobiety maja takie wymagania, ze wiekszosc facetow nie spelnia chocby polowy z nich, to o czym my mowimy?

Andrzeju, nie przesadzaj,O.K.? Ideałów może nie ma, ale każdy jakieś oczekiwania względem drugiej osoby ma, czyż nie? Mam pytanko do Was. Czy jeżeli spodobałby się Wam ktoś, kto ma partnera/partnerkę (ale nie męża/żonę), to odpuszczacie? Bo wiele osób tak robi, a moim zdaniem to głupota, bo przecież równie dobrze to może być ktoś nam przeznaczony.

jesli dla ciebie to glupota, to twoja sprawa. Ja odpuszczam. Bo jesli dziewczyna zakochana w faceci potrafi sie z nim rozstac i zwiazac ze mna, to znaczy, ze tak naprawde nie potrafi kochac, nie kocha wystarczajaco mocno, skacze z kwiatka na kwiatek, itp. I wrezultacie, mnie moze spotkac to samo, ze ta dziewczyna znow odejdzie do innego.

Morning, co znaczy nie lubią? Już Ci wyjaśniam co miałam na myśli. Nie lubią - bo musieliby się postarać trochę, wysilić. Taki wniosek z moich obserwacji.

wiecie co tak naprawdę to nie ma zasady, każdy inaczej odbiera i postrzega rzeczywistość, wiec i z wymaganiami jest podobnie, trudno i szkoda, że są meżczyźni szukający kobiety do bardzo przyziemnych choć ważnych "spraw', ograniczzeni jedynie pierwotnymi potrzebami kierują się "instynktem"-na szczęście są także kobiety podzielające te same kryteria dobory peratnera....smutne nie? ale....ale ja mam nadzieję, że są jeszcze i tacy docniający inne walory, szukający według innych kryteriów. tylko, że niestety to kobiet o takich wymaganiach jest chyba więcj:( więc szukajmy dziewczyny! co do zostawiania kogoś dla kogoś.....uważam, że jeśli jesteś z dziewczyną i jest wam super, kochacie się itd, to ni ema ciły nikt tego nie rozłączy, więc znów puenta...miłość wygrywa....ech:)

Cześć!Ja tez jestem sama i mam grubo po 20stce,najgorsze jest to,że sama nie wiem czy z wyboru ,czy...z musu. Mój przypadek jest ciężkawy:-).Chodzi o faceta,z którym byłam jakieś 3 lata temu.Zostawił mnie po 2 latach znjomości a ja do tej pory nie umiem o nim zapomnieć.Nie umiem też stworzyć nowego związku,próbowałam ostatnio związać się z pewnym,całkiem fajnym facetem ale nic z tego nie wyszło...Nie potrafiłam się otworzyć,pocałunki kosztowały mnie wiele wysiłku i żadnej przyjemności.Do niczego więcej nie doszło.Ja go traktowałam jak kolegę ale on oczekiwał czegos więcej. Najgłupsze jest to,że będąc z tym chłopakiem wydawało mi się ,że zdradzam byłego...Głupie,wiem!!! Jeśli chodzi o samotność,nie jest super fajnie,bywało lepiej.Ale sa plusy:duże łóżko,można się wyspać,posiłki zajada się tylko wtedy kiedy się chce,i zawsze smakują,nikt nie marudzi.Ale czasami smutnawo jest... Wg mnie najwazniejsze jest nie być z kimś tylko dlatego,żeby nie być samemu-to jest chore.Ja wolę byc sama niz zmuszać sie do czegokolwiek.

Już nie pamiętam jak to jest być z kimś...Najdłuższy mój związek trwał około pół roku (była to dla mnie straszna męczarnia) i było to prawie 10 lat temu. Wcześniej i później też próbowałam - ale po 2, góra 3 miesiącach mówiłam "do widzenia". I chyba nie można powiedzieć, że ktoś się po prostu nie nadaje do bycia z kimś. Nawet jeśli przeszłość to sugerowała, to przecież człowiek się zmienia. No i oczywiście różnych ludzi w swoim życiu poznaje. Nie wiem czy też tak macie - mam wielu kolegów, niektórzy coś od dawna próbują, ale mówię "nie", bo przecież to koledzy i nie wyobrażam sobie, że mogłabym ich pocałować. A co dopiero mówić o czymś więcej. Póki co mi dobrze samej, ale czasem - dla odmiany - chciałoby się z kimś być.

jako, że nie chcę mi się stukać w klawiaturę ;) to napiszę, że zgadzam się z większością postów uły ;) i myślę, że ta dziewczyna ma bardzo zdrowe i fajne podejście do związków

nie ma możliwości poznania odpowiedniago mężczyzny który już wie czego chce od życia. bo albo za młódy który się chce wyszaleć albo za stary który chce tylko romansu i za winklem ma żonę i gromade dzieci...

czyli nie ma tego stanu przejściowego między szaleństwem, a szaleństwem z rodziną na karku:P? i czemu akurat takie absurdalne fazy życia faceta wymieniasz;)?

czesc ;) wlasnie wrocilam do domu ... padam ... ;) jest tu ktos z wawy ? moze skusi sie na jakies wieczorne piwko ? :D (jedno, bo jutro rano musze wsiasc w samochod ;) ) ps.oczywiscie nie mam sie w co ubrac jutro :D :D :D :P

łe jery!!!!! optymizm jakiś się pojawił :)) to dobrze. bo w końcu czym tu sie martwić...

Nie ciekawie jest :O

dlaczego nieciekawie?

a czemu żeś nie spała??? na podryw pewnie latałaś :)))

Dlaczego nie ciekawie? A cóż ciekawego w byciu samemu, kiedy też nie widać perspektyw na zmianę tego staniu? :(

ej single a może jakieś wspólne singiel party? tylko jak się tu zebrać...;)

no raczej z zebraniem będzie cieżko. a z jakich województw są ludzie w ogóle???