Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lauraimpresja

CHCIAŁAŚ MIEĆ DZIECKO TO MASZ usłyszałam od męża.....

Polecane posty

Gość lauraimpresja
to nie kulturalne to było o tym co on powiedział, nie do Was dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna zebrząca od anglikow
olej dziada tyle ci powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
i chciałam jescze dodać, ze on moze tych obiadów i koszul nie wymaga, hmm, no nie mówi głośno, ale pewnie by chciał poza tym nie rozumiem jego posatwy bo calą ciąże sie inetresowł, czytał, jezdził do lekarza na usg, do szkoły rodzenia zawsze i nie wiem skąd taki odwrót w jego zachowaniu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
że nie jest to pierwszy i nie ostatni przypadek. Niestety. Po wielu wielu latach doszłam do wniosku że mężczyźni jako tako się starają tylko do momentu aż urodzi się dziecko. Potem są już pewni swego stanu posiadania, bo przecież kobieta nie odejdzie od ojca swego dziecka. Kiedy urodziałam córkę miałam dokładnie tak samo. Po kilku miesiacach wróciłam do pracy bo ten wiecznie przepracowany mąż nie zarabiał tyle żebym mogła zostać z dzieckiem. Po powrocie do pracy miałam kompletny odjazd. Starsznei dużo obowiązków a on spał albo ogladał tv. Usłyszałam pewnego dnia 'przecież nikt cie nie zechce z dzieckiem'. Wytrzymałam tak 6 lat. Znalazł się ktoś kto mnie zechciał. Rozwiodłam się. Cieszę się że pozbyłam się tego niedojrzałego mężczyzny, któremu nic się nie chciało ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
to brzmi grożnie ale z tym stanem posiadania to sie zgodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
moich 2 kolegow bardzo chce dzieci jednemu po poporonieniu urodzi sie we wrzesniu, drugi sie stara i stara ciekawe jak oni będą sie zachowywac domyślam, sie że lepiej mojemu za łatwo wszystko przyszło praca ja dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jemu poprostu się wydaje, że skoro siedzisz sama z dzieckiem w domu, to masz teraz jeden wielki urlop, bo co to jest \"siedzenie z dzieckiem\"... On biedny pracuje, więc ma prawo byc zmęczony. Proponuję ktorejś soboty czy niedzieli, kiedy nie będzie w pracy zostawić go na cały dzień z maleństwem i pojechać do rodziny samej. Myślę, że taki jeden dzień \"siedzenia z dzieckiem samemu\" pokaże mu na czym to \"siedzenie\" polega... Może przejrzy na oczy i zrozumie dlaczego tak wściekasz się że ci nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
dokładniee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
... takie jest życie ;) Jeśli mogę coś poradzić to tyle abyś nie oczekiwała od mężczyzny zbyt wiele. Ciesz się swoim dzieckiem. Ciesz się każdą chwilą. Idz na spacer z dzieckiem zamiast sprzątać albo gotować obiad. Znajdz koleżanki w okolicy które mają dzieci w podobnym wieku. Od mężczyzny nigdy nie otrzymasz wsparcia w pierwszych latach życia dziecka, bo oni uważają że jak chodzą do pracy to już jest wszystko. Od mojego ex usłyszałam kiedyś 'ciesz się że chodze do pracy bo mógłbym przecież nie pracować' ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
dobra rada odpowiada, ni emasz racji, jak ona weźmie dzieciaki do matki to on z kumplami pójdzie na piwo i się będzie cieszył że żona mu nie bręczy i nie musi pomagać w domu to jeden z powodów dlaczego zwlekam z podjeciem decyzji o dziecku, znam ten typ faceta i wiem czego się spodziewać.....faceci to lenie i egoiści, tylko Ci którzy naprawdę kochają angażują się w dom i rodzinę, reszta tylko patrzy jak się wymigać i szuka tylko okazji by wyrwać się z domu od obowiązków jedni uciekają w pracę inni do kolegów....taki lajf trzeba być tego świadomym nie zawsze da rade wychować faceta, bo jak on nie czuje potrzeby pomagać kobiecie, którą niby kocha, jak nie czuje potrzeby by być ze swoim dzieckiem to co ? prośbą, groźbą, płaczem i krzykiem masz zmuszać ? potem to tylko będzie chciał z domu uciekać do kumpli odpocząć od tego przymusu i się żalić "jaką ma żonę jędzę bo go do pomocy w domu zmusza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ja nie mówię, żeby pojechała z dzieckiem do matki. Ma pojechać tam sama, a zostawić męża na cały dzień z dzieckiem, żeby przekonał się na czym takie \"siedzenie\" z dzieckiem polega. Uważam, że zrozumie, że nie jest to takie proste... W moim przypadku pomogło bardzo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
timbim - zgadzam się w 100 % z Tobą !!! Ale jak masz już tego świadomość to może Ciebie spotka miła niespodzianka w życiu. Życzę Ci tego. Generalnie to prawda że 99 % facetów nudzi rodzina i życie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
też tak pomyslałam,że jak pojadedo rodziców (chcę tez dlatego, ze ja w centrum miasta mieszkam, a do nich prawie jak na wies do domku wiec przyjemniej w te upały) to tylko to na rękę mu bedzie, nie bede mu marudzila... a to wszystko to wychowanie niestety jego mama wszystko robila, niczego nie wymagala... och jak ja bym milala syna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Nie nie spotka mnie żadna niespodzianka, bo mam dokładnie to samo juz teraz. Mam w domu lenia i egoistę, którego Matka nauczyła, że on nie musi paluszkiem ruszyć, teraz wymaga ode mnie bym skakała tak jak Jego Mamusia i jest ciężko obrażony jak go olewam. Jesteśmy 3 lata po ślubie i im dalej w las tym bardziej nie chcę dziecka. Nie chcę się dobrowolnie i w pełni świadomie skazywać na taką sytuację jak autorka topicu. Niby planowałam że jak pojawi się dziecko to będę planowała sobie różne wyjścia typu fryzjer, kosmetyczka, koleżanki, zakupy i będę zostawiać małża z dzieckiem samego, ale jestem pewna że on w takiej sytuacji, od razu zawiezie dziecko do swojej Matki by udać się do kumpli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
o ranyy no tak, ale nie mozna też z dziecka rezygnować, to najwieksze szczescie i radość i największa miłośc na swiecie, to własnie miłośc do dzieckaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Dlaczego faceci są tacy porypani, niby mają swoje lata, wiedzą na czym polega małżeństwo rodzina, a mimo to chcieliby całe życie zachowywać się jak piętnastolatkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego powiedział do ciebie chciałas dziecko....a on nie był pewnie do konca przekonany ale dla sw. spokoju przystał i teraz masz skutki. rozumiem go po czesc, ja dlatego jeszcze nie mam dziecka tez dlatego ze jestem wygodna i nie chciałoby mi sie nim zajmowac i pewnie robiłabym to z przymusu...bo trza... dlaczego cie dziwi ze woli siedziec przed tv....isc na piwo itd, to dla niektorych oderwanie od rzecywisci, takie zycie, dla niego widoczniej jest przyjemniejsze jak przyjdzie z robity siasc przed tv czy isc sie poruszac grajac w piłke niz zajmowac sie dzieckiem ....widocznie nie dorósł do tegoi dla niego wieksze przyjemnosci trwia w szczegfólach to ty jestes matką a on nie rozumie ze tez powiniem uczestniczyc w roli ojca. taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
tylko szkoda ,że dziecka nie ma sie samemu a tatuskowie tak sie zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
a ja bym tylko chciała, zeby powiedział TO JA DZIS NIE POJADE NA ROWER, A tY IDZ SOBIE DO KOSCIOŁA, (czy gdziekolwiek) czy to tak znowu wiele aj, no cóz, takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
qurcze timbim rozwiedz się z takim egoistą ! Po co Ci taki mąż. A dziecko warto mieć bardziej niż męża ;) Znajdziesz innego faceta który moze zechce mimo wszystko coś z siebie dać. Facet który nie stara się jeszcze przed urodzeniem dziecka to tylko balast. A rozwód w sytucji kiedy jest dziecko jest niestety trudniejszy i trzeba ze względu na dobro dziecka utrzymywać jakieś kontakty z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Lauro, tak, dziecko jest szczęściem ale nie wiem czy chcę bym przez nie poczuła się sfrustrowana, wiecznie przepracowana i zaniedbywana przez męża. Gdybym miała jeszcze samodzielnie zmagać się z całym domem i wychowywaniem dziecka i patrzyła na całkowitą obojętność męża to przestałabym widzieć jakikolwiekj sens w byciu razem. Już teraz sie nad tym zastanawiam, bo jaki jest sens z byciem z kimś kto nie dba o Twoje potrzeby, nie troszczy się itp ? Jesli tak ma wyglądać życie to chyba lepiej być samotną matką niż być "samotną matką" w małżeństwie..... Sorki, tak to widzę, na papierze małżeństwo a w realiach ja dla niego i dziecka, a on sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
a ja to bym jednak zabrała dziecko i pojechała do rodziców a jemu napisała,że skoro nie chciałes dziecka to żyj sobie ze swoimi kumplami przemyślałby temat i nie sądzę,że czułby sie swobodny,zatęskniłby bardzo szybko za Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam wszystkich wypowiedzi ale ja bym zatrudnila sprzataczke, a jemu dala rachunek - niech zaplaci. Najlepiej zeby byl spory, moze zrozumie ile dla niego robisz a Ty bedziesz miala chwile dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Ej dziewczyny, smutno mi jak to wszystko czytam, u moich koleżanek podobnie. Najpierw wielka radość że dziecko, bieganie do usg razem, szkoły rodzenia, a potem: dupa: wielkie kłótnie i niechęć do dzieci ze strony tych wcześniej "dumnych przyszłych tatuśków". Wolę o tym wszystkim nie myśleć. Tak jest lepiej, tylko mam dość tego że rodzina ciągle wypytuje kiedy..... Mam dość tego, ze każdy wypomina mi mój wiek i to że już powinniśmy.......że inni już mają dzieci i są tacyyyyyyy szczęśliwi.....ble ble ble Wkurza mnie to, że zawsze pytanie o dziecko kierowane jest do mnie, jakbym tylko ja była odpowiedzialna za jego brak. Nikogo nie interesuje że temat dziecka jest dla mojego małżonka tematem nie istniejącym. Pewnie gdybym chciała dziecko to dl aświętego spokoju by jakieś spłodził a potem pomknął do swoich spraw.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
timbim to następnym razem odpowiadaj,że mąż nie jest gotowy na dziecko a do tanga trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
no a ja zawsze chciałam miec dwójkę, i teraz widzę że nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
timbim - zakochaj się ! małżeństwo bez miłości jest smutne i nic nie warte. Jeśli pokochasz mężczyzne zechcesz mieć z nim dziecko. Kiedy urodziłam córkę i miałam własnie tak postanowiłam że nigdy więcej nie urodzę dziecka. Nie wyobrażałam sobie z tym facetem zajść w ciążę. Poznałam innego i mam jeszcze jedno dziecko. Dzieci nigdy nie czynią kobiety sfrustrowanej. To mężczyźi co najwyżej przyprawiają nas o frustracje. Pewnego dnia usłyszysz od swojego męża że nawet dziecka mu nie urodziałaś i odejdzie do dużo młodszej która zajdzie z nim w ciążę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Zawsze tak odpowiadam, ale co z tego, jak on od razu twierdzi że jest inaczej. Prawda jest taka że gdyby nie "chciejstwo teściowej" i jej wieczne dopytywanie się, to małżonek w ogóle nie zastanawiałby się nad tematem dziecka. Jesli zechce dziecka to tylko po to by Mamusia wreszcie przestała robić awantury że jej koleżanki są już mają wnuki a ona nie i nie ma się kim pochwalić. Gdyby nasze małżeństwo żyło w oderwaniu od "pragnień mojej teściwej" robiliśmy to czego oboje pragniemy a nie to co powinniśmy lub to czego ona od nas oczekuje..... Zresztą jak słysze argumenty typu: "bo inni...." to od razu nasuwają mi się skojarzenia: tak, inni kradną, gwałcą, piją, palą, biora narkotyki, chodzą do agencji itp ale to nie znaczy że my również musimy coś robić bo to robią "inni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
no i ciekwe czy zateskni jak pojedziemy do rodziców , wątpie, a i tak pojadę dla czystszego powietrza, lasu i do mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×