Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szoki

Omdlenia przy pobieraniu krwi

Polecane posty

Gość diabełek 118
ja od dziecka brzydziłam się krwi ale z wiekiem mi to przeszło ale nadal boję się pobierania krwi i zawsze przed tym zabiegiem strasznie panikowałam a kiedy byłam już na fotelu to ciągle zadawałam pielęgniarce durnowate pytania w rodzaju [ długo jeszcze ] a ona jeszcze nawet nie wbiła igły a gdy już było po wszystkim to zawsze było mi niedobrze i słabo ale nigdy nie mdlałam i po jakiejś godzinie dochodziłam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się robi słabo najbardziej na widok przecięcia nożem, żyletka itp. A na pobieraniu krwi najabardziej moment wbijania igły fuj. Mi się robi pierwsze nie dobrze i boli mnie brzuch a potem czuje, jak mi szumi w uszach mroczki przed oczami itp. Dziś właśnie byłam na pobieraniu. Była młoda sympatyczna doktorka i już widziała jak nerwowo ruszam noga i ręka... uśmiechała się bo widziała, ze coś nie halo ze mną. Na przeciwko pobierali takiej babce starszej krew i ziugala jej kilka razy jak to zobaczyłam to właśnie przyszedł moment szumienia w uszu :/ pielęgniarka się pytała czy mi nie słabo... odpowiedziałam, ze nie (skłamałem)ale powiedziała czy napewno bo widzi po mnie, ze raczej tak... odpowiedziałam, ze trochę to zaproponowała abym się położyła... uznalm to za dobry pomysł i było trochę lepiej zakryłam druga ręka oczy i poszło... trochę mi dalej szumiało w głowie i latało przed oczami pielęgniarka powiedziała aby na chwile nie wstawała aż mi przejdzie... przeszło po kilku sek ona sumie wyszłam zadowolona. Dobre podejście pielęgniarki tez dużo daje a nie ze cie ktoś opierdzieli jeszcze... robi mi się słabo i już tak już mam nic nie zrobię. Mam 23 lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też ostatnio mało nie zemdlałem po pobraniu krwi, zdazyłęm sie położyć i zawołać pielęgniarkę (poleżałem, nogi do góry i wypiłem słodzoną herbatę), ale wtedy byłem osłabiony ogólnie i głupi, nie wypiłem nawet wody z rana przed ( a należało sie nawodnić, na czczo ,ale wode można pić ) teraz myśle, że nast. razem wezmę ze sobą sok 100% pomarańczowy + jakiś jeszcze (np. marchew , banan, jabłko, coś w tym stylu), ważne, by naturalny 100% , a nie jakieś badziewie sztuczne, i wypiję zaraz po pobraniu krwi, to powinno postawić na nogi organizm. zobaczymy. wg, mnie omdlenia mogą wynikać z osłabienia ogólnego organizmu danego dnia, może z niskiego ciśnienia krwi (moze poprosić przed badaniem pielgniarkę, by zmierzyła, bo się niepewnie czujecie (w koncu to prosta czynność trwająca pół minuty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słabo mi się zrobiło dopiero po ok 3 minutach, pot na czole, zaczęło ciemnieć w oczach i dźwieki słyszałem w zwolnionym tempiem, wiec zawołałem pielęgniarkę, dlatego nie powinno się iść od razu do domu, tylko posiedzieć te 5 minut, bo nigdy nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×