Czy jestescie stworzeni do bycia z jednym partnerem?

Ja chyba musze sie przyznac ze nie jestem. Mam faceta ponad trzy lata a jednak potrafie zakochac sie w innym. I tak naprawde gdyby on mnie chcial to pewnie tego swojego bym rzucila. Dodatkowo wiem ze nowy rowniez by mi sie znudzil po jakims czasie. Wydaje mi sie ze to nie jest kwestia tego ze nie znalazlam kogos odpowiedniego dla siebie. jestem na 99% pewna ze zawsze by tak bylo, ze ktos inny by mnie fascynowal. A jednak chcialabym kiedys miec meza, dom i dzieci. Tylko boje sie ze bede go zdradzac albo w ogole porzuce dla kolejnego

zaczynam sie utwierdzac w przekonaniu ze tylko ja jestem tak beznadziejna

nie nie jesteś sama ja jestem ze swoim już ponad 10 lat i wciąż mi go mało :-) Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

co to znaczy ze wciaz Ci go malo? tzn chcialabys tez innych czy sobie zartujesz ze mnie?

Szkoda ze nikt nie chce pogadac na ten temat...

nie jesteś sama, mi średnio po 3 miesiącach przechodzi ochota na tego faceta, w którym przecież byłąm ponoć tak zakochana. Muszę mieć dostawę świeżego mięska, bo zwariuję. Obawiam się , że będę zdradzała mężą...

Wiem ze to glupie ale mi ulzylo :) Ale nie zmienia to faktu ze czuje sie fatalnie. jak widze te zakochane w sobie po uszy pary. Ja nigdy nie bylam tak naprawde zakochana. Owszem kocham mojego faceta ale to nie zmienia faktu ze moglabym go zdradzic gdyby sie nadarzyla dobra okazja

no to bedziesz zdradzać nie martw sie na zapas on prawdopodobnie tez bedzie cie zdradzał myślisz że faceci są tacy święci :P

problem w tym ze moj jest bardzo oddany i raczej mnie nie zdradzi, a ja juz kilka razy polecialam za innym heh

no właśnie..u mnie to samo. Facet zakochany jak wariat, traktuje mnie jak Boginie, świata poza mną nie widzi a mi przeszło i nie wiem co teraz będzie. Ekhm...ja też poleciałam jeden raz...ale już mi w głowie kolejne...chyba mam za duże loty hihhi

A najlepsze jest to ze wychodze gdzies na impreze i widze juz samych dobrych typow i normalnie zaraz sie rozpedzam. na szczescie czesto kolezanka mnie hamuje. Ale i tak mam najwieksza slabosc do niepozornych facetow z wielka pasja. I takiego teraz poznalam i boje sie ze to bedzie koniec jak sie jeszcze bardziej wkrece

a ja mam zapędy na starszych, przystojnych facetów. Sama jestem niczego sobie. Łatwo można im w głowach przewrócić...uwielbiam to:) hop siup:)

starszych juz przerobilam, jednak to nie dla mnie, ostatnio lubuje sie w takich w moim wieku bo maja w sobie tyle polotu, i nie mysla o powaznych zwiazkach

Ja jestem pewna, że to latanie mi nie przejdzie. Latam już od kilku dobrych lat i coraz bardziej się wkręcam w to.Upsss

zdziwiłabyś się jak ci "oddani" faceci potrafią kombinować.. przeszkadzałoby ci, gdyby twój facet ciebie też zdradzał? na serio, przeszkadzało?

szczerze to nie wiem czy by mi przeszkadzalo, narazie moge powiedziec ze nie ale jakbym sie dowiedziala to pewnie bym byla wsciekla

Jak by mnie facet zdradził, to zniszczyłabym Go psychicznie. Oczywiście że by mi to przeszkadzało. Jak ja skaczę na bok, to nie szukam miłości. To trudno pojąć, bo mój facet jest cudowny i niczego mi nie brakuje, a mimo wszystko coś mnie ciągnie do innych:(

a kto mówi o miłości? przeceiż u faceta to jeszcze łatwiejsze niż u kobiety - przygodny sex bez żadnych uczuc i zobowiązań. wy możecie zdradzać i szukać wrażeń na boku a wasi faceci to już nie????? :O

a ja szczerze mowiac zdradzajac nie szukam seksu tylko najczesciej rozmowy i zrozumienia :)

ja jestem troszkę zaborcza. Jak jestem z facetem, to muszę mieć pewność, że jest tylko ze mną i z nikim więcej. U siebie nigdy się nie widzi, tylko u kogoś...

żebyś wiedziała, że ja dla sexu też tego nie robię. Sex z moim Skarbeczkiem mi wystarcza w zupełności. Szukam raczej odmiany...echhh....jakby ojca?

sorry, nie chcę już komentować. zimne z was suki i tyle ;) i okrutne :O psy ogrodnika moje drogie ale nie byłabym sobą jakbym nie dodała tego - zapłacicie kiedyś tym samym, macie świadomość tego. to nigdy nie jest tak, że zdrady nie widać, zwłaszcza wielokrotnej.. oni się dopatrzą czy ktoś im powie, zawsze sie wydaje, i zrobią wam to samo.. mam nadzieję

dokladnie, szczerze mowiac niezle mi sie uklada z moim, seks tez jest super ale chodzi o to ze na wszystkie tematy nie moge z nim porozmawiac a nie lubie sie ograniczac. A im wiecej ludzi poznaje tym szersze mam poglady. To taka forma rozwijania samej siebie, tylko niezbyt przyjemna dla partnera

i nic nie było :) spał obok mnie, kręci mnie bardzo, bo rozumie mnie w lot, ale powiedzialam, ze bede wierna i bedę, trzeba nad soba pracowac

Ja na poczatku zawsze szukam przyjaciela, a z czasem ten przyjaciel coraz bardziej mi sie podoba az mam na niego ochote. Wydaje mi sie to naturalne, chce przytulic kogos kogo tak lubie, pocalowac, poczuc jego bliskosc, seks nie jest mi potrzebny.

to wspolczuje:)

Wiem, że źle robię i mam świadomość, że karta nie świnia i zawsze się odwróci. Obawiam się tego cholernie. Jak narazie nieźle mi wychodzi ta ściema i nie martwię się tym co będzie za jakiś czas, że się wyda.Może powinnam zacząć się przejmować..? mam tylko nadzieję, że mi ten głupi rozum kiedyś odejdzie..

U mnie pozadanie jest wieksze i gdyby przyjaciel chcial cos wiecej nie bylabym w stanie sie oprzec. A to z takiej przyjacielskiej milosci :)

do swietne nogi; ja tez taka bylam jak ty , bardzo konserwatywna , czas mija , a ja ciglgle wierze , ze ołtaż to rzecz świeta,.

na prostytutki isc mozecie, macie dobre predyspozycje. nie bedzie nudno