Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anonimek

* * Ciągnie mnie do seksu, ale nie mam żony.

Polecane posty

Gość realnie i rozsadnie-m
poczekaj trzy godziny, o 15 godz jest koronka do bozego milosierdzia, tam twoje miejsce, a nie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto dał Ci prawo oceniać, czy to nie jest miejsce dla mnie? Może jestem tu, byście się zastanowili nad swoim życiem i nastawieniem nie pewnych spraw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tak
Anonimek, czytałam Twoje posty, chcesz żeby wszystko było dobrze i "po bożemu". Chcesz być dobrym katolikiem, postępowac zgodnie z tym, w co wierzysz i za to trzeba Cię cenić. Ale... Ja też miałam taki okres w życiu, ze z pogardą patrzyłam na ludzi którzy se dłuzej spowiadali, klęczeli przy tym konfesjonale i klęczeli.. a ja sobie myślałam "Ja jestem lepsza, w zasadzie to mam tylko 2-3 drobne grzeszki. Jestem LEPSZA." I wiesz co? Pan Bóg ma niesamowite poczucie humoru... pokazał mi, że nie jestem lepsza od innych, dokładnie uderzył tam, gdzie się uważałam za świetą prawie. Może daj sobie trochę luzu jednak? Jesteś tylko człowiekiem, po co by nas Jezus zbawiał gdybyśmy byli doskonali? Albo postepuj tak jak dotąd, ale mozesz się na tym przejechać, bo z Twoimi przekonaniami po slubie nie bedzie juz odwrotu, i możesz sie znaleźć w sytuacji bez wyjscia z NIEWŁAŚCIWĄ kobietą u boku. Pomyśl nad tym trochę w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
Drobna poprawka. Nie pożądaj bezskutecznie żony bliźniego swego, hihi. A jak grzeszyć to z ordynkiem: myślą mową i uczynkiem. ...................... Czytając wypowiedzi niektórych jakoś przypomina mi się scenka z pewnej nowelki Janusza Makarczyka (tytuł jest mniej ważny). Rzecz dzieje się gdzieś na wyspach Polinezji. W jednej chacie przedzielonej cienką ścianą z bambusa mieszkają : małżeństwo katolików (bardzo bogobojni) oraz birbant jakich mało. Ów wysłannik piekieł co noc oddawał się uciechom cielesnym z miejscowymi panienkami niecięzkich obyczajów. Którejś nocy wcielenie zła słyszy zza ściany "Eleonoro, zechciej przyjąć pozycję matrymonialną...". Biedny diabeł. Cudem nie umarł. Ze śmiechu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu zaglądam tutaj i... stwierdzam ,że jedynie psychiatra może Anonimkowi pomóc... z takimi poglądami ni to prawiczka, ni to katolika... różne odchylenia się zdarzają.. takie jak tu widać.. również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×