Czy jestescie stworzeni do bycia z jednym partnerem?

kretynki, aty, juz dobrze wiesz kto, zapomnij o swoim facecie, teraz juz wiem jaka jestes gupia ruro

nie sadzilas ze sie wyda???? no wlasnie, szczyt twojego zepsucia i debilizmu:D

kurde..nie chodzi mi o to, żeby zdradzać mjego Kochanego faceta i żeby mu robić przykrość. Ja Go naprawdę Kocham, jest mi z Nim dobrze, nie chciałabym Go zamienić na innego. Szukam nowcyh przyjaźni a nie nowego faceta. On jest najwazniejszy, reszta jest bo jest, bo tak mi dobrze, taka jestem i mama nadzieję, że mi minie.

a do kogo to jest?

dziecko sobie coś uraja :|

do agnieszki

chyba faktycznie no dobra to kto mi pomoze rozwiazac moj problem bo mnie to troche meczy

bo mam to samo niestety :-0

hmmm....ja Agnieszką nie jestem...

serio??????? teraz???????????

może z wiekiem nam to minie, a może małżeństwo będzie odpowiednim powstrzymywaczem. Nie czuję się dobrze z tym, co robię. Wie, że facet by się załamał jakby się dowiedział.

do spalam z przyjacielem: moze precyzuj swoje wypowiedzi bo nie wiem kto ma Ci odpowiadac

ty

ale nie wiem co mam ci odpowiedziec w takim razie :P

teraz ja pobawie sie twoim kosztem

rozumiem Was......a masz faceta? opowiedz coś o sobie jak możesz.

czyli niby ja jestem Agnieszka?

ja juz wiem, kim jestes, ty dopiero sie przekonasz

spałam wczoraj z przyjacielem...słońca nie ma a Ci bije..;)

spoko, raz sie zyje, moze rozwiazesz moja sytuacje

tobie kurwa bije i juz teraz jestem przekonany jaką jesteś szmatą

tak jak "moja kobieta" tu na forum pierdoląca o innych

przekonany..o jej czyli mężczyna...ojjjj...no tak....teraz obrońca męskiego rodu:) chyba laseczka musiała Cie w chuja przyciąć, że tyle agresji w Tobie;) w sumie nie dziwię się Jej:) hahaha

no, twoja rozmowczyni z tego forum

ja tak mialam jak wy, tak do 30-tki ;) teraz jestem z facetem 7 lat i nigdy ani go nie zdradzilam, ani nie potrzebowalam emocjonalnego dopelniacza ... uwazam, ze to dlatego, ze to wlasnie ten wlasciwy, nie znam i nie poznam raczej nikogo, z kim bym mogla rozmawiac na wiecej tematow i kto by mnie lepiej rozumial (od sukienek, po polityke). napisalas: "Z moim facetem nie jestesmy najlepszymi przyjaciolmi, nie rozumiemy sie najlepiej na swiecie. Moze z tego to wynika" mysle, ze to wlasnie z tego wynika. i mysle, ze znakomicie rozumiem wasze potrzeby, nie martwcie sie na zapas :) niestety czlowiek o szerszych potrzebach emocjonalnych i intelektualnych niz prowadzenie domu i rozmnazanie moze miec problem ze znalezieniem satysfakcji od jednej tylko osoby. zycze wam z calego serca rozwiazania tego dylematu w jeden z nastepujacych sposobw: 1. dojscie do wniosku, ze to jednak nie ten facet (wasz staly) i dalsze poszukiwanie kogos (jednego, bo widac, ze jestescie z przekonania raczej monogamiczne), kto zaspokoi waze potrzeby przyjacielsko-intelektualne. 2. nasycenie intelektu ;) i znalezienie prawdziwego ukojenia z waszym obecnycm facetem, ktory koniec koncow okaze sie tym jedynym i najlepszym. mniemam, ze nie jestescie zbytnio zaawansowane wiekiem ;) wiec wszystko, co najlepsze przed wami :)

Szkoda ze wczesniej pisal o sobie jako o kobiecie. Hm...czyzby drobne rozdwojenie jazni??

do too perfect to be with you sama rozwiazalas udowadniajac mi co robisz, teraz juz wiem wszystko

prowokacja, udana :)

no właśnie...może jakiś podszyw...gania kobietę na forum..śmieszny jest..:)

do pomaranczowszej: pewnie masz sporo racji. Zreszta mysle bardzo podobnie. Tylko boje sie zostawic mojego faceta, bo ogolnie pasujemy do siebie a moze sie okazac ze z kazdym innym tez tak mam :(