Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo

to juz koniec

Polecane posty

Hej hej smutna .. naprostowac bardzo chętnie bo ostatnio coś sie nie pojawiasz na s... ja tez nie mam czasu ostatnio ale po prostu włączaj skype i jak będe to klikaj bo mi tez rozmowy potrzeba bardzo a narazie do pracy rodacy Pa! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam :) wstał nowy dzień... i jakoś mi dobrze :) w dzień zawsze czuję się dobrze w miarę... tyle spraw i obowiązków, że człowiek nie ma kiedy sie rozczulać nad sobą :-o właśnie parzę kawkę.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nie ma go na gg... wyszedł do pracy :-o matko, ale marudzę - przepraszam :( sama na siebie jestem zła... że nie moge się skupić :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wredna ale szczera
moim zdaniem sama sie nakręcasz kobieto....i nie obraz sie ale troche żałosna jestes w tej całej swojej \"miłosci\" do tego drugiego. piszesz ze spotkaliscie sie tylko raz i potem juz tylko smsmy i komunikator. ja nie wiem jak mozna w takiej sytuacji mówic o prawdziwej miłosci! z tego co przeczytałam nie spotykacie sie, oboje zyjecie jakimis złudzeniami - załoze sie ze wszystko by prysło jak bańska mydlana gdybyscie byli ze sobą, bardziej sie poznali! nie obraz sie za takie ostre słowa, ale przezywasz chyba jakis kryzys Pań po 30-stce. pojawił sie młodszy facet, który cie jeszcze nakręca słodkimi słowami no i ci \"odbiło\". uległas zauroczeniu bo w końcu maz po 17 latach to nie to samo co młodszy nowy facet! żal mi nie ciebie,ale twojego męza własnie - piszesz ze jest dobry, nie zasłużył na to by jego żona marzyła potajemnie o jakimś młodziku, który pewnie zostawiłby ja po latach dla młodszej. jestem brutalna, pewnie zaraz sie obruszysz ze co ja moge wiedziec, ze kochasz obu i inne brednie - ale sprawiasz ze cierpisz ty, nieswiadomie maz i ten \"kochanek\" przez to, ze sama nie wiesz czego chcesz. chciałabys miec wszystko, zachowujesz sie jak egoistka, mezus jest ok bo dobry w łóżku i firma, no a młodszy kochanek jest super bo wprowadza nowe wrażenia do twojego monotonnego życia. kobiecie wiele nie trzeba - słodkie słowa, smsmki i juz biedaczka wzdycha po nocach. zapomniałas juz ze w zyciu chyba liczy sie cos wiecej niz słodkie słowa. jestem ciekawa jak sprawdziłby sie ten młody w codziennym życiu, gdybyscie byli ze soba non stop - juz nie byłabys dla niego zakazanym owocem, ani on dla ciebie - magia niedostępności szybko by prysła - po czasie 9 lat zrobiłoby sie wielka różnicą. jasne, tak nie musi byc, ale sorry - bardziej prawdopodbne jest własnie to ze tak bedzie. przez neta czy smski nietrudno byc cudownym, dziwie sie jak ludzie mogą się \"karmić\" netowymi romansami, majacymi tyle wspólnego z prawdziwym życie co telenowele brazylijskie. zamiast lamentować na kafe jaka jestes nieszczęsliwa - podejmij deczyji. jesli jestes madra kboieta a nie jakas rozhisteryzowaną babką to wez sie w garść i odpowiedz na pytanie - co jest dla ciebie najwazniejsze. chcesz emocji? zostaw męza i zobacz jak bedzie wyglądało zycie z tym drugim. moze sie uda, a jesli nie to kto wie - moze maz ci wybaczy. jesli chcesz to zakończyc to zakończ, a nie takie pieprzenie o szopenie. zerwij kontakt, zmien numer, usuń gg, pozwól by tamten zapomniał i miał normalny związek. zrób tak skoro nie jestes egoistką! bo to co teraz robisz jest za przeproszeniem gówno warto. udajesz ze chcesz zakończyć, a tu wypatrywanie na gg, czekanie na sms - normalnie podstwówka czy gimnazjum? masz 35 lat to zacznij sie tak zachowywać. swoja drogą facet 26 to jeszcze dzieciak, choc pewnie tobie wydaje sie cholernie dojrzały...tylko ciekawe kiedy sie o tym przekonasz i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a własnie jestem ciekawa
autorko jak czesto sie spotykasz z tym młodszym i czy wogóle? ile razy sie widzielicie, jak długo byliscie razem? sorry ale gadanie z kims przez net a bycie non stop to niebo a ziemia - wydaje mi sie z ekobieta 35 lat powinna doskonale zdawac sobie z tego sprawę. tez rok kiedys z kims gadałam, tyle ze ja jestem duzo młodsza i dobrze wiem jakie to było głupie. myslałam ze ten facet jest moim ideałem - a potem spotkalismy sie na dłuzej i klapa. rzeczywistosc okazała sie zupełnie inna. innaczej sie z kims gadac na zywo innaczej piszac sms czy na gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌻 wreszcie znalazłam topic..ech bo mi moje tematy skasowalo,niewiem czemu :( moze wredna ale szczera ---->widze ze nie czytałaś calego topicku i troche pomieszalas historie wszystkich dziewczyn ktore tu pisza...oczywiscie ze nie obrazam sie za ostre słowa,masz swoje zdanie i je wyrazasz,w duzym stopniu sie z Toba zgadzam...ale serce nie sługa..moze kiedys jak doswiadczysz takiej sytuacji zmienisz zdanie ?!?! :) wlasnie chodzi o to ze nie wiem jakby bylo w realu...moze juz nie bylismy razem,fakt moglam przeciez sprobowac i zdradzic..ale wlasnie kocham meza i stad ten dylemat...wiem napewno mnie nie rozumiesz..probuje podjac jakies decyzje ale to trudne,ten topick mi bardzo pomaga,rozmowy z osobami w podobnej sytuacji...ale dziekuje i za krytyczne słowa.. a własnie jestem ciekawa ---->nie nie spotykam sie z tym mlodszym,dzieli nas 500 km(moze i dobrze?) tak doskonale sobie z tego zdaje sprawe i wiesz bardzo chcialabym sie przekonac jak mogloby to byc ale nie dane mi to bedzie z racji tego ze jestem mezatka...Tobie to było dane mimo ze sie zawiodłas,a wcale tak nie musialo byc... pozdrawiam wszystkie dziewczyny 🖐️ i te ktore sie solidaryzuja,ktore przezywaja to samo i te ktore krytykuja 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc smutna, widze ze topic zyje :-) U mnie po staremu czyli nic, korci mnie zeby mu puscic sygnalek ale moze ma juz kogos i niechce mu przeszkadzac pozniej bedzie musial swojej panience sie tlumaczyc. Ale jestem ciekawa co tam u niego to juz prawie 3 tygodnie kiedy nie amm z nim kontaktu:-( moze za m-c sie odezwe albo na swieta :-) pozdrawiam wszsytkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) ech.. dzień zaliczony :-o on milczy.. no ale przecież mu kazałam więc czemu sie dziwię?:) dziś koleżanka przychodzi na pogaduchy więc jakoś spędzę ten wieczór... ale co z tego jak myśli i uczyć nie da się wyłączyć... a i jeszcze do \"może wredna ale szczera\" - myslisz, że my sobie nie zdajemy z wszystkiego sprawy? zdajemy i to bardzo dobrze... z konsekwencji z wszystkiego...! ale nie da się sercu powiedzieć ot tak sobie... nie można mówić co by się zrobiło póki się tego nie doświadczy na własnej skórze... też na wiele temat ow kiedyś mówiłam, że nigdy... a jednak.. świat się zmienia i ludzie też... :-o miłego wieczoru dziewczyny :) trzymajcie się dzilnie :) ja tylko mam nadzieję, że jak łyknę tego winka to nie odwalę jakiejś głupoty.... i np. nie napiszę smska... nie chcę tego zrobic tak naprawdę... bo wiem, że kiedyś musi nastąpić koniec... :(:(:(: buuu..!!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik🌻 milego wieczoru... a wiesz co ja dzis zrobilam?!?! napisalm eska takiej tersci\"skarbie co słychac? nie moge sie doczekac kiedy przyjedziesz\" a po chwili \"ooo sorki E to nie do ciebie mialo byc,wykasuj moj numer\" a on odpisal jednym słowem\"jasne..\" :o swietnie...😭 jestem załamana,głowa mi pęka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jaaaa.. koleżanka napisała, że jednak nie przyjedzie :( bo coś tam z dzieckiem... i sama będę 😭 no ale ... mam winko dla siebie :) ale żeś wysłała smsa... szok :( nie odważylabym się... :( współczuję emocji :( ale dół, że koleżanka nie może... ech... duża ze mnie już kobieta a nie może sobie poradzić z emocjami :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna ale esek w sumie swietny a z drugiej strony moze sobie pomyslec ze nie jest jedyny taki ... wiesz. Ja bym sie chyba nie odwazyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....zna mnie dobrze wiec pewnie nie uwierzyl..a jesli uwierzył to mam nadzieje ze go to zabolalo :( mloda mi zda relacje...kartka urodzinowa stoi na wiezy...jak wroci i ja wywali - co bedzie to znaczyc? ze jest zły czy mnie olal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wredna ale szczera
ja przeczytałam cały topik ale to ty nie zrozumiałas mnie i nie zrozumiesz. serca nie da sie oszukac, ale człowiek ma jeszcze rozum, to co piszesz jest troche przerazające bo pokoazuje ze niewiele trzeba zeby kobieta zaczęła zdradzać męża..taka tak, psychicznie tez można zdradzić. twoje historia przypomnia nastoletnie zauroczenie i nie pisz ze nie rozumiem bo mnie to nie spotkało - moze spotkało ale ja umiałam zachować sie dojrzale i nie załuje. ty natomiast masz 35 lat i karmisz sie mrzonkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok niech tak bedzie jak mówisz...tylko moze u mnie serce wyzej rozumu? nie umialam byc zimna ryba i zachowac sie jak Ty...juz nie zmienie tego co sie stalo,moze nawet nie chce..moze chce karmic sie mzonkami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... noc była beznadziejna...nie spałam prawie...dalej karmie sie mzonkami..jestem bezwzgledna...juz decyduje sie na wyszystko...wczoraj wysłalam eska o tersci : \"Żegnaj więc, weź ze sobą wszystkie chwile. Ciężar raczej to ogromny, przecież było ich aż tyle. Spakowałam Twoje rzeczy, obwiązałam wstążeczkami. Kiedyś może Ci przypomną co istniało między nami. Nawet jeśli bedę płakać, nie odwracaj się za siebie. Lepiej bedzie jeśli udasz, że o smutku mym nic nie wiesz. Nie zapomnij iść przed siebie.Zabierz wszystko co Mi dałeś. Bądź szczęsliwy i zapomnij, że tak bardzo Mnie kochałeś... (pytanie czy tak było faktycznie?!?!)\" o dziwo odpisał...\"było...a może nadal jest :( \" wiem jestem głupia beznadziejnie...juz chyba nie potrafie inaczej :( miłego dnia wszystkim🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia bardzo
smutna :( przepraszam ale nie mam ciągle czasu :( nie zadręczaj się, nie warto.. a kazdym takim sms dodatkowo przysparzasz sobie bólu.. wiem cos o tym bo sama tak miewam i pisze ot tak dla napisania a potem jak głupia czekam na odpowiedz... a to katowanie się bez sensu. On juz pewnie postanowił i łzawymi tekstami nic nie zmienisz a poza tym to przyznaj sama przed sobą chcesz jeszcze? nie jestes tym zmęczona już? ja jestem z wstrętem no neta włącznie :( ALE BĘDZIE LEPIEJ NAPRAWDĘ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nowy wiersz...pewnie znow go wysle..Asik,nie umiem juz chyba inaczej...jestem zmeczona..boli...ale ciagle sie w tym cierpieniu pogrązam...jest gorzej niz bylo :( Mówiłeś do mnie piękne słowa, Lecz teraz one zniknęły... Widocznie już nie boli Cię to Co kiedyś bolało... Przez co płakałeś... To wszystko było przeze mnie... I zniknęłam... Zostałam skreślona... Sam o tym zadecydowałeś, Ja się tylko dostosowałam... Wcześniej też nie byłam potrzebna, Bo to było moje złudzenie... Teraz odżyłeś, Jesteś szczęśliwy... Szczęśliwy beze mnie... Cieszę się, Że chociaż Twoje życie Nabrało barw i kolorów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm dla mnie leczeniem jest praca, z dnia na dzień punkt po punkcie, tak ze jak przychodzę do domu to padam i już nie myślę. To naprawdę dobry pomysł… w każdym razie u mnie się sprawdza. Ja nie mam i nie chce mieć już nadziei i chcę zęby to się już skończyło, zapomnieć i nigdy więcej nie pakować się w coś takiego… nigdy więcej. Zapomnij smutna bo nie dasz rady tak dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja akurat w domu jestem..mloda pisze,zdaje realcje a ja sie umartwiam...ja tez wiecej nie bede sie w cos takiego pakowac,ale teraz...nie potafie zapomniec...coraz mocniej to siedzi we mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna koniec z młoda !!!!! po co Ci to???? da Ci spokój? obawiam sie że nie. Takie zadręczanie Ci nie pomoże i tylko spokój i może to wyciszyć. Nie walcz juz, bo obawiam sie że to nic nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie ok naprawdę... ułoży sie powoli tylko przestań żyć złudzeniami. I wiem że boli bo mnie też... bardzo... ale czasem warto pocierpieć żeby potem nigdy wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...czas wracac do życia...mimo paskudnej pogody jakos ciepło wokól serca..mam nadzieje ze to na stałe a nie nowa huśtawka..pozdrawiam...dziekuje ze ktoś jeszcze tu wogóle zagląda 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz że masz moje, choc czas nienajlepszy bo sama walczę sama z sobą ale widze już świt i jest mi z tym dobrze. Myślę że i u Ciebie czas skończyc definitywnie... i tak sobie myślę że im więcej szukamy z nimi kontaktu tym oni coraz bardziej sie oddalają... hm coś w tym jest mocno trzymam za Ciebie kciuki i naprawde trzymaj sie mocno pa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( ojej nie lubię tak pisać w emocjach bo wychodzi to co wychodzi... wszystkich jak zwykle przepraszam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×