Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZałamanyCzłowiek29292

zakochałem się chyba nawet doszalenstwa w swojej

Polecane posty

Gość Wesoła N.
Coś mi się zdaje, że topik założyła młoda studenta zafascynowana swoim ćwiczeniowcem, która chciałaby, aby on się nią zainteresował. I tak sobie marzy. NA TEMAT SŁÓW KILKA: zdarza Ci się wyjść ze studentami na kawę/piwo? Jeżeli tak, to kiedy i kto to inicjuje? Odmawiasz czasem? Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
Ja mam jednego takiego wykładowcę na którego większość dziewczyn leci,Teoretycznie strasznie surowy i sie na wszystkich ciągl drze. Ale facet jest niesamowity, bo do takich panienek takie teksty rzuca,że naprawdę ciężko wytrzymać ze śmiechu...Tylko,że to działa odstraszająco tylko na te inteligentne... Kiedyś na wykład wpadła spóźniona laska, cała, łącznie z cieniami do powiek żarówiaście różowa, usiadła i zaczęła sie w niego wgapiać...Facet wyczaił moment kiedy sięgnęła po komórkę(pilny sms na wykładzie;) ) i o coś tam ją spytał. Laska oczywiście nie w temacie pyta czy moze powtórzyć...Powtórzył, ale drugie pytanie z ogromnym zniechęceniem brzmiało: co robiła w nocy...Cała sala w śmiech i od tego czasu panienka na końcu zawsze siedziala.... Innym laskom n ajego drugiej uczelni zarzucił hasło: fajnie,że w tej szkole pracuję, fajne panienki tu można poznać...niestety nie wyczuły ironii i uchodzi tam za seksistę... :) A jeśli o Twój problem chodzi to chyba tylko olać je trzeba, te bardziej inteligentne zrozumieją aluzję i nie powinny Cię nękać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
A tak w ogóle to wykładowcy czasem sami są sobie winni, bo najpierw dają dziewczynom jakieś sygnały zainteresowanie nimi, chociażby ich wyglądem,inteligencją czy czymkolwiek, zachęcają, są mili, flirtują, a później mają wielkie pretensje jak panienka zrobi sobie jakieś nadzieje i czuję się wielce molestowani....ŻAŁOSNE!!!! Albo hjak autor topiku gapią sie i cały ok nei potrafią zadziałać, a późneij myślą,że nagłytelefon wszystko zmieni, chociaż nawet nie spróbują zadzwonić, bo jak by taka panienka mu dała kosza to by była urażona wielka duma Pana Doktora.... Ale nie wszyscy są tacy niemrawi na szczęście...Znam jednego w porządku, spotkamy się od dwóch lat i szczerze mówiąc to on zainicjował (wiedział tylko,że go bardzo lubię) rozwój znajomości, mimo,że byłam jego studentką, i nie miał problemu z tym,że ktoś coś powie...Po prostu facet był pewny swojej pozycji,a nie jakiś zakompleksiony dudek,co dla niego jest najważniejsza kariera i zdanie innych!!!! Fakt, faktem, do końca naszych zajęć byliśmy na Pan Pani...chociaz do tematów naszych rozmów to przestało już w styczniu pasować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zakochałam
w swoim wykładowcy...wiem,że to głupie i dziecinne,ale dużo ze sobą romawialiśmy, interesował się mną bardziej niż innymi, ciągle był dla mnie niesamowicie miły, było świetnie...po prostu dawał mi zawsze do zrozumienia,że jest mną zainteresowany...I stało się, zakochałam się w nim, nie potrafię myśleć o nikim innym, usycham z tęsknoty jak ze sobą nie jesteśmy, nie rozmawiamy, z niecierpliwością czekam aż się odezwie...a z drugiej strony sama nie chcę sie za bardzo narzucać, bo boję się,że on się mną bawi...Sam zresztą daje czasem do zrozumienia żeby mu zbytnio nie ufać...Nie wiem co robić, jak się z tego wyleczyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka ściema
Do>a ja się zakochałam< może wakacje Ci pomogą??Będzie sporo czasu na przemyślenia, poznanie nowych ludzi, może się ida? Nadal nie ma żadnych wieści od autora topicu!!! Załamany człowieku, odezwij się!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła N.
Do "a ja się zakochałam": nic w tym nienormalnego czy dziecinnego, że się zakochałaś. W końcu to facet, a Ty jesteś kobietą :). Może spróbuj mu zaufać - jeżeli coś ma być, to będzie, a jeżeli Ci to nie będzie odpowiadało, to przecież możesz się w każdej chwili wycofać. Ale faktycznie wakacje powodują, że można nabrać dystansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszekkk
Do Taka tam studentka Napisz proszę, jak to się stało, że zaczęliście się spotykać. W jaki sposób on to zainicjował? Ciekawa jestem, bo podobnie jak autor topiku uważam, że bardzo trudno na uczelni nawiązać bliższy kontakt z wykładowcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
No więc zaczęło się,że nie zaliczył mi kolokwium (teraz się spryciuch przyznał,że specjalnie, bo było dobre, żebym musiała ustnie zaliczać... ;) ) W sumie to bardzo się ucieszyłam, bo mi się niesamowicie podobał od poczatku :) Poza tym koło było naprawdę dobre i o tym wiedziałam, więc domyślałam się o co mu naprawdę chodzi...Później ciągle mi kazał przychodzić na dyżur, jakaś okazja do wymiany uwag się trafiła, później kolejna, później się gdzieś spotkaliśmy 'przypadkiem'... coraz mniej formalnie, aż zaczęliśmy flirtować... Poczekaliśmy do końca roku i tak ze sobą już jakis czas jesteśmy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
Dziewczyny dla chcącego nic trudnego, a jak facet nie chce to go nie przekonacie!!! A jak się zdecydować nie potrafi to pies go trącał jak to słusznie zauważyłyście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Do Studiuję na UG Napisałaś: "jak już tak psychologicznie podchodzisz, to powinnaś wiedzieć, że kobiety interesują się żonatymi, bo to gwarancja, że koleś się w ogóle do czegoś nadaje (bo inna go chciała)". Moja riposta - nic bardziej błędnego, gdyż z żonatymi facetami są możliwe dwa wyjścia: 1. Facet nie odchodzi od żony, a studentka pozostaje tylko kochanką, a co za tym idzie: facet po dobranocce musi wracać do domu, żeby się żona nie domyśliła że ma romans, na wakacje nie wyjeżdża ze studentką, tylko z żoną i dzieckiem, nie zabiera studentki do kina czy teatru, bo go przecież może ktoś znajomy zauważyć i cały romans się wyda... Uważasz, że to jest ciekwy wariant dla kobiety? 2. Facet się rozwodzi i żeni ze studentką - przeczytaj sobie wątek "Facet po przejściach i jego żona w tle" - wiąże się to po pierwsze z ciągłymi telefonami od byłej, z pilnowaniem przez studentkę nie swoich dzieci, z uszczupleniem budżetu domowego przez alimenty itd. I jeszcze nie ma białej sukienki do ślubu, o której podobno każda młoda kobieta marzy, a jest jedynie cichy ślub cywilny. Uważasz, że to jest ciekawy wariant dla kobiety? Innego wariantu z żonatym facetem nie ma. Moim skromnym zdaniem, choć nie chcę nikogo urazić, za żonatymi facetami chodzą tylko studentki, które są zakompleksione, a co za tym idzie - nie wierzą, że stać je na lepszą partię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszekkk
Taka tam studentko, ale jeśli można trochę bardziej szczegółowo. Co to znaczy, że się gdzieś spotkaliście przypadkiem? Czy to był przypadek, czy to spotkanie zostało przez kogoś wyreżyserowane? I kto zaproponował pierwszą randkę i w jakich okolicznościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Dodam jeszcze, że nawet jak facet odejdzie od żony dla studentki, to przecież nasuwa się logiczne przypuszczenie, że skoro zdradził żonę, to w przyszłości może zdradzić i studentkę. Zatem związek z żonatymi pełen jest bólu i niepewności, ale te tematy były już kilkakrotnie omawiane w różnych wątkach na tym forum. Tak więc dziwi mnie twoja "psychologiczna" teza, że żonaty facet jest rozchwytywany przez studentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
O spotkanie to akurat ja się postarałam, był jakiś kilkudniowy wyjazd pseudonaukowy, wiedziałam,że jedzie,więc też pojechałam, a tam już nie odstępował mnie na krok :-) Jeśli chodzi o nieformalne spotkanie to on zaproponował zaraz na początku wakacji żebyśmy się spotkali, nawet nie szukał już prestekstu, zresztą już wtedy nie musiał, bo doskonale wiedział co do niego czuję ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
z tym cywilnym to rzeczywiście jest przerąbane... To jest niesprawiedliwe,że dziewczyna która nic nie zawiniła, poza zakochaniem się w facecei,który popełnił kiedyś błąd musi rezygnować z marzeń o kiecce i kościele...Głupia zasada... A co do byłej i dzieciaków: jeśli się wiążesz z normalnym człowiekiem, to jego była pewnie też jest na poziomie i da się dogadać...No bo który normalny facet bierze totalną, wredną sukę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuję na UG
drażetka, kierujesz się w wywodach logiką (co może wyjść z żonatym, a co nie), a to błąd. Ludzie nie postępują logicznie, tylko PSYCHOLOGICZNIE. Więc jak chcesz się podpierać w argumentacji psychologią, to musisz sięgnąć do książek, bo logika w tłumaczeniu ludzkiego postępowania całkowicie zawodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadamcitobieeeeeee
najpierw sie z kims jets potem jego czyny pokazuja jaka to z nienj suka a ona pokazała jaka z niej suka.. cilest, łapanka potem w 05 lalki z owksu. pokazała co z niej za zioło. wiec sukom mowimy nie, glosn mowimy co to za suka ze nie pozwala ojcu widziec corki bo ma focha. Bardzo niedojrzała. bo tym jej wybryku zmienilma zadanie o niej na stra 38 letnia i dziecinna i bede szczsliwa jak moja przyszły maz nie bedzie jej bronil, wybielał, tłumaczył tylko nazwie po iminiu- suka. przyzna mi racje bo czynami pokazala co ona za jedna a dziecki tak nasze ma z mała dzownic brac do nas tak jak robie to z Zosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Do Studiuję na UG Ja się upieram przy swoim. Nie od dziś wiadomo, że żonaci/rozwodnicy mają u kobiet mniejsze szanse. Może się trafią jakieś nieliczne wielbicielki cudzych obrączek, ale zdecydowana większość kobiet preferuje facetów wolnych. Wynika to z psychologii ewolucyjnej - kobieta chce się czuć "tą jedyną", chce żeby facet o nią zabiegał, żeby to właśnie jej poświęcał swój czas i uwagę, a także inne zasoby (np. pieniądze). I nie chce się tym z nikim innym dzielić. A w przypadku żonatego dostaje wszystkiego mniej. Według mnie żonatymi interesują się jedynie kobiety: albo zakompleksione (bo myślą, że tylko facet z odrzutu się nimi zainteresuje) albo mężatki szukające skoku w bok (wtedy mąż zaspokaja jej potrzebę 'bycia jedyną", a żonaty kochanek jest dyskretniejszy, więc nie ma ryzyka rozpadu jej małżeństwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuję na UG
Możesz się upierać, ile chcesz - co nie zmienia rzeczywistości w żaden sposób. Każdemu wolno uważać, że ziemia jest płaska :D Tyle że według Ciebie, a według nauki to niekoniecznie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Szastasz jakimiś ogólnikami nie wiadomo do czego pasującymi. To nie ja twierdzę, że ziemia jest płaska. To ty tak twierdzisz, mówiąc, że kobiety lecą na żonatych. A przecież tak jak większość uważa, że ziemia jest okrągła, tak i większość uważa, że kobiety preferują wolnych. Wyjątek nie zaprzecza regule. Ale zakończmy ten pojedynek słowny. Wszyscy wiedzą, jaka jest prawda. A ty jak sądzę preferujesz żonatych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuję na UG
Widzę, że nie chce Ci się szukać w źródłach, więc pokuszę się o krótkie wyjaśnienie. Czego szuka kobieta? W ogólności samca nadającego się na ojca jej dzieci. Co można w tej sytuacji pomyśleć o trzydziestoparoletnim powiedzmy facecie, który jest stanu wolnego? Coś z nim nie tak najwyraźniej - nikt go nie chce. A o żonatym? O, ten jest sprawdzony i to na tyle, że aż jakaś kobieta zdecydowała się z nim rodzinę zakładać. Ponadto nigdzie nie napisałam, że kobiety "wolą" żonatych, jeśli mają wybór, tylko że istnieją powody, dla których się takowymi interesują. Po trzecie przeczytaj swojego posta i znajdź w nim jakikolwiek sensowny argument - bo "wszyscy wiedzą, jaka jest prawda" i "większość uważa" do takich nie należą. Są to raczej argumenty z gatunku "Miliony much jedzą gówno! Czy miliony mogą się mylić?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka ściema
Ale zaszalałyście dziewczyny.No no, gratulacje.Tylko pochować ostre narzędzia. Myslę, że obie w części macie rację, więc zakończcie ten bezsensowny pojedynek słowny. A autora topiku jak nie było, tak nie ma.I nawet >na temat słów kilka < już sobie poszedł:-( A szkoda:-( Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła N.
Drażetko i Studiująca na UG, ciekawie się sprzeczacie :). Facet to facet - nieważne czy żonaty czy nie - może się podobać. Tyle że do wolnych można śmiało startować, a do żonatych niekoniecznie, chociaż dla niektórych to większe wyzwanie, więc kusi jeszcze bardziej, bo dodaje pikanterii. Zauważyłam też, że żonaci mężczyźni są o tyle bardziej atrakcyjni, że są bardziej dojrzali emocjonalnie w porównaniu z ich singlowymi rówieśnikami. No ale racja - jeżeli facet jest po trzydziestce, a nie ma żony czy chociaż stałej partnerki, to już się wydaje dziwne i podejrzane i może wskazywać, że rzeczywiście coś z nim nie tak. U mnie na uczelni jest trochę takich wykładowców, ale po prostu spalają się zawodowo i na kobietę nie mają już siły ani czasu. Zależy kto ma jakie priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka ściema
Dzień dobry🌻 Autorze topiku, nie chce misię wierzyć, że nas zostawiłeś.Nie zrażaj się złośliwymi komentarzami, wracaj. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanyczłowiekkkk
nie zostawiłem:D TyLKO WKONCU ZACZYNAM DZIALAC Wiem że nie zaliczyła matematyki.........i ostatni termin na poniedziałek zadeklarowałęm się jej to wytłumacyzć..Bo ucze statystyki to i matematyka mi bliska...Tylko obok niej stała kolezanka która również nie zaliczyła wiec nie pasowało jej te nie zaprosic....Bedą zatem dwie.....ALe zobaczymy......mam szanse nawiazac z nia przez te korki wiekszy kontakt.Dzięki że o mnie pamiętasz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam studentka
No to trzymamy kciuki :) zadziałaj coś:) może poproś zeby Ci się po egzaminie pochwaliły?? Albo po porstu po egzaminie napisz jej smsa jak poszło??? Trochę się zdziwi skąd masz jej numer, ale moge Ci powiedzieć z mojego doświadczenia wiem,że to bardzo dobrze wpływa na naszą próżność kobiecą jak się okazuje,że facet sam się postarał czegoś o nas dowiedzieć... :D Mój wiedział tyle, że sie w pewnym momencie wystraszyłamczy nie nie śledzi, ale milo mi było, nie ukrywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciutke zainteresowana
do takiej tam studentki a jaka jest rożnica pomiędzy wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciutke zainteresowana
oczywiscie wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciutke zainteresowana
prosze napisz mam problem, poniewaz mam podobna sytuacje ale między nami jest duza roznica wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×